"Stranger In A Strange Land"

Enemy of mine
Fuck you like the devil
Violent inside
Beautiful and evil

I'm a ghost, you're an angel
One and the same
Just remains of an age

Lost in daydream
What do you see?
If you're looking for Jesus
Get on your knees

Enemy of mine
I'm just a stranger in a strange land
Running out of time
Better go, go, go

Angel or demon
It came from my soul
I'm guilty of treason
I've abandoned control

Tonight

The end is coming, everybody run
Now we're gonna live forever, gonna live forever
Tonight, Tonight, Tonight

The end is coming, everybody run
Now we're gonna live forever, gonna live forever
Tonight, Tonight, Tonight

The end is coming, everybody run
Now we're gonna live forever, gonna live forever
Tonight, Tonight, Tonight

The end is coming, everybody run
Now we're gonna live forever, gonna live forever
Tonight, Tonight, Tonight

The end is coming, everybody run
Now we're gonna live forever, gonna live forever
Tonight

Lost in daydream
What do you see?
If you're looking for Jesus
Get on your knees

Angel or demon
It came from my soul
I'm guilty of treason
I've abandoned control

Your soul

Uwielbiam tą piosenkę! :D Jest w niej coś hmm... innego? Oczywiście płyta TIW nie mogła się ukazać bez chociażby jednej piosenki, w której nie zawarto by ukochanego przez J. stwierdzenia FUCK YOU :D Ahh J... cały on! :)

ten utwór creeps me out, bo zawsze jak zasypiam słuchając tej płyty to jej melodia mnie wybudza przez etap półprzytomności, na jawie za często jej nie słucham już :haha:

Nie slucham tego, ta piosenka jest straszna, nie podoba mi sie w ogole, pisac cokolwiek jeszcze? :haha:

Hmm... nie nie trzeba :haha:

Dobra, jesteście dziwne :haha: to jedna z lepszych na płycie :haha:

To nagorsza piosenka na plycie. Nawet L490 w ktorym nie widze wiekszego sensu jest lepsze, niz SIASL, sorry :cwaniak:

No to jestem dziwna bo ja ją bardzo lubię :haha:

Nie pochlebiaj sobie, nie jestes dziwna, znam osoby ktore tez to lubia o.O Co dla mnie generalnie jest zagadka, ale niech tam :cwaniak:
Po prostu mamy inne zdanie. Pierwszy raz chyba :haha:

Chyba faktycznie po raz pierwszy :haha:
Ja z tej płyty to chyba tylko Q&K nie za bardzo lubię, w sumie to Alibi i 100 Suns też nie za bardzo :haha:

A dla mnie z kolei Alibi jest zajebiste *___*
A ja właśnie SIASL i L490 nie trawię bo dla mnie są bez sensu.
Nie zgadzać się od czasu do czasu też zdrowo :haha:

Jeśli o mnie chodzi to Alibi to tak średnio ... SIASL dla mnie jest świetne, L490 też jest niezłe :cool:

Ja nie przepadam za wolnymi kawałkami bo są przymulaste :haha: a L490 lubię tylko live :D

Ja uwielbiam CAŁĄ płytę. A SIASL to jedna z moich ulubionych piosenek. Uwielbiam taki klimat. Mroczny, straszny, tajemniczy.. A mój ulubiony moment to "The end is coming, everybody run, now we're gonna live forever, gonna live forever, tonight. Tonight, tonight!". Kocham tą piosenkę.

Oblivion napisał:

Ja uwielbiam CAŁĄ płytę. A SIASL to jedna z moich ulubionych piosenek. Uwielbiam taki klimat. Mroczny, straszny, tajemniczy.. A mój ulubiony moment to "The end is coming, everybody run, now we're gonna live forever, gonna live forever, tonight. Tonight, tonight!". Kocham tą piosenkę.

Taaaaa, ten moment wymiata :D

Muszę się z Wami zgodzić, ten fragment jest fantastyczny. Podoba mi się też sam początek :) Ogólnie cała płyta jest SUPER zupełnie inna, mniej gitary, więcej basu... jednak powiem szczerze, że badziej podoba mi się ABL - ta była rewelacją. O takich Marsów mi chodzi :D Mam nadzieję, że powrócą do tamtego i odłoża na jakiś dłuugi czas całą tą elektronikę :D

Dla mnie cała płyta jest co najmniej wymiatająca :D
SIASL jest specyficzna, ale lubię ją. Najmniej... nie, w sumie to nie to że nie lubię, ale nie widzę logicznego sensu w L490. Wgl to jak sobie ściągnęłam płytę na mp3 to u mnie 'Vox Populi' zwie się 'Call to the Arms', a L490 'Equinox'. Także fest xD

Dodolina napisał:

'Vox Populi' zwie się 'Call to the Arms', a L490 'Equinox'. Także fest xD

Tak jak niektórzy mylą "Fallen" z "Jupiter", albo "The Struggle" z "Hidden to Label". Chociaż tej drugiej nie lubię.
Co do L490 to ja się serio boję początku. Taki przeszywający mózg. A reszta.. ma swój specyficzny klimacik :D

Dodolina napisał:

Dla mnie cała płyta jest co najmniej wymiatająca :D
SIASL jest specyficzna, ale lubię ją. Najmniej... nie, w sumie to nie to że nie lubię, ale nie widzę logicznego sensu w L490. Wgl to jak sobie ściągnęłam płytę na mp3 to u mnie 'Vox Populi' zwie się 'Call to the Arms', a L490 'Equinox'. Także fest xD

Z tymi nazwami na początku zajebałam się tak, że byłam pewna, że brakuje mi dwóch piosenek :haha: Chociaż jeszcze na drugi tytuł Vox Populi bym wpadła, w końcu wziął się z tekstu, o tyle L490 pozostawię bez komentarza.
Tak, SIASL może i przeszywa mózg, co mnie wcale nie zachęca o.O :haha:

Ale w ogóle o co chodzi w L490? xD Bo jakbym ją tak kajś usłyszała, nie znając Marsów, to bym pomyślała, że ta piosenka urwała się z filmu typu 'Gladiator' czy też 'Król Artur' :D (Nie mylić z 'Artur i Minimki')

L490 to nie powinna byc zaliczana jako piosenka tylko jako jakiś dodatek :DNo ale off...
SIASL to w ogóle demoniczne jest :cwaniak:

Jak słucham początku L490 to aż mi w uszach dzwoni o.O

i świetne to jest, ale co kto lubi, natomiast samą melodie uwielbiam

SIASL aż wstyd się przyznać ale ta piosenka działa na mnie :wstyd: a kiedyś gdzieś czytałam że ta piosenka jest stworzona z jego lewej półkuli tej mrocznej i erotycznej... o Edziu to mnie załamuje :wisi:

Dlatego prawie jej nie śpiewa na koncertach :haha:

Oby nigdy nie zdarzyło się że zaśpiewa ją w mojej obecności bo zostanie po nim tylko popiół :D fg to będzie przy tym pikuś :hm:
O Edziu co ja w ogóle tutaj klikam...

Śpiewanie tego kawałka na koncertach to strata cennego czasu koncertowego i osobiście jestem zadowolona, że na żadnym z koncertów, na których byłam, nie zagrali tego shitu :haha:

Użyłam słowa koncert 3 razy w jednym zdaniu. Cholera, co się stało z moją elokwencją?!

K odpuść sobie, elokwencja to czasem strata czasu :haha:
a jakby to grali na koncertach to by za dużo pisków było jak na każdej wolnej piosence...

tekst SIASl w ogóle jest nawiedzony, nie chciałabym widziec miny J jakby miał się wczuc w śpiewanie :cwaniak:

Rozettaa napisał:

tekst SIASl w ogóle jest nawiedzony, nie chciałabym widziec miny J jakby miał się wczuc w śpiewanie :cwaniak:

W tym momencie znalazłaś najodpowiedniejsze określenie dla tego kawałka :cwaniak:
Siulba, trzeba się ładnie wyrażać. Niezmienianie słów w tym samym zdaniu to zbrodnia :haha:

Nawiedzony powiadasz... to już chyba wiem dlaczego tak mnie kręci :haha:

J jej nie chce spiewać na koncertach bo orgazmu dostaje, więc dystansik, ty sie tak samo wczuwasz jak on :haha:

Jeśli on dostaje orgazmu na słowa "I'll fuck you like a devil" to ja mu bardzo współczuję...
:haha:

swego czasu czytałam gdzieś, że jest bardzo zdesperowany żeby wracać z panienkami do domu, ale boże to było parę lat temu :haha:

Siulba napisał:

swego czasu czytałam gdzieś, że jest bardzo zdesperowany żeby wracać z panienkami do domu, ale boże to było parę lat temu :haha:

To by wiele wyjaśniało. Np po kiego grzyba w ogóle zakładał zespół :haha:

jak już plotkuję to jeszcze czytałam, że niezbyt mu podrywy wychodzą, to była nowsza informacja :haha:

Ha ha a nie mówiłam że on jest zakompleksiony XD

Kajge napisał:

J jej nie chce spiewać na koncertach bo orgazmu dostaje, więc dystansik, ty sie tak samo wczuwasz jak on

Do tego brakuje mi tylko jego... Głos na żywca a z głośnika zmienia atmosferę od której zależy efekt końcowy przy słuchaniu tej piosenki :cwaniak:


Killer_Queen ale te słowa są na samym początku :huh: no chyba że biedny J. cierpi na przedwczesny... :haha: i to by wyjaśniało dlaczego odseparowuje się od dziewoj :D

dystansik napisał:

Killer_Queen ale te słowa są na samym początku :huh: no chyba że biedny J. cierpi na przedwczesny... :haha: i to by wyjaśniało dlaczego odseparowuje się od dziewoj :D

I znowu żeśmy rozgryzły pajaca :haha:

Bo my mądre dziewczęta jesteśmy :einstein: nie to co on :haha:

Wiadomo..nawet nie ma co porównywać naszych analitycznych umysłów z jego wypaczoną wersją mózgu.

Ok i kto jest teraz przekonany o własnej zajebistości...? :haha:

Oj my tylko stwierdzamy fakty a nie wmawiamy sobie idealność tak jak robi to szanowny J. :cwaniak: i że prawda o nas jest taka a nie inna to już nie nasza wina przecież :cool skacze:

Śmiem twierdzić, że tok myslenia J jest taki sam :haha:

No właśnie :haha:
Przeraża mnie myśl, że mamy z nim COKOLWIEK wspólnego :zdziwiony:

Wyobrażacie to sobie? Jest koncert, wszyscy szczęśliwi J. śpiewa 'I'll fuck you like a devil" nagle dostaje drgawek przestaje śpiewać i zaczyna Ohh my God.. ohh yeahh ! o.O On dostaje orgazmu a zaraz po nim te wszystkie FG :haha:

Wbrew pozorom, mamy i to chyba bardzo duzo jednak :haha:

Może i mamy tylko co???? :D

Ja myślę, że to niebezpieczny temat :haha:

W pełni się z tobą zgodzę, S :haha:

Mówcie za siebie :cwaniak: jedyna wspólnota miedzy mną i J. to tylko i wyłącznie (albo i aż :zdziwiony:) ta piosenka :angel: :jezor:
A co do jego drgawek i Ohh my God.. ohh yeahh to ja bym widziała tutaj bardziej Mój Boże XD

Kajge napisał:

Wbrew pozorom, mamy i to chyba bardzo duzo jednak :haha:

Kajge, nie rób mi tego :sciana:

dystansik napisał:

Mówcie za siebie :cwaniak: jedyna wspólnota miedzy mną i J. to tylko i wyłącznie (albo i aż :zdziwiony:) ta piosenka :angel: :jezor:
A co do jego drgawek i Ohh my God.. ohh yeahh to ja bym widziała tutaj bardziej Mój Boże XD

No ja bym z sali wyszła, powaznie :haha:

Killer_Queen napisał:

No ja bym z sali wyszła, powaznie :haha:

I to chodzi :cwaniak: niech wszyscy wyniosą się z sali i zostanie tylko ta piosenka ja i on :D ha ha i okrzyki Mój Boże XD :haha:

WOW :wow:

dystansik napisał:

Killer_Queen napisał:

No ja bym z sali wyszła, powaznie :haha:

I to chodzi :cwaniak: niech wszyscy wyniosą się z sali i zostanie tylko ta piosenka ja i on :D ha ha i okrzyki Mój Boże XD :haha:

Trzeba było od razu pisać, o co tak naprawdę Ci chodzi a nie swoje własne pragnienia przerzucać na moją szanowną osobę o.O

nie ma to jak dyskusja na temat orgazmu Dżeja na scenie :haha: teraz właśnie mój śmiech miesza się z żalem, ale może jeszcze dwa piwa i sama się dołączę do takich fantazji :haha:

Killer_Queen napisał:

dystansik napisał:

Killer_Queen napisał:

No ja bym z sali wyszła, powaznie :haha:

I to chodzi :cwaniak: niech wszyscy wyniosą się z sali i zostanie tylko ta piosenka ja i on :D ha ha i okrzyki Mój Boże XD :haha:

Trzeba było od razu pisać, o co tak naprawdę Ci chodzi a nie swoje własne pragnienia przerzucać na moją szanowną osobę o.O

Ty masz słabość do J. (tak pisałaś) ja tylko do tej pioseneczki a że on ją wykonuje to już nie moja wina on sam się skazał na taki los :D

Co ja poradzę, to wina tej piosenki i jego komentarzy do piosenki :haha:
Ale masz rację. Trzeba skierować ten temat na inne tory. Zdecydowanie :zdziwiony:

W końcu ta piosenka jest nawiedzona :D

w tym temacie ciężko zmienić temat :haha:

Oj tam zaraz ciężko.. :cwaniak:
Poszukajcie w tym kawałki głębi, sensu, tajemniczego przesłania (bo NA PEWNO jakieś jest). Od razu wywiąże się dyskusja na poziomie :jupi:

To ja sobie odpuszczę wiecie nie chcę mojej okolicy skazywać na moje okrzyki XD

U2 miało utwór o tym samym tytule :P

I Iron Maiden. Poza tym jest to tytuł jednego z odcinków Lost oraz jakiejś książki.

Tak i do tego trzecia płyta U2 nosi tytuł "War"
Pytanie brzmi (jak zwykle): WTF? :haha:

Wszyscy kochają wojne i tyle :cool:

Ale wojna jest zła.

Zło ma różne granice a więc wiesz dla ciebie wojna jest be a dla J. i innych jest jak najbardziej cacy :cool skacze:

Każdy dla kogo wojna jest cacy to pojeb :zdziwiony:

Ha ha no właśnie a Jared to niby kto :D

J wojuje nastoletnimi pojebami, to może być groźniejsze dla nas niż Irak o.O

Wyczuwam III wojnę światową w powietrzu :zdziwiony:

Dlatego planujemy go zabić i zakopać :cwaniak: a nastoletnie pojeby same wyginą od brzęczenia :D

Nastoletnie pojeby popełnią raczej masowe samobójstwo z czarnej rozpaczy.

To by zrobiły gdyby nie te ich alarmy w dupie :cwaniak: po zniknięciu J. wpadną one w istny szał takiego brzęczenia nikt nie wytrzyma :D i dla nas w sumie lepiej bo z tej ich rozpaczy jeszcze powodzie by nastały :cwaniak: a tak problem sam się wykończy :D

będzie więcej facetów niż kobiet

Mmmm w to mi graj :cwaniak:

Siulba napisał:

będzie więcej facetów niż kobiet

Śmiać się czy bać? :D

zastanów się ile wartych uwagi facetów spotkałaś w życiu i będziesz wiedzieć :cwaniak:

Radować :D
Teraz masz większy wybór i szanse że właśnie trafisz na tego wartościowego ;)

Siulba napisał:

zastanów się ile wartych uwagi facetów spotkałaś w życiu i będziesz wiedzieć :cwaniak:

To ani bac się ani płakać.
Tylko śmiać :D

Killer_Queen napisał:

Siulba napisał:

zastanów się ile wartych uwagi facetów spotkałaś w życiu i będziesz wiedzieć :cwaniak:

To ani bac się ani płakać.
Tylko śmiać :D

Coś w tym jest :D

dystansik napisał:

Killer_Queen napisał:

Siulba napisał:

zastanów się ile wartych uwagi facetów spotkałaś w życiu i będziesz wiedzieć :cwaniak:

To ani bac się ani płakać.
Tylko śmiać :D

Coś w tym jest :D

Coś? Sama prawda! :haha:

bo facet naprawdę godny uwagi jest na tym świecie jak Stranger in a strange land :haha:

Dokładnie. Posunęłabym się nawet do stwierdzenia, że to stranger in a kompletnie  pozaziemski land :haha:

takich to chyba tylko w labolatorium :haha:

wracając do tematu.....

zacytuje samą siebie z innego tematu:

"a co SISL to kawałek tworzy świetny klimat - taki 'kosmiczny' - w czym przypomina mi bardzo pierwszą płyte marsów którą ubóstwiam. Elektronika, zajebista perkusja i głos Jareda świetnie współgrają. Podoba mi się, że nie słychać tam summitu. Tekst naprawdę intrygujący (ciekawe co J. miał na myśli pisząc ten utwór), uwielbiam moment "angels coming, everybody run, you wanna live forever tonight". Piosenka nie jest "typowym" hitem zdolnym podbijać listy przebojów, ale to dobrze ^^ Ma ciekawą, rozbudowaną kompozycje i to "coś".

Uwielbiaaam <3"

:D

piękny opis :) ale ja tego utworu jakoś nie widzę na listach przebojów i w sumie dobrze, ma taki swój niepowtarzalny intymny klimat

F. i S. pięknie żeście to wszytko ujeły :heart: :D

Gdyby SIASL zaistniał na listach przebojów, znaczyłoby to, że armagedon jest blisko.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie zrobi z takiego kawałka singla :cwaniak:
Właśnie... przy zdrowych :zdziwiony:

Ale SIASL jest zbyt arcymistrzowską piosenką krzywizny mózgu by dudnić w radiach :cwaniak:

Niektóre radia są dziwne. Podejrzewam, że znalazło by się co najmniej jedno, które coś by z tego zrobiło.

Ale nie na tyle dziwne co mózg J. dlatego niet nie będzie brzęczał z głośników radiowych :cwaniak:

Mogę wyrazić swoje zdanie? Tak, dziękuję, jakby co to jest moje zdanie a nie próba rozwalenia komuś reputacji na forum.

A moje zdanie brzmi, że dystansik próbuje być taka jak Killer_Queen, bo non stop krytykujesz Jareda w taki sam sposób, jak K. Ale to K jest nasz dragon master, także sorki xD

Dodolina napisał:

Mogę wyrazić swoje zdanie? Tak, dziękuję, jakby co to jest moje zdanie a nie próba rozwalenia komuś reputacji na forum.

A moje zdanie brzmi, że dystansik próbuje być taka jak Killer_Queen, bo non stop krytykujesz Jareda w taki sam sposób, jak K. Ale to K jest nasz dragon master, także sorki xD

Szczerze to nie wiem czy bardziej mnie zirytowała twoja wypowiedź czy rozśmieszyła :zdziwiony: jeśli zapoznałaś się z moim wątkiem powitalnym powinnaś wiedzieć że słodzić nie będę dlatego też zapytałam się od razu na wstępie czy mogę się przyłączyć do fanów marsów sprzeciwów jakoś nie było żadnych ale jeśli jednak zmieniliście zdanie proszę napisać w prost  a nie jakieś głupie opinie wydawać mogę stąd zniknąć jeśli tak bardzo wam naciskam na odcisk :/ i tak w ogóle skoro już taką piękną żeś mi plakietkę przykleiła to powiedz mi chociaż po co bym miała udawać kogoś kim nie jestem myślisz że naprawdę marnowałabym czas by wchodzić na forum i zachowywać się inaczej niż zwykle i dlaczego miałbym być tak jak wasza jak ty to określiłaś dragon master?????? Czekam na odpowiedź a przed tym odpowiem ci że jesteś w ogromnym błędzie ponieważ to miejsce traktuje jako miłą rozrywkę w chwilkach gdy przesiaduje na komputerze taki relaksik można by rzec a nie jakiś teatr w którym mogę się popisać swoimi zdolnościami aktorskimi nie wchodzę tutaj po to by zakładać maskę by udawać kogoś kim nie jestem by skrupulatnie myśleć nad każdym słowem które wystukam by tylko jak najbardziej upodobnić się do K. no przepraszam cie bardzo ale mnie takie rzeczy nie bawią :zdziwiony: to chyba tyle czekam na twoją odp na zadane przeze mnie pytania oraz zwracam się teraz do reszty jeśli drażni was moja osoba na tym forum proszę śmiało mi napisać a odejdę nie ma problemu

Dziewczyny, nie kłócić mi się tu a już na pewno nie z mojego powodu, błagam...


Raz, że to nie temat ku temu, dwa, że nie warto. Proszę Was.

Ale się nie kłócę ktoś wydał na mój temat opinie i chce tylko by ją uzasadnij nic więcej uwierz kłótnia to ostania rzecz na jaką mam ochotę :ke:

trochę się uniosłaś w swoim poście, ja z posta Dodoliny żadnych negatywnych emocji nie odebrałam, wyluzujcie, a jak chcesz temat o tym co każda z osób na forum o Tobie myśli to wróć do powitalnego ;)

Jeśli odebrałaś że się uniosłam to przepraszam starłam się tylko wyjaśnić jaka jest prawda i teraz tylko chce uzasadnienia tyle ja się tym nie denerwuje bo dla mnie takie rzeczy nie są tego warte to tak naprawdę błahostki ;) i wcale nie chce aby teraz każdy wyrażał o mnie swoją opinie tylko że jak ktoś chce bym się stąd wyniosła niech napisze mi to wprost z uzasadnieniem w wiadomościach prywatnych a nie takie pogaduszki dziecinne tyle ;)

Amen.
Porozmawiajmy o Stranger in a strange land :cwaniak:

O nie lepiej nie o tej porze i o taaakiej piosence :wow:

zawsze mnie wybudzała jak spałam, muszę przy niej zasnąć kiedyś, ciekawa jestem snów :haha:

Napewno będą milion razy bardziej pokręcone niż standardowe :haha:

Będą nawiedzone :cwaniak: :D

Udowodnione jest naukowo że nic nie wpływa na nas podczas snu :D No chyba że będziecie sobie coś wyobrażać no to może się udać. I tak jest najfajniej jak się umie kontrolować sny, w sensie taki świadomy sen. Wtedy masz jak w incepcji :D

Szkoda, że ja nie umiem kontrolować moich snów, często zbaczają na zupełnie inny tor. Czasami to mnie aż przeraża. Co do SIASL jescze nigdy nie słuchałam bezpośrednio przed snem. Ciekawe co wtedy bym wyśniła? :D

Dodolina napisał:

Udowodnione jest naukowo że nic nie wpływa na nas podczas snu :D No chyba że będziecie sobie coś wyobrażać no to może się udać. I tak jest najfajniej jak się umie kontrolować sny, w sensie taki świadomy sen. Wtedy masz jak w incepcji :D

Pamiętam jak współlokatorce trzasnęłam kiedyś drzwiami w pokoju jak spała i opowiadała mi potem, że we śnie nagle się rozbiła samochodem i była wielka kraksa, poza tym jak słyszysz budzik to często jeszcze śnisz przez chwilę, że włącza się jakiś alarm we śnie i coś się dzieje ;)

Nauka kontroli snów jest wbrew pozorom prosta jak budowa cepa.

Musisz przed snem myśleć że to jest sen, TWÓJ SEN, i że możesz robić co ci się żywnie podoba. Coś tak było jeszcze że powinno się budzić w środku nocy i zapisywać sny, ale ja ominęłam ten punkt. Kiedyś (rok temu?) umiałąm zawsze to robić, potem zaniechałam dalszej nauki i umiem tylko czasem.

Z tą nauką snów, że jest prosta, kompletnie się nie zgodzę.
A ja od momentu kiedy wróciłam do KrK, znowu mam bezsenne noce (bezsenne w sensie, że nie pamiętam snów). A tak ciekawie zaczynało się robić.

mi nareszcie w poznaniu śni się coś innego niż w domu o.O

Mi nauka przyszła zadziwiająco łatwo.

K, spróbuj tak, że jak już jesteś świadoma że się budzisz, nie otwieraj od razu oczu, tylko najpierw postaraj się zapamiętać jak najwięcej - mi to pomaga ;D

Wiem, podobno jak się spojrzy w okno to się wszystko zapomina. Ale jak już się wybudzam, to zapominam o tym, że miałam NIE patrzeć :haha:

Przed snem myśl o tym żeby nie patrzeć. Mówię ci, przed snem myśl o tym, co musisz zrobić z samego rana!

Dodolina napisał:

Przed snem myśl o tym żeby nie patrzeć. Mówię ci, przed snem myśl o tym, co musisz zrobić z samego rana!

Z samego rana to ja wyskakuję z łózka jak oparzona na dźwięk budzika, bo ustawiam go sobie na ostatnią możliwą porę i wszystko robię z językiem na brodzie :cwaniak:

Znam ten ból :cwaniak: co do patrzenia w okno to wykorzystuję to jak śnią mi się bullshity i nie powiem, działa nawet :haha:

Jak Tyś nazwała to, co Ci się sni...? :haha:

Mi się zaś koń śni. A koń zwiastuje szczęśliwy związek. Ostatnio też tak było i byłam z facetem niecałe pół roku :D

KONIEC TEMATU SNÓW!!! OGARNIAMY FORUM.

Dodolina napisał:

Mi się zaś koń śni. A koń zwiastuje szczęśliwy związek. Ostatnio też tak było i byłam z facetem niecałe pół roku :D

KONIEC TEMATU SNÓW!!! OGARNIAMY FORUM.

Dokładnie, zwłaszcza, ze do snów JEST temat! :cwaniak:
Może ktoś porwie się z motyką na słońce i zinterpretuje coś ze SIASL? :haha:

Cóż za cudowne postanowienie :applause:
Porywanie się z motyką na słońce to moja specjalność. Pozwólcie..
Tak więc, ekhemhem. Do tej pory była to chyba jedna z moich ulubionych piosenek Marsjanków, a teraz mi się już troszeczkę znudziła. Tak szczerze to ogólnie ich piosenki mi się już znudziły odrobinę (o.O). Nie wierzę że to mówię. Czyżby to kolejne "stadium".. :cwaniak: No dobra, ale tak konkretnie o SIASL. Uwielbiam ten tekst. I czasami czuję się jak taka "stranger in a strange land". Na przykład teraz. Bardzo na mnie wpływa ta piosenka. Nie potrafię opisać jak. Moja psychika jest mocno pokręcona, serio (nie chcecie wiedzieć dlaczego, nigdy o tym nie mówiłam :p). Ta piosenka jeszcze bardziej ją miażdży :P

Oblivion napisał:

jedna z moich ulubionych piosenek Marsjanków

:klask:

Oblivion napisał:

Moja psychika jest mocno pokręcona, serio (nie chcecie wiedzieć dlaczego, nigdy o tym nie mówiłam)

A właśnie że chcemy :cwaniak: skoro zaczęłaś ten temat to proszę dokończ :D w końcu musi być ten pierwszy raz :P

U mnie poczucie jest bardziej na "stranger" niż na strange land, bo land jest w porządku :cwaniak:

Killer_Queen napisał:

U mnie poczucie jest bardziej na "stranger" niż na strange land, bo land jest w porządku :cwaniak:

Ale zobacz to znaczy że w jakimś tam stopniu ta piosenka do ciebie dociera :haha: dobre i to jedno słowo :haha:

Tytuł jest jak najbardziej w porządku, z tym, że J go nie ani wymyślił ani nie pierwszy użył :haha:

Ale grunt że go użył :cwaniak: to już cie łączy z ta piosenką w minimalnym bo w minimalnym stopniu ale zawsze łączy :D

dystansik napisał:

Ale grunt że go użył :cwaniak: to już cie łączy z ta piosenką w minimalnym bo w minimalnym stopniu ale zawsze łączy :D

Dobra, dobra, według Ciebie mnie w ogóle dużo łączy z samą Piczą, więc co dopiero z piosenką :cwaniak:

Killer_Queen napisał:

Dobra, dobra, według Ciebie mnie w ogóle dużo łączy z samą Piczą, więc co dopiero z piosenką :cwaniak:

jak tak sobie to czytam to nie wiem czy mam się cieszyć czy nie że nie czytam na bieżąco co się tu dzieje :P

videlchan napisał:

Killer_Queen napisał:

Dobra, dobra, według Ciebie mnie w ogóle dużo łączy z samą Piczą, więc co dopiero z piosenką :cwaniak:

jak tak sobie to czytam to nie wiem czy mam się cieszyć czy nie że nie czytam na bieżąco co się tu dzieje :P

Popatrz sobie na podpis pod sygnaturą Dystansika :cwaniak:

aaaaaa to wiele tłumaczy :haha:
To teraz Pajac stał się Piczą ?? :haha:

V one się z D dobrały i jadą już na całego :D
Nieraz to już stąd uciekałam bo aż oczy bolały :haha:

Piczą, Piczessą, Pajacem - od wyboru do koloru :D

Kajge, wyluuuzuj :haha:

Bez zdrobnień :P Pełnym imieniem: Piczessa :D

Ja? Ależ jam jest wyluzowana :D

Jared Joseph Dziadu Piczessa Pajac Psychol Przygłup Leto.

TO jest pełna nazwa.

Killer_Queen napisał:

dystansik napisał:

Ale grunt że go użył :cwaniak: to już cie łączy z ta piosenką w minimalnym bo w minimalnym stopniu ale zawsze łączy :D

Dobra, dobra, według Ciebie mnie w ogóle dużo łączy z samą Piczą, więc co dopiero z piosenką :cwaniak:

Kochana ja tylko wysuwam takie wnioski po faktach jakie tutaj wyklikujesz tyle :D

Killer_Queen napisał:

Popatrz sobie na podpis pod sygnaturą Dystansika :cwaniak:

:cwaniak: rządzę :cwaniak:

Killer_Queen napisał:

Piczą, Piczessą, Pajacem - od wyboru do koloru :D

Otóż to :D aby każdemu dogodzić yeah :cwaniak:

Kajge napisał:

V one się z D dobrały i jadą już na całego :D
Nieraz to już stąd uciekałam bo aż oczy bolały :haha:

K. no ja cie proszę nie przesadzaj dobrze :cwaniak: wyolbrzymiasz i przez to możesz tylko zrazić do naszego pięknego pisania innych użytkownik nu nu

Killer_Queen napisał:

Jared Joseph Dziadu Piczessa Pajac Psychol Przygłup Leto.

TO jest pełna nazwa.

:haha: póki co :haha:

jak tak tu po nim pojeżdżają to przydałby się ktoś żeby bronił biedaka :P
Sama sie na to nie porwę bo byłoby to hipokryzją a posiadamy już mistrzynię tego fachu :D ale tak na drobrą sprawę to jakiś fg by nam tu dobrze zrobił. Ciekawa dyskusja mogłaby by byc :haha:

Taki osobnik szybko by stąd uciekł :haha:
Nikt takiej dawki jadu nie wytrzyma

Kajge napisał:

Taki osobnik szybko by stąd uciekł :haha:
Nikt takiej dawki jadu nie wytrzyma

Fg...? poważnie...?

:baseball:

:krzeslo:

:patyk:

:slap:

:takiego:

and

:fuckyou:

oj no zabawnie by było przecież :P

Dobra, widzę, że jak zwykle to pod moje stopy spada motyka, więc chwytam ją i lecę. Biorę z tłumaczenia, żebyście nie musieli się wysilać ;)

Mój wrogu,
będę pieprzyć cię jak diabeł.
Brutalny w środku,
piękny i zły.
Jestem duchem,
ty aniołem.
Jesteśmy jednym i tym samym,
jedynie szczątkami epoki.

Eee... cóż, po drugim wersie spadłam z krzesła. Ale serio teraz - moim zdaniem chodzi tu o to, że Jared (bo to on śpiewa) chce 'delikatnie' oznajmić swojemu wrogowi, że są na tej samej pozycji - i on i on są ludźmi, marnymi mrówkami w tej wielkiej cywilizacji. I że Jared ma go popularnie mówiąc, w dupie.

Zagubiony w śnie na jawie.
Co widzisz?
Jeśli szukasz Jezusa,
to padnij na kolana.

Tak więc... hem hem hem... (nie mam dzisiaj weny). Może tak to powiem, że ludzie przestają wierzyć w Boga, co roku coraz więcej ludzi przechodzi na ateizm. Jared mówi, że to jak sen - tylko wydaje nam się, ze to jest prawda, lecz po przebudzeniu odkryjemy bolącą prawdę.

Mój wrogu,
jestem tylko nieznajomym na obcej ziemi.
Kończy nam się czas,
więc lepiej już chodźmy.

Nie mam sił do tego tekstu, zbyt mocny na moją głowę xD
Być może Jared mówi tutaj, że on nic nie wie, że go nie obchodzi co się dzieje w miejscu, do którego przyszedł i że jeśli chcą rozwiązać ten konflikt (pogodzić się bądź stoczyć walkę) to muszą już iść, bo nie ma czasu.


Aniołowi lub demonowi
oddałem swą duszę
Jestem winien zdrady,
zrzekłem się kontroli.

Tutaj dowiadujemy się, że Jared nie jest pewien, czy jest 'dobry' czy 'zły'. W każdym bądź razie zdradził swoją stronę i przez to stracił swoją samokontrolę, bądź też utracił kontrolę nad czymś (osobą, miejscem?)

Koniec nadchodzi,
wszyscy uciekać.
Teraz będziemy żyć wiecznie,
żyć wiecznie,
tej nocy
tej nocy, tej nocy

Tu skojarzyła mi się 'Apokalipsa Świętego Jana'. Kto widział program na National Geographic, ten wie, nie chce mi się tłumaczyć. W skrócie mówiąc, nadchodzi koniec między konfliktem dobra i zła, po którym będziemy nieśmiertelni. I to jeszcze 'tej nocy'.


Aniołowi lub demonowi
oddałem swą duszę
Jestem winien zdrady,
zrzekłem się kontroli,
twojej duszy!

I tu lega w gruzach moja poprzednia interpretacja, chociaż nie do końca. Jared oddał swoją duszę Bogu lub Diabłu, lecz zdradził wybraną stronę, bo chciał się zrzec kontroli nad duszą... wybranki? Albo kogoś innego. Myślę że dlatego, bo przestało go to bawić, że cały czas wie, co 'ta' osoba zamierza. Czyli woli spontan :)

Co o tym myślicie?

videlchan napisał:

jak tak tu po nim pojeżdżają to przydałby się ktoś żeby bronił biedaka :P
Sama sie na to nie porwę bo byłoby to hipokryzją a posiadamy już mistrzynię tego fachu :D ale tak na drobrą sprawę to jakiś fg by nam tu dobrze zrobił. Ciekawa dyskusja mogłaby by byc :haha:

Pomogę:
Kocham Jareda i chcę być jego żoną i urodzić mu stado niedorobionych dzieci !!!

Siulba napisał:

videlchan napisał:

jak tak tu po nim pojeżdżają to przydałby się ktoś żeby bronił biedaka :P
Sama sie na to nie porwę bo byłoby to hipokryzją a posiadamy już mistrzynię tego fachu :D ale tak na drobrą sprawę to jakiś fg by nam tu dobrze zrobił. Ciekawa dyskusja mogłaby by byc :haha:

Pomogę:
Kocham Jareda i chcę być jego żoną i urodzić mu stado niedorobionych dzieci !!!

Wyślę Wam kwiaty :haha:

Siulba liczę że będę świadkową i chrzęstną :D

Dziękuję za uwagę x(

xD

Dodolina napisał:

Dziękuję za uwagę x(

xD

Dodolina, ja przeczytałam Twoją interpretację. I szczerze podziwiam. Znalazłaś więcej sensu w każdym pojedynczym fragmencie niż ja w całej piosence. Poważnie.

No własnie off top hula, a dziewczyna się tu stara trzymac tematu... :cwaniak: :p

również przeczytałam intepretację, ale tak mnie emocje poniosły, że wybuchłam miłością :D
naprawdę podziwiam za to, że tak doszukujecie się sensu w tekstach, nigdy nie lubiłam interpretacji tworzyć, bo potem to za bardzo odnoszę do siebie (chociaż tak powinno być, ale szkoła i to wypacza), z czasem im więcej znaczy dla mnie piosenka to i więcej znaczy tekst, ale i tak często to od kontekstu słuchania zależy, tego o czym myślę wtedy itd
ale fajnie się czyta, jak ktoś tak tworzy :)

Dziękuję ;)

Czy jest co liczyć na kontrę?

Ekhem. W sumie przyzwyczaiłam się już do tego, że często jestem kompletnie nie zauważalna, i to co piszę po prostu jest niewidzialne (nie chodzi mi tylko o to forum), ale

Kajge napisał:

Nikt takiej dawki jadu nie wytrzyma

JA jeszcze wytrzymuję (chociaż fangirl nie jestem. I będę to ogłaszać wszędzie, zawsze, gdy tylko zauważę taką potrzebę, żeby głupio nie wyszło.. czy coś). Chociaż czasami boli. Bardzo boli :p
Wracając do tematu. Uwielbiam ten tekst, a Twoja interpretacja Dodo jest faktycznie bardzo ciekawa :)

Dodolina, sorry ale ja się nie bawię w żadne interpretacje po tym jak kiedyś przeczytałam jak cała masa fanów wzięła sobie do serca tekst jednej piosenki i tłumaczyli ją na wszystkie możliwe sposoby, wyszły z tego same cuda a okazało się, że tekst był napisany w dziesięć minut przy porannej toalecie i nie było w nim żadnego przekazu, po prostu miał się rymować.
Więc teraz nie wgłebiam się za bardzo w to co autorzy chcą przekazać bo nie wiem czy warto :haha:
Aczkolwiek podziwiam cie za to tłumaczenie bo mnie by się bardzo nie chciało.

Oblivion, wytrzymuj dalej, wierzę w ciebie :D

Oblivion to nie jest tak, że cię nie zauważamy. Ja zawsze czytam wszystko po kolei od ostatniego mojego postu i dopisuję swoje zdanie do poprzednich wypowiedzi ;)

Kajge napisał:

Dodolina, sorry ale ja się nie bawię w żadne interpretacje po tym jak kiedyś przeczytałam jak cała masa fanów wzięła sobie do serca tekst jednej piosenki i tłumaczyli ją na wszystkie możliwe sposoby, wyszły z tego same cuda a okazało się, że tekst był napisany w dziesięć minut przy porannej toalecie i nie było w nim żadnego przekazu, po prostu miał się rymować.

I tu dochodzimy do osławionego pytania "co autor miał na mysli", na które zawsze miałam ochotę odpowiedzieć "gówno".

Która to niby piosenka była napisana w 10 min przy toalecie? :cwaniak:

Nie marsowa na pewno :D

Kajge napisał:

Nie marsowa na pewno :D

Pfff, a skąd ta pewnośc? :cwaniak:

Nie no, ja nie wiem czy Jared jest aż tak kuku. xD

Dodolina napisał:

Nie no, ja nie wiem czy Jared jest aż tak kuku. xD

Jest. To raz.
A dwa w toalecie naprawdę przychodzą do głowy ciekawe pomysły.

Dodolina napisał:

Nie no, ja nie wiem czy Jared jest aż tak kuku. xD

Tego do końca nie jesteśmy pewne, ale większość z nas zgodnie stwierdzi, że J a raczej całe trio ma DOBRZE nawalone w głowie :D Jedna piosenka powstała podczas lotu samolotem (wydaje mi się, że CTTE)więc nie zdziwiłabym się jeśli by natchnienie ruszyło J podczas porannej wizyty w toalecie... Mnie się wydaje, że to jedynie miejsce gdzie w ciszy i spokoju może się chłopak spiąć i skupić :haha: (powiedziałabym wręcz, że to jedyne takie miejsce, gdzie musi być skupiony) :haha:

Maggie_Echelon napisał:

(powiedziałabym wręcz, że to jedyne takie miejsce, gdzie musi być skupiony) :haha:

Maggieeee !!! xD

A tak serio - w sumie to z tą toaletą nie jest takie złe, ale na pewno nie podczas siedzenia na klopie.

Jeśli nie podczas siedzienia to kiedy? Chyba, że specjalnie się tam zamyka i tam nachodzi go twórcza wena. On lubi takie klimaty :cool:

O.O Proszę Was. Wy naprawdę rozmawiacie o napływie weny twórczej podczas siedzenia w kiblu? O Boże :haha: Nie no w sumie to możliwe :cwaniak: Przypomniało mi jedną komedię, w której facet skarżył się, że toaleta to jego "świątynia spokoju i skupienia", więc spoko.
Tak serio. To na tym forum chyba nie możliwe jest trzymać się przez dłużej niż 3-4 wypowiedzi przy jednym temacie :p

Maggie, nie wiem jak ty, ale większość ludzi idzie rano do kibla żeby zrobić z siebie człowieka :D

Dodolina napisał:

Maggie_Echelon napisał:

(powiedziałabym wręcz, że to jedyne takie miejsce, gdzie musi być skupiony) :haha:

Maggieeee !!! xD

A tak serio - w sumie to z tą toaletą nie jest takie złe, ale na pewno nie podczas siedzenia na klopie.

A ja uważam, że własnie wtedy :cwaniak:

Dodolina napisał:

Maggie, nie wiem jak ty, ale większość ludzi idzie rano do kibla żeby zrobić z siebie człowieka :D

No racja.. To miejsce to oaza ciszy i spokoju! Tam można się w pełni zrelaksować :haha: Jeszcze wziąć gazetke do czytania

Moja mama specjalnie dla taty wczoraj dała do wuceta koszyk z gazetami xD

A ja uważam, że nie podczas siedzenia na klopie, bo żeby siedzieć na klopie to trzeba mieć co wypróżnić, a po J widać, że następne co z siebie wypróżni to flaki i kości :cwaniak:

Siulba napisał:

A ja uważam, że nie podczas siedzenia na klopie, bo żeby siedzieć na klopie to trzeba mieć co wypróżnić, a po J widać, że następne co z siebie wypróżni to flaki i kości :cwaniak:

Red Alert!
Błagam skończmy ten offtop, jak już nic nie mamy do napisania o SIASL, nie piszmy w ogóle zamiast tego, kto co wypróżnia, zlitujcie się...
:cwaniak:

K ma rację, zamknijmy temat dla dobra forum i nowych forumowiczów :D

Bo to forum o zespole 30 Seconds To Mars, a nie o Anatomii Człowieka.

Pomimo tej jakże uroczej i przede wszystkim merytorycznej końcówki dyskusji moje serduszko niezmiernie się raduje , że w tym akurat wypadku większość ma rację! :D A ta mniejszość, no cóż...może jeszcze kiedyś się pozna na tym co dobre :cwaniak:

:haha:

astoreth napisał:

Pomimo tej jakże uroczej i przede wszystkim merytorycznej końcówki dyskusji moje serduszko niezmiernie się raduje , że w tym akurat wypadku większość ma rację! :D A ta mniejszość, no cóż...może jeszcze kiedyś się pozna na tym co dobre :cwaniak:

:haha:

Bujaj się!

Killer_Queen napisał:

astoreth napisał:

Pomimo tej jakże uroczej i przede wszystkim merytorycznej końcówki dyskusji moje serduszko niezmiernie się raduje , że w tym akurat wypadku większość ma rację! :D A ta mniejszość, no cóż...może jeszcze kiedyś się pozna na tym co dobre :cwaniak:

:haha:

Bujaj się!

Ej, no nie moja wina, że się nie znasz :zdziwiony:

Dokładnie K. to jest już twój problem a więc nie bulwersuj się tak :cool skacze:

Mnie się w tym kawałku najbardziej końcówka podoba jak mu głos ucina. Nie wiem czemu ale właśnie to mi się podoba :P

To Wy macie dziwny gust, bo ta piosenka jest ni w pizdę ni w oko, ale to kwestia tego, co kogo zadowala :haha:

Killer_Queen napisał:

To Wy macie dziwny gust, bo ta piosenka jest ni w pizdę ni w oko, ale to kwestia tego, co kogo zadowala :haha:

Ni w pizdę ni w oko to ty masz zmysł słuchu w monecie lecenia tego utworu :P
ok gust to gust nie ma co ciągnąć tego tematu ;)

dystansik napisał:

Killer_Queen napisał:

To Wy macie dziwny gust, bo ta piosenka jest ni w pizdę ni w oko, ale to kwestia tego, co kogo zadowala :haha:

Ni w pizdę ni w oko to ty masz zmysł słuchu w monecie lecenia tego utworu :P
ok gust to gust nie ma co ciągnąć tego tematu ;)

Jesli tak to Wy macie zmysł słuchu PERMANENTNIE ni w pizdę ni w oko.. :cwaniak:
Dobra, koniec :haha:

Killer_Queen napisał:

Jesli tak to Wy macie zmysł słuchu PERMANENTNIE ni w pizdę ni w oko.. :cwaniak:
Dobra, koniec :haha:

Nawet kiedy słucham hmmm np.Queen?!?!?! ok niech ci będzie :haha: koniec tematu to koniec tematu :D

A słuchasz..? :cwaniak:
To nie :haha:

czyli jednak z naszym zmysłem słuchu nie jest tak źle  :haha:

Ha ha wiedziałam K. że to był czysty lapsus :haha:
V. a wątpiłaś w to chodź przez chwile??? :cwaniak:

Słuchajcie sobie, ale i tak jestem zdania, że SIASL o wyrafinowanym guście raczej nie świadczy :haha:

Ok szanuje twoje zdanie mimo że uważam je za śmieszne :jupi: dobra koniec rozmowy :peace: ona i tak nic nie wnosi bo wciąż tak naprawdę piszemy o tym samym :jezor:

dyst. - oczywiście że nie :P

No i prawidłowo :cwaniak: :good:

a ja siasl kocham choć tak naprawdę na poczatku nie mogłam się do niej przekonac nie rozumiem teraz dlaczego
chyba najbardziej schizowa piosenka jaką marsi wydali ever
szkoda tylko ze nie grają jej na koncertach :cry:

Widziałam na jakimś filmiku ze chyba raz zagrali :D To Jared świrował na scenie jak na haju :haha:

Piosenke kocham za jej klimat,zdecydowanie różni się od pozostałych na TIW

Oblivion napisał:

Widziałam na jakimś filmiku ze chyba raz zagrali :D To Jared świrował na scenie jak na haju :haha:

no ale to było chyba w Ameryce a ja niestety nie jestem aż tak zdesperowana żeby aż tam jechać byle to usłyszeć :nie:
może w łodzi ??? marzenia się przecież spełniają :P

Nie tylko w Ameryce bo i we Frankfurcie czy Zurichu też to grali.
Jared nie lubie śpiewać tej piosenki więc możemy raczej o tym zapomnieć choć zabiłabym za usłyszenie jej live.

no tak Niemcy zawsze wszystko dostaną....... :(

Niemcy wszystko dostają ale to zdjęcie z Krakowa było na blogu Jareda z podpisem że tęskni ;p A co do samej piosenki to osobiście za nią nie przepadam, chociaż z przyjemnością usłyszałam bym ją na koncercie i zobaczyła jak Jared się zachowuje. Ale jedno trzeba jej przyznać (przynajmniej według mnie), że tekst ma intrygujący, nawet jeśli został wymyślony na kiblu xD  Długo zastanawiałam się nad jego sensem i interpretacją i za każdym razem dochodzę do innych wniosków. Także modlę się o tą piosenkę w Łodzi (co rzeczywiście jest baaardzo mało prawdopodobne), gdyż może gdy usłyszę ją live, to uda mi się odkryć jej prawdziwy sens.

Kajge napisał:

Nie tylko w Ameryce bo i we Frankfurcie czy Zurichu też to grali.
Jared nie lubie śpiewać tej piosenki więc możemy raczej o tym zapomnieć choć zabiłabym za usłyszenie jej live.

Kajge, on ja lubi a to, że jej nie spiewa to li tylko i wyłącznie wina fanów bo podobno "jej nie znają " :cwaniak:

Ja wiem że on ją lubi tylko gdzieś powiedział że nie lubi jej na koncertach śpiewać bo czuje się jak bym miał orgazm :haha:
no więc tak naprawdę to nie wiem czemu jej nie śpiewa :haha:

Kajge napisał:

Ja wiem że on ją lubi tylko gdzieś powiedział że nie lubi jej na koncertach śpiewać bo czuje się jak bym miał orgazm :haha:
no więc tak naprawdę to nie wiem czemu jej nie śpiewa :haha:

Orgazm? Ja czytałam tłumaczenie "czuję sie jakbym publicznie uprawiał seks"
Ale może to na jedno wychodzi.

Kajge napisał:

Ja wiem że on ją lubi tylko gdzieś powiedział że nie lubi jej na koncertach śpiewać bo czuje się jak bym miał orgazm :haha:
no więc tak naprawdę to nie wiem czemu jej nie śpiewa :haha:

Ten jak z czymś wyskoczy to....
Kajge rozumiem Cię, zabiłabym za wykonanie tej piosenki live. Bardzo ją lubię, jest inna.

takie tam gadanie.... jak by zaśpiewał i nawet jeżeli "miałby orgazm" to i tak wszyscy by byli szczęśliwi :P

noo to jak on się tak czuje śpiewając ją to ja ją jeszcze bardziej lubię :haha
nie no jest zajebista, mroczna, tajemnicza... ja słyszałam w jakimś wywiadzie właśnie, że nie śpiewa jej bo jak raz zaczął to ludzie się na niego gapili z otwartymi gębami z minami 'WTF?'
musieli być jakimiś ignorantami. już sobie wyobrażam SIASL wczutego Dżeja i całą publiczność... rzeczywiście to byłoby przeżycie duchowe :svir::haha:

Hmmmm.... Chciałabym to zobaczyć. Jareda, ktory wczuwa się w tą piosenkę, ale bardziej reakcję publiczności i ich "duchowe" przeżycia ;p

Lubi nie lubi, ma orgazm czy nie ma-kit z tym, liczy się fakt że jej nie śpiewa :/ i w sumie dobrze bo bym zeszła z tego świata :haha: a jeszcze jednak chcę pożyć :D

Kajge napisał:

Ja wiem że on ją lubi tylko gdzieś powiedział że nie lubi jej na koncertach śpiewać bo czuje się jak bym miał orgazm :haha:
no więc tak naprawdę to nie wiem czemu jej nie śpiewa :haha:

W którymś wywiadzie mówił, ze tego nie grają, bo ludzie się nie bawią, tylko stoją z takim poker facem :D W sumie się nie dziwie, ta piosenka jest tak schizowa, że nie wiem czy mogłabym przy niej skakać.. :)

Postaram się znaleźć ten wywiad jeszcze :D wydaje mi sie, że to było dla MTV ale nie jestem pewna ;)

OblivionChild napisał:

W którymś wywiadzie mówił, ze tego nie grają, bo ludzie się nie bawią, tylko stoją z takim poker facem :D W sumie się nie dziwie, ta piosenka jest tak schizowa, że nie wiem czy mogłabym przy niej skakać.. :)

Też nie bardzo to sobie wyobrażam. Gdybym usłyszała ją live, chyba też nie wiedziałabym, jak zareagować. Chyba bym usiadła w miejscu, zamknęła oczy i gibała się w rytm, no ale to koncert xD Chyba, że wszyscy by nagle usiedli i zamknęli oczy, to by było interesujące xD

mówiłam, że to byłoby duchowe przeżycie. kilka tysięcy ludzi gibających się z zamkniętymi oczami... mogliby Dżeja wsadzić do więzienia za organizowanie sekty :haha: ale w końcu. this is a cult.

Moja wersja przebiegu tej piosenki na żywo jest zupełnie inna :hm: :haha:

dystansik napisał:

Moja wersja przebiegu tej piosenki na żywo jest zupełnie inna :hm: :haha:

zdradzisz nam w takim razie jaka jest twoja wersja ? :hm:

Na samym początku mojego istnienia na tym forum była dyskusja na ten tam i teraz jak tak to sobie przypominam to się cieszę że wtedy ponieważ teraz i tak pewnie nikt tego nie pamięta a nowsi nie wiedzą o co chodzi i uwierz mi ciesz się że nie wiesz bo to było... chore :haha: wersja przeżycie duchowe zdecydowanie bardziej się nadaje :P

dystansik napisał:

Na samym początku mojego istnienia na tym forum była dyskusja na ten tam i teraz jak tak to sobie przypominam to się cieszę że wtedy ponieważ teraz i tak pewnie nikt tego nie pamięta a nowsi nie wiedzą o co chodzi i uwierz mi ciesz się że nie wiesz bo to było... chore :haha: wersja przeżycie duchowe zdecydowanie bardziej się nadaje :P

ok w takim razie pozostaje mi się tylko domyślać :P

wystarczy się cofnąć do 2 strony tego wątku :haha:

To chyba miała być tajemnica :haha:

A jednak pamiętają :cwaniak:
Chryste justi dlaczego wyciągasz to na światło dzienne :krzeslo: :haha: to jest zbyt mroczne i nawiedzone aby wszyscy o tym wiedzieli :P

Dangerous napisał:

To chyba miała być tajemnica :haha:

Właśnie :cwaniak:

do póki coś tu jest i nie zostało przeniesione do archiwum to żadna tajemnica :haha:
podoba mi się koncepcja z ta mroczną półkulą... :whistle:

justimagination napisał:

do póki coś tu jest i nie zostało przeniesione do archiwum to żadna tajemnica :haha:

Ale uwierz mi że im mniej osób wiedziało o tej schizie tym lepiej było dla nich :haha:

justimagination napisał:

podoba mi się koncepcja z ta mroczną półkulą... :whistle:

Prawda :hm: ok kończymy temat bo na nowo narodzi się chora wizja :haha:

Mi się wydaje że On może mieć dwie czarne tfu mhroczne półkule :haha: Tylko jedną chował za różowym mohawkiem :P Ahs przepraszam - pomagrante -_-

czyli wszystko jasne :haha: dzięki justi za info :D

Nacudja napisał:

Mi się wydaje że On może mieć dwie czarne tfu mhroczne półkule :haha: Tylko jedną chował za różowym mohawkiem :P Ahs przepraszam - pomagrante -_-

chyba niezbyt mu się udało to chowanie tej półkuli :haha:

ja chyba narazie nie będe wypowiadać się w sprawie tego utworu bo jeszcze zostanę obrzucona tomatynem :haha:  , bo przeczytaniu rozmyślań na temat "ciemnych półkuli", mam mieszane uczucia.
jednakże piosenka mi się podoba oraz z checią ją słucham... szczególnie przed snem. L490 i SIASL są na równi w moim rankingu. i tyle mam do powiedzenia ;)

Lubiłam bardzo, ale po przesłuchaniu wersji z koncertu, kompletnie oszalałam i zatraciłam się w niej *___*
Jeszcze Jared latający po scenie jakby totalnie go roznosiło :D (link wrzuciłam w temat z ciekawostkami bodajże)

Btw. Wasze rozkminy są totalnie schizowe :D Like it :stupid:

oo tak, ta wersja koncertowa jest wspaniała, uwielbiam, uwielbiam. Do szczęścia brakuje mi tylko usłyszeć ją na żywo o__o
a Jaredem miota jak szatan :haha:

Najgorsza piosenka z This Is War. Jeśli nie najgorsza w ogóle. Jaredowi już chyba całkowicie mózg wypaliło (jeśli kiedykolwiek go miał). Jak chcecie to bijcie, ale SIASL jest okropne.

Bić nie będę ale się nie zgadzam zupełnie.
Dla mnie jest chyba najlepsza, klimat pierwszej płyty, masakrycznie zeschizowana, dla mnie zajebista.

Jak dla mnie chyba najlepsza z TIW.Wprowadza mnie w jakiś stan zawieszenia,cały świat znika :svir:

IAmNotABeautifulLiar napisał:

Najgorsza piosenka z This Is War. Jeśli nie najgorsza w ogóle. Jaredowi już chyba całkowicie mózg wypaliło (jeśli kiedykolwiek go miał). Jak chcecie to bijcie, ale SIASL jest okropne.

Hm. Szanuje Twoje zdanie, ale zgadzam się z Kajge i Pepper, piosenka zajebista, czuć klimat pierwszej płyty. Przy sluchaniu można się zatracić. Dla mnie najlepsza z TIW i zdecydowanie jedna z moich ulubionych w ogóle (co widać po mojej sygnaturze :D).
W kazdym razie wiele bym dała żeby usłyszeć ją live. :)

IAmNotABeautifulLiar napisał:

Najgorsza piosenka z This Is War. Jeśli nie najgorsza w ogóle. Jaredowi już chyba całkowicie mózg wypaliło (jeśli kiedykolwiek go miał). Jak chcecie to bijcie, ale SIASL jest okropne.

Nie zamierzam bić. Not at all.
Kocham Ciebie i Twoją opinię :D

Nie zgadzam się z opinią IAmNotAbeautifulLiar. Dobra, szanuję zdanie, bo każde może sobie myśleć co chce, ale ja tą piosenkę uwielbiam.

Kajge napisał:

Dla mnie jest chyba najlepsza, klimat pierwszej płyty, masakrycznie zeschizowana, dla mnie zajebista.

Dla mnie może nie najlepsza ale lubię ten kawałek. Może głównie za to wlaśnie że jest zupełnie inny niż reszta na tej płycie. Taki trochę psychodeliczny :D

Jaa lubie bardzo tą piosenkę (; Wolę ją już od L490, bo moim zdaniem ona jest gorsza od tej (;