Polskie forum o 30 Seconds To Mars
Ja oglądałam Królową Potępionych, a soundtrack uwielbiam Mocne kawałki. W sumie to zgadzam się z Konsty. Takie wyszukiwanie to dobra zabawa, jednak nie dorabiałabym do nich specjalnie żadnych filozofii. Ani tym bardziej szukała głębszego sensu, bo można się choroby nabawić Zapewne z frustracji, że "szukam, szukam a tu i tak nic nie ma".
I'm not crazy. My reality is just different than yours.
Offline
Dodolina napisał:
konsty, zaczynam się ciebie bać xD
i całkiem prawidłowo!!!
Nacudja - myślę że to co mówisz jest bardzo mądre (i to nie dlatego że mi przytakujesz)
tak. rzucanie na ścianę to jest to, co mnie kręci!
Offline
Adventure seeker
Widziałam Królową Potępionych, niezły film
Nacudja napisał:
Takie wyszukiwanie to dobra zabawa, jednak nie dorabiałabym do nich specjalnie żadnych filozofii.
Ja też bym nic nie dorabiała. I nie dorabiam. Interpretacja - tak, NADinterpretacja - precz
Offline
ale w pewnym sensie sami każą nam NADinterpretować właśnie! nie tylko analizowac, ale też porównywać i dostosowywac do swojego życia! (Provehito In Altum) tak sądzę. ja osobiście. ale nie zamykam się na polemikę
tak. rzucanie na ścianę to jest to, co mnie kręci!
Offline
Adventure seeker
Ok, interpretacja i odnoszenie do własnego życia jak najbardziej - po to chyba jest sztuka w ogóle. Provehito in Altum też dla każdego może znaczyć trochę co innego - i to też jest w porządku. Ale żeby sprawdzać co znaczy Argus Apocraphex we wszystkich istniejących jezykach?
Offline
nie no fakt - to jest już głupie. naiwne i naciągane. ale skoro popycha do dalszych refleksji to dlaczego nie? słuchaj, ludzie rokminiając AA natarfili na ten mit o stuokim czy o info nt. argonautów a więc odnajdują rzeczy o których istnieniu nie mieli bladego pojęcia! a to jest fajny efekt! może i nie był zamierzony ale ludzie szukając odpowiedzi w tak non sensowny sposób jak m.in. tłumaczenie AA na tysiąc języków mogą odnaleźć różne inne rzeczy. No nie wiem, choćby pasję to nauki wymarłych języków śródziemnomorskich!
i to też jest fajne ;P
tak. rzucanie na ścianę to jest to, co mnie kręci!
Offline
Adventure seeker
Jazon, argonauci i złote runo? Coś mi się kojarzy. Jest chyba taki film.
Poszerzanie horyzontów jest fajne, z tym się zgodzę. Czasem inspiruje nas rzecz, którą nigdy byśmy o to nie podejrzewali. Dobrze. Ale wciąż będą osoby, które obsesyjnie będą starały się łączyć to z "tajemniczym przesłaniem" czy "filozofią zespołu" fanatycznie dopatrując się rzeczy, których nie ma. Mieć otwarty umysł to jedno, kompletnie dać się zwariować to drugie
Offline
Na siłę to można i dojść do wniosku, że J jest potomkiem Jezusa o.O Od wszystkiego można dojść do wszystkiego.
Argonauci... Złote Runy...? To Amerykanie znają takie kwiatki?
Happiness, more or less, it's just a change in me, something in my liberty, oh, my, my...
Offline
Fajnie czegoś szukać. Podziwiam takich ludzi którzy poświęcają się czemuś bez zapamiętania. Trzeba mieć jakieś pasje, bez tego życie jest nudne. Tylko trzeba to robić z pewnym dystansem. Nie oczekiwać że od wyników naszych poszukiwań zależy los ludzkości czy coś podobnego. Są ludzie którzy mają swoisty dar tworzenia wspaniałych zagadek, pełnych tajemnic i zaskakujących rozwiązań i chyba takim człowiekiem jest Leto. Tylko ja cały czas twierdzę że trzeba traktować to jako zabawę a nie sens życia.
Chociaż, może właśnie Ci "szaleni poszukiwacze" mają przez to o wiele ciekawsze życie? ... Fajnie mieć jakiś cel. Choćby nawet cel w prześwietleniu psychiki Jareda Leto
Dla mnie czasami NADinterpretacja była o wiele lepszą zabawą niż zwykła próba interpretacji. Nadinterpretowując możesz polecieć z wyobraźnią ... a być może właśnie to będzie rozwiązanie
Ostatnio edytowany przez Nacudja (2011-03-02 21:16:03)
I'm not crazy. My reality is just different than yours.
Offline
Nacudja napisał:
Chociaż, może właśnie Ci "szaleni poszukiwacze" mają przez to o wiele ciekawsze życie? ... Fajnie mieć jakiś cel. Choćby nawet cel w prześwietleniu psychiki Jareda Leto
Jeśli to jest ich jedyny cel to szkoda mi takich ludzi Jeśli obok pojawiają się inne, a to jest wciągająca zabawa i nie wierzą w to bez końca, to ok
Happiness, more or less, it's just a change in me, something in my liberty, oh, my, my...
Offline
Adventure seeker
Nacudja napisał:
Są ludzie którzy mają swoisty dar tworzenia wspaniałych zagadek, pełnych tajemnic i zaskakujących rozwiązań i chyba takim człowiekiem jest Leto.
Litości... przecież on NIC nie tworzy. Te wszystkie symbole to jakieś zapożyczenia, na Boga A to, że świadomie lub nieświadomie przypisuje im jakieś znaczenie, to każdy potrafi zrobić. Błagam. Ja sobie zrobię symbol, narysuję kółko i krzyżyk, nazwę to jakimś zajebistym słowem a o znaczeniu powiem tyle: szukajcie aż znajdziecie. Z tym, że u mnie nikt nic nie będzie szukał, bo ja to jednak ja. Na tym polega cała ta zabawa.
Ostatnio edytowany przez Killer_Queen (2011-03-02 22:14:39)
Offline
Ja nie jestem Bogiem Wszechwiedzącym ze zdolnością stwierdzenia czy coś jest na 100% prawdziwe czy też fałszywe.To że nie wierzę w UFO wcale nie oznacza, że gdzieś w przestrzeni Ich naprawdę nie ma. Więc, być może i te poszukiwania mają jakiś głębszy sens. Tego też nie mogę potwierdzić czy też zanegować bo nigdy tak naprawdę się w to nie zagłębiałam. I na tej samej podstawie nie osądzam ludzi którzy się tym zajmują.
Jeśli tylko to co robią sprawia im radość to na pewno nie jest mi ich żal, gdyż są z pewnością o wiele szczęśliwsi od niektórych ludzi, którzy robią o wiele bardziej racjonalne i logiczne rzeczy. Amen
Ostatnio edytowany przez Nacudja (2011-03-02 23:32:40)
I'm not crazy. My reality is just different than yours.
Offline
Killer_Queen napisał:
Ja sobie zrobię symbol, narysuję kółko i krzyżyk, nazwę to jakimś zajebistym słowem a o znaczeniu powiem tyle: szukajcie aż znajdziecie.
To zabrzmiało jak słowa papieża xD
Moim zdaniem... cóż, Jared powiedział w wywiadzie jakimś, że on nie chce zmienić ŚWIATA, lecz chce dać do myślenia poszczególnym jednostkom i jeśli to oni (my) się zmienią, to wtedy świat sam się zmieni. Może właśnie o to chodzi? Nie o jakieś wymyślne fantazje, lecz o to, by każdy fan z osobna przypisał danemu symbolowi znaczenie znane i rozumiane tylko jemu i dzięki temu ten fan zacznie inaczej postrzegać poszczególne aspekty życia
Offline
Adventure seeker
Dodolina napisał:
Killer_Queen napisał:
Ja sobie zrobię symbol, narysuję kółko i krzyżyk, nazwę to jakimś zajebistym słowem a o znaczeniu powiem tyle: szukajcie aż znajdziecie.
To zabrzmiało jak słowa papieża xD
Moim zdaniem... cóż, Jared powiedział w wywiadzie jakimś, że on nie chce zmienić ŚWIATA, lecz chce dać do myślenia poszczególnym jednostkom i jeśli to oni (my) się zmienią, to wtedy świat sam się zmieni. Może właśnie o to chodzi? Nie o jakieś wymyślne fantazje, lecz o to, by każdy fan z osobna przypisał danemu symbolowi znaczenie znane i rozumiane tylko jemu i dzięki temu ten fan zacznie inaczej postrzegać poszczególne aspekty życia
Zabrzmiało jak słowa papieża, bo ja jestem papieżycą
Szczerze? Świat nie zmieni się dlatego, że ludzie się zmienią. Świat posuwa się do przodu dzięki działaniu, a nie pierdoleniu o niczym Ale to tylko moje zdanie.
Offline