Co się dzieje z głosem Dziada w mniej więcej trzeciej minucie? Cholera, to jest tak straszne, że aż to kupuję ^^

A new love
A new drug
A new me
A new you

Jakby trochę o sobie pisali, no nie? Ja właśnie poczułam tą nową miłość, nie sądziłam, że taka muzyka tak bardzo mnie wkręci i uzależni ;p

BrightBlack napisał:

Co się dzieje z głosem Dziada w mniej więcej trzeciej minucie? Cholera, to jest tak straszne, że aż to kupuję ^^

też się nad tym zastanawiałam
plus to że połowę piosenki śpiewa takim półgłosem.. no miodzio

Mary napisał:

BrightBlack napisał:

A new love
A new drug
A new me
A new you
Jakby trochę o sobie pisali, no nie?

Och, ja mam szeroka teorie spiskowa na temat Dzeja & miss X.
Wczesniej czy pozniej czas pokaze, czy sie myle, czy mam racje...

Sprzedaj mi teorię spiskową

BrightBlack napisał:

Co się dzieje z głosem Dziada w mniej więcej trzeciej minucie? Cholera, to jest tak straszne, że aż to kupuję

a co do głosu Jay'a... ogólnie na całej płycie ma taki głos, że czuję jakby mi w żyłach pulsowało. I też to kupuję...

Nie wiem dla kogo zachecajaco, bo mnie to raczej wkurwia i doluje.
Ale mowicie-macie...

Ponad rok temu, dokladnie po Vyrt-cie kwietniowym, wysnulam teorie, ze J. jest zwiazany z Anka Belka. Dla niewtajemniczonych wyjasniam, ze Anka Belka to Annabelle Wallis, z ktora Mr_Wszystkie-Dziury_Biore_Z_Gory sie przyjazni. To jedyna laska, ktora regularnie pojawia sie z nim na fotkach, w niektorych ujeciach absolutnie na przyjaciol nie wygladaja, jest tez w Artifact i na drugim Vyrt-cie.
Nie slyszalam zadnych oficjalnych plot na ich temat, ale do mediow dociera tyle, ile dzeju pozwoli, wiec w zadnym stopniu nie mozna im/jemu wierzyc.
Uwazam, ze byli ze soba, ale nie wyszlo. A nie wyszlo dlatego, ze ona chciala jakiejs formalizacji zwiazku. J. to <nomen omen> ptak niebieski, jest zbyt niezalezny, frywolny i samodzielny, zeby dal sie usidlic na stale, wiec odszedl. W dodatku ma manie pogoni za realizacja marzen, potrzebe pozostawania w ciaglym biegu, wyznaczania nowych celow i osiagania ich.
Ofkors to jedynie moje domysly, natomiast w textach widze milion potwierdzen. Dlatego, jak wspomnialam, wydaja mi sie osobiste do granic wytrzymalosci.
Doskonalym przykladem, pierwszym, ktory wpadl mi w oko, jest pochodzacy z Bright lights:
Bright lights, big city
She dreams of love
Bright lights, big city
He lives to run

I co Wy na to?

Cała płyta jest bardzo personalna, bo to słychac. Wywołuje w człowieku skrajne emocje... to chyba pierwsza płyta Marsów o strach przed zaangazowniem, miłości, wolności i dążeniu do celu. Teoria Mary może być prawdziwa, a nawet jesli nie jest prawdziwa to z pewnościa ma w sobie dużo racji

Mary napisał:

To w sumie ciekawe, ze tego rodzaju tresci uznawane sa za proste. Proste, bo nam bliskie?

Powiedziałabym bardziej- proste bo nam znane.

Lubię rozbierać teksty utworów na częsci pierwsze- a ta płyta wyrywa ze mnie wiele uczuć i emocji, które próbowałam w sobie zdusić od x-lat.

Bright lights, big city
She dreams of love
Bright lights, big city
He lives to run

Ten durny fragment ostatnio opisuje kawał mojego życia. Tak naprawdę możemy roztrząsać o której Jared pisał... dla mnie ma znaczenie, że pisał o sobie... tak okrutnie prawdziwie.

Mary napisał:

Izzy napisał:

He lives to run

Myslisz, ze to jest odpowiedz na pytanie z ostatnich X lat?

Tak mi się czasem wydaje...