Guy Woodhouse i jego żona Rosemary wynajmują stare mieszkanie w Nowym Jorku. Parę dni później ich sąsiadka popełnia samobójstwo. Wkrótce Woodhousowie poznają Minnie i Romana Castevetów. Guy polubił sąsiadów, lecz Rosemary nie przepada za nimi. Jakiś czas później doznaje sennych majaków, widzi oczy gwałcącego ją mężczyzny. Dowiaduje się, że jest w ciąży. Za radą Castevetów, oddaje się pod opiekę dr. Sapirsteina, który jednak ignoruje jej bóle. Jej przyjaciel Hutch, doradza Rosemary zmianę lekarza. Wkrótce Hutch umiera, lecz przed śmiercią radzi jej, aby przeczytała książkę o czarnej magii. W wyniku lektury odkrywa , że Roman Castevet to angram słowa Steven Marcato (syn szatana). Gdy Rosemary rodzi, Guy mówi jej, że dziecko zmarło. Jednak Rosemary odkrywa przejście do Castevetów, i widzi ich wraz dr. Sapirstreinem i Guyem, kiedy oddają cześć synowi Szatana.


Wczoraj obejrzałam. Film ogólnie super, ale niektóre momenty zamiast mnie przestraszyć to śmieszyły, np. 10.minutowe wykrzykiwanie:"chwała szatanowi"
Amen