Polskie forum o 30 Seconds To Mars
Jakbyś przeczytała dokładnie ten wątek, to zobaczyłabyś co o tym pisaliśmy. Nie ma czegoś takiego jak "oficjalny Echelon" (chociaż ludzie lubią sie tak nazywać ) a tym bardziej pierwsze słyszę o "rekomendacjach" o.O
Echelon organizuje różne akcje (najczęściej promocyjne w swoich miastach), z okazji urodzin chłopaków, prezentów i tym podobnych. Od czasu do czasu chłopacy proszą oficjalnie o zaangażowanie się w np. przesyłanie zdjęć (ale to każdy może zrobić sam).
Spotkania Echelonu to najczęściej spotkanie znajomych z danego miasta. Spotykają się, gadają i dobrze bawią a przy okazji promują Marsów. Nic specjalnego.
Jeżeli sie czujesz Echelonem to nim jesteś i takie jest moje zdanie
I'm not crazy. My reality is just different than yours.
Offline
Wątek przeczytałam, i to dwa razy ale odpowiedzi na moje pytanie wtedy nie znalazła. Możliwe (i to baardzo), ze moje czytanie ze zrozumieniem (ewentualnie zbyt szybkie przelatywanie oczami po postach) mnie zgubiło ale whatever. Dziękuje bardzo za informacje, o to mi właśnie chodziło
Offline
Wydaje mi się, że zdanie z wywadu, które zacytowałaś wypowiedział Jared w akcie znużenia odpowiadaniem na tego typu pytania xD Czyli po prostu żartował Racją jest, że po prostu 'to trzeba czuć' i w sumie trudno to zdefiniować. Jeśli człowiek chce być częścią całego tego marsowego życia i czuje się dobrze w tym świecie, rekomendacje są zbędne.
Ostatnio edytowany przez Cay (2012-02-20 00:31:34)
Żyć by tworzyć i tworzyć, by żyć.
Offline
Fan
Moim zdaniem Echelon to coś cudownego, coś co łączy wszystkich kochających Marsów nieważne skąd pochodzą. Dla mnie Echelon jest jak rodzina. Nie tak jak dla fanek i fanów kochających Jareda i resztę chłopaków za wygląd. Moim zdaniem jest to dziwne. Echelon jest dla tych osób, które są silnie związane z zespołem, kochają go. Nie ze względu na wygląd chłopaków tylko ze względu na muzykę, treść płynącą z niej oraz rozumieją ją. Ja silnie związałam się z Echelonem, gdy polubiłam stronę polskiej marsowej rodzinki na Facebooku. Panuje tam rodzinny i przyjazny nastrój, fani dzielą się swoimi codziennymi przeżyciami, wspierają się nawzajem. Wszyscy się kochamy tam jak bracia i siostry. Często pomagamy sobie znaleźć rozwiązanie z trudnych sytuacji, rozmawiamy na temat swoich prywatnych problemów. Bardzo mi się podoba to, ze zwracamy się do siebie "siostro", "bracie" czuję się wtedy niesamowicie, gdy to słyszę bądź widzę. Uśmiech od razu na twarzy mi się pojawia. Cieszę się bardzo, że mam tak wspaniałą rodzinę jaką jest Echelon, która zawsze jest przy mnie i kocha mnie mimo wszystkiego. Echelon jest niezwykły.
Offline
Fan
A ja mimo tego, że kocham Marsów i ich muzyka towarzyszy mi codziennie, chyba nie mogę się nazwać członkiem Echelonu... Bo nie znam nikogo z Echelonu (tylko paru Believersów), więc nie czuję tej więzi, o której piszecie (bo niestety żadnej z Was nie znam, tylko z tego co piszecie na forum tworzę sobie w głowie Wasze obrazy ) Nie byłam nawet na koncercie - jako że zaczęłam słuchać Marsów rok temu, a na koncert w Łodzi jechać nie mogłam - więc co ze mnie jest ? Zazdroszczę Wam tej więzi, która was łączy
Offline
zielonegruszko no to ja mam podobnie ;] ale myśle, że Marsi łączą nas tak, że jeśli po porstu uważasz się za Echelona to nim jesteś ;]
Luz blues siostro, jeszcze się wybierzemy na ich koncert nie raz
Offline
Fan
No mam nadzieję , bo jak oglądałam Łódź to się tak wkurzałam na siebie, że mnie tam nie ma
Echelon to świetna sprawa, bo można poznać innych ludzi, którzy (jak już wcześniej ktoś napisał) kochają to samo i mają podobne poglądy. Nie ma w nim żadnych ograniczeń. Nie ważne kim jesteś, oni i tak kochają cię jak rodzinę. I to jest piękne
Offline
Mars Army
Jak na razie nie czuję się członkiem Echelonu. Mam nadzieję, że z czasem się to zmieni.
Myślę, że do tego trzeba być odpowiednio przygotowanym: zaliczyć pierwszy koncert 30STM, poznać kilku członków Echelonu, no i oczywiście mieć wysoki staż w słuchaniu Marsów.
Ja na chwilę obecną znam paru fajnych ludzi z tego forum i mam nadzieję, że poznam więcej, bo na prawdę świetnie się z Wami gada, ale na koncercie jeszcze nie byłam.
“Fiction is the truth inside the lie.”
Offline
Mam pytanie- czy wystarczy dolaczyc do takiego forum aby uwazac sie za jednego z czlonkow echelonu? z gory dzieki
Offline
Adventure seeker
Ana napisał:
Mam pytanie- czy wystarczy dolaczyc do takiego forum aby uwazac sie za jednego z czlonkow echelonu? z gory dzieki
Hm, ja już miliard razy pisałam swoje mniej lub bardziej rozwlekłe treściowo teorie na ten temat ale powtórzę: bycie echelonem to głównie Twoje własne poczucie, że nim jesteś. Może Ci wystarczać forum lub nawet wyłącznie słuchanie ich muzyki, z drugiej strony możesz być znacznie bardziej "aktywna" w sensie jeździsz na zloty, spotykasz się z innymi fanami, promujesz koncert czy sam zespół. Zależy od Ciebie, naprawdę.
Offline
Ana napisał:
Mam pytanie- czy wystarczy dolaczyc do takiego forum aby uwazac sie za jednego z czlonkow echelonu? z gory dzieki
Ja uważam że jeśli kochasz ten zespół i ich twórczość a ta muzyka ma duży wpływ na Twoje życie a słuchanie każdego utworu to swoiste osobiste doznanie to już jesteś jednym z Echelonu. Przynależność do for czy innych zgrupowań nie powinna mieć wpływu na taki stan a jedynie może zwiększać Twoje zainteresowaniem zespołem i fascynację ich muzyką
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
zgadzam sie z Videlchan, ja jakos sie specjanie nie udzielam w "akcjach" ale mimo wszystko staram sie byc na bierzaco oraz tak jak Videlchan wspomniala jesli sluchanie kazdego kawalka powoduje to ze masz ochote eksplodowac od uczuc towarzyszacym podczas sluchania to tak, mozesz sie nazawac echelonem, a co sie tyczy forum? kazdy sie moze zapisac prawda?
Offline
Ana napisał:
Mam pytanie- czy wystarczy dolaczyc do takiego forum aby uwazac sie za jednego z czlonkow echelonu? z gory dzieki
Żeby uważać się za członka Echelonu musisz po prostu to czuć. Czuć muzykę, czuć to, że cię zmienia i powoduje, że czujesz, że żyjesz. Forum może co najwyżej dać Ci kontakt z innymi czującymi to samo
Offline
Żółtodziób
Kajge napisał:
http://images.sodahead.com/polls/000144 … large.jpeg
Znaki te zostały wykorzystane w teledyskach "Capricorn", "Attack" i "From Yesterday". Glify wytatuowane mają na rękach Shannon i Tomo, a Jared tylko jeden z nich na nadgarstku.
I Symbol to spleciona 3 co daje nam:
30 ----------------------> ₪
II Symbol to wskazówki zegara, odliczanie czasu; ręce zegara wskazujące przeciwne kierunki ruchu wskazówek zegara oznaczają sekundy:
SECONDS --------------> ø
III Symbol to odwrócona rzymska dwójka:
TO ----------------------> lll
IV Symbol ukazuje Marsa i dwa księżyce (kropki) Phobos i Deimos:
MARS ------------------> ·o.
Interesujące, po raz pierwszy spotykam się z twierdzeniem że "rzymska dwójka" to trzy kreski (a nie dwie). Coś kuleje albo w tej "filozofi" albo w tej interpretacji...
Offline