Polskie forum o 30 Seconds To Mars
moja kuzynka, [ tutaj Tazmin. ] w czerwcu poszła na koncer my chemical romance. opowiadała mi jakich fajnych ludzi poznała na koncercie, ale także przez internet. spodobało mi się to, jak się o swoich nowych znajomych wyrażała. była strasznie zadowolona, bo poznała wielu ludzi, którzy mają podobne upodobania jak ona. to, co mówiła strasznie mi się spodobało, i tak sobie pomyślałam, że byłoby fajnie gdybym doświadczyła czegoś podobnego. wtedy okazało się, że idziemy na koncert marsów. i to był dobry moment na to, aby rozpocząć to, co chciałam. : } założyłam sobie tutaj konto dlatego, że cholernie spodobał mi się pomysł należenia do echelonu. świetnie jest uczestniczyć w czymś takim, przynajmniej tak mi się wydaje. : D mam nadzieję, że przed łódzkim koncertcem spotkam wszystkich i nie będę się czuła obco, tylko jak wśród przyjaciół, którzy dokładnie rozumieją po co tu jestem, jakie mam upodobania. hm, pewnie wszystko z lekka wyolbrzymiam, jednak gdyby taki cud jednak się ziścił, 8 listopada byłby jednym z najlepszych dni w moim życiu. : DD
och, ależ to było głębokie. XD
ORGASM.
Offline
Nigdy sie za członka Echelonu nie uważałem. Moja była była była była trÓ Echelonie, jeździła na promocje i na spotkania ale to z innego forum jeszcze. Stare czasy. W większość marsowych zagwostek właśnie ona mnie wtajemniczyła, ale opinie wyrobiłem sobie sam.
Offline
A ja sobie od jakiegoś czasu zadaje pytanie kiedy można się uważać za prawdziwego członka Echelonu.
Offline
Fan
Klaudyna, podobno to się czuje w środku ;>
Offline
też bym się chętnie dowiedziała,tzn.chciałabym sprawdzić,czy moje rozumowanie tych pojęć jest prawidłowe
Offline
Believersi to tak zwani zwykli fani słuchający ich muzyki. Echelon to ci bardziej zaangażowani. Kiedyś Echelon to była ta grupa fanów która istniała od początku powstania zespołu, wspierała ich, promowała. To ci którzy byli blisko zespołu. z czasem było ich coraz więcej, a teraz prawie każdy zwie się Echelonem.
Offline
Dzięki (:
Z tego wynika, że nie każdy kto sie nazywa członkiem Echelonu nim jest. Ja chyba stanowczo należę do tej pierwszej grupy.
Offline
Fan
Ja jestem na razie tylko believerem, mam za krótki staż, więc może kiedyś ... xD
Offline
ja też
najważniejsze to nie być FG co uważa się za członka Echelonu,a jak się spytasz o pierwszy singiel odpowiada "The Kill"
Offline
A ja uważam, że jestem już Echelonem. To pierwszy zespół, który słucham. Na początku szczerze mówiąc podobało mi się tylko kilka ich piosenek. Z czasem zaczęłam interesować się nimi bardziej. I w końcu stwierdziłam, że nie mogę żyć bez ich muzyki.
Offline
A ja tam nie wiem. Nie wiem czy mogę się tak określać, ale kilka dziewczyn powiedziało mi, ze należę do Echelonu. Ja na to "Tak? Aha, no skoro tak twierdzicie, to może i racja." Jeżeli inni ludzie już Cię tak postrzegają i zaliczają do grupy to może coś w tym jest. Sama osobiście jeszcze tego nie wiem, bo i mi na tym jakoś strasznie nie zależy ...
I'm not crazy. My reality is just different than yours.
Offline
Beautiful Disaster
zgadzam się z Nacudją... tzn. dzięki Marsom poznałam bardzo wielu ludzi, jakoś się z nimi utożsamiam kiedy słyszę jak mówią o tym co znaczą dla nich Marsi i okazuje się, że myślę dokładnie tak samo. biorę udział w różnych akacjach, jestem na bieżąco... na pewno nie mogę powiedzieć, że tylko słucham ich muzyki bo to stanowcze niedomówienie. a czy mam prawo nazywać się Echelonem czy nie? i kto w ogóle ustala takie prawo? nie wiem i szczerze nie uważam, żeby nazwa miała jakieś ogromne znaczenie. myślę, że niektórzy trochę za bardzo się tym przejmują i analizują. sami Marsi kiedy mówią o Echelonie to chyba nie mają na myśli jakichś specjalnie wyróżnionych fanów tylko po prostu ludzi, którzy ich kochają, chcą wspierać, są oddani... myślę, że chodzi po prostu o to co się czuje do zespołu
Ostatnio edytowany przez justimagination (2011-08-30 21:53:59)
'dreaming dreams no mortal ever dared to dream before...'
Offline
Fan
justimagination napisał:
zgadzam się z Nacudją... tzn. dzięki Marsom poznałam bardzo wielu ludzi, jakoś się z nimi utożsamiam kiedy słyszę jak mówią o tym co znaczą dla nich Marsi i okazuje się, że myślę dokładnie tak samo. biorę udział w różnych akacjach, jestem na bieżąco... na pewno nie mogę powiedzieć, że tylko słucham ich muzyki bo to stanowcze niedomówienie. a czy mam prawo nazywać się Echelonem czy nie? i kto w ogóle ustala takie prawo? nie wiem i szczerze nie uważam, żeby nazwa miała jakieś ogromne znaczenie. myślę, że niektórzy trochę za bardzo się tym przejmują i analizują. sami Marsi kiedy mówią o Echelonie to chyba nie mają na myśli jakichś specjalnie wyróżnionych fanów tylko po prostu ludzi, którzy ich kochają, chcą wspierać, są oddani... myślę, że chodzi po prostu o to co się czuje do zespołu
Otóż to, też to tak postrzegam.
Offline
Adventure seeker
Kajge napisał:
Believersi to tak zwani zwykli fani słuchający ich muzyki. Echelon to ci bardziej zaangażowani. Kiedyś Echelon to była ta grupa fanów która istniała od początku powstania zespołu, wspierała ich, promowała. To ci którzy byli blisko zespołu. z czasem było ich coraz więcej, a teraz prawie każdy zwie się Echelonem.
Dlatego dla mnie w tej chwili określenie Echelon nabrało pewnego pejoratywnego znaczenia. Co prawda hipokryzją czy raczej byłoby w moim przypadku stwierdzenie, że chciałabym być Echelonem w dawnym znaczeniu, bo z zespołem absolutnie od początku nie jestem, co więcej nawet za pierwszą płytą szczególnie nie przepadam ale prawda jest taka, że teraz Echelonem może nazwać się każdy.
I nawet nie mi oceniać, czy to jest dobre czy złe. Ja się cieszę, że nie jestem już na etapie, w którym czuję potrzebę etykietowania samej siebie.
Offline