To wszystko ogólnie jest ohydne i nie wiem jak można to jeść. Ale co tam, Dżejowi nic nie straszne.

O diecie gagi tez słyszałam. Bardzo się zmieniła zdecydowanie od Poker face. Na pewno stała się mniej lalkowata, bo na poczatku taka była, a teraz jest bardziej zdziwaczała, nie zależy jej,aby miec boskie prościutkie blond włoski i tonę tapety by ukryć niedoskonałości. W Bad Romance była taka dostojna i w ogólne ucharakteryzowana bardzo mocno, a w Alejandro jest bez makijażu i jest w zwyczajnym staniku, który w ogóle nie uwydatnia tego co trzeba, podczas gdy każdej na to tym zalezy, a efekt tam jest wręcz odwrotny. To już wolę tą przecharateryzowaną Gagę.

Ja Wam powiem że ostatnio naprawdę interesują mnie tylko mocne brzmienia. Kiedyś miałam taki misz-masz. Lubiłam Gagę, i jednocześnie Paramore, Muse, Linkin Park itd. Ale wtedy nie znałam jeszcze Marsów. Jak ich poznałam to te popowe klimaty przestały mnie kompletnie interesować. Co do kwestii panny Stefani.. kiedyś ją po prostu uwielbiałam! Słuchałam całymi dniami. Ale później mi się znudziła, wyrosłam z tego, po prostu. Jednak nadal mam pewien sentyment do niektórych jej piosenek. Za czasów tej Gagowej obsesji moje życie zupełnie inaczej wyglądało i czasami zapuszczam kilka jej piosenek. Są to Paper Gangsta, Bad Romance, Dance in the Dark, Just Dance, Love Game, Monster. Z tymi piosenkami wiążą się bardzo miłe wspomnienia i gdy chcę je sobie przypomnieć, słucham ich. Mam szacunek do Lady Gagi, podziwiam ją za to, jaka jest. Wiem, że jest wylansowana i na maxa komercyjna, ale to również nie jest proste moim zdaniem. Gdy mam doła lubię sobie też CZASAMI posłuchać smętnych piosenek Rihanny, m.in. Unfaithful, Rehab i Russian Roulette. Ale to tylko tyle ze strony Riri. Inni popowi wykonawcy mnie nie interesują. Ewentualnie jedna piosenka Bruno Marsa mi się podoba - Grenade. Wydaje mi się, że chłopak wie o czym śpiewa i nie jest taki sztuczny. Pozostałe gatunki muzyki nie fascynują mnie specjalnie jak na razie. Słuchałam popularnego ostatnio reggae - nudził mnie. Rap, hip-hop itd. - też nic szczególnego. Może kiedyś się to zmieni.. kto wie

O Boże, jak się rozpisałam O.O

Ostatnio edytowany przez Oblivion (2011-01-23 11:59:58)

Nie no, najdłuższy na forum to raczej nie, ale najdłuższy napisany przeze mnie - możliwe

Właśnie, denerwuje mnie że po Mam Talent nagle wszyscy się zaczęli zachwycać reggae, a szczególnie przeboskim Kamilem Bednarkiem -.- Niech sobie posłuchają prawdziwego reggae, a nie jakiegoś Kamila. Może i chłopak ma jakiś tam talent, ale bez przesady.

Oblivion napisał:

Nie no, najdłuższy na forum to raczej nie, ale najdłuższy napisany przeze mnie - możliwe

Właśnie, denerwuje mnie że po Mam Talent nagle wszyscy się zaczęli zachwycać reggae, a szczególnie przeboskim Kamilem Bednarkiem -.- Niech sobie posłuchają prawdziwego reggae, a nie jakiegoś Kamila. Może i chłopak ma jakiś tam talent, ale bez przesady.

Masz rację. Kamil Bednarek wystąpił w Mam talent i w Polsce z dania na dzień pojawiły się tysiące nowych rastamanek, które wcześniej nie znały chociażby jednego wykonawcy reggae. Jak dla mnie trochę to przykre...

Akurat tą piosenkę kojarzę, słyszałam kiedyś. Wrażenia pozytywne, fajnie jest wrócić do czegoś, czego tam słuchało się kilka lat temu i na nowo to odkryć ^^

Ale właśnie jedno w sumie mi się w nim podobało - potrafił wyjść na scenę totalnie zjarany i miał gdzieś co inni sobie o nim pomyślą. A wszyscy dobrze wiemy, jaki jest stosunek polaków do marihuany (mnie jako tako to nie przeszkadza, jeśli chodzi o legalizację jestem za). Mimo tego, że sama osobiście nie palę i nie zanosi się, żebym w najbliższym czasie miała zacząć to praktykować. Ja reggae lubię, nawet bardzo jego głos nie był najgorszy jednak do tych najlepszych trochę mu jednak brakuje. No ale mimo wszystko, skoro ma fanów to niech tam sobie nagrywa i koncertuje ;p Ale sądzę, że ta "bednarkomania" w końcu przeminie.