Polskie forum o 30 Seconds To Mars
Każdy ma swój gust dla mnie po prostu 5 sezon był świetnym ukoronowaniem całego serialu. Obejrzałam kilka odc 6 sezonu, ale tam już Dean nie był tym samym Deanem, który podrywał wszystko co się rusza, a Sam nie był tym starym, dobrym Samem. I jakoś mnie to odrzuciło. I wolałam pozostać przy tych 5 sezonach, które mnie wręcz zauroczyły
Offline
Adventure seeker
Dean podrywający wszystko, co się rusza właśnie strasznie mnie denerwował
A tak poza tym ich postaci musiały się trochę zmienić, bo fabuła poszła w określonym kierunku. Pamiętam jak dziś, że zaczęłam oglądać serial bo zaciekawiła mnie historia "braci szukających ojca". Teraz po braciach szukających ojca nie ma już śladu a akcja toczy się wokół czegoś zupełnie innego
Offline
Widzisz, a dla mnie ten właśnie Dean miał swój urok i go uwielbiałam akcja się zmienia i postaci też, wiem, ale te zmiany poszły w kierunku, który zupełnie mi się nie podobał. Zwróć uwagę, że już w drugim sezonie nie było "braci szukających ojca", a serial wciągał mnie coraz bardziej. Wszystkie działania chłopaków prowadziły ich do jednego celu. Na początku 4 sezonu przeraziłam się zmianami fabuły. Bałam się, że będzie za bardzo poplątane to wszystko, a tu czekała mnie miła niespodzianka. 4 i 5 sezon są zdecydowanie moimi ulubionymi zmiany w sezonie 6 po prostu zupełnie mi nie leżą
Offline
Adventure seeker
Trochę się zakręcili już w momencie zapobiegania/doprowadzenia do całej tej apokalipsy moim zdaniem Mi ciężko stwierdzić, który sezon jest moim ulubionym bo sezony 1-4 praktycznie oglądałam ciągiem i nie pamiętam, w którym momencie kończył się jeden a zaczynał kolejny. Wiem natomiast, że poza braćmi którzy - wiadomo - mieli gorsze i lepsze chwile zarówno pod względem charakteru jak i zawiłości fabuły uwielbiam Castiela i w tej chwili niewyobrażam sobie serialu bez niego a póki co go nie ma
Generalnie Supernatural oglądam głównie z sentymentu i przyzwyczajenia niż w wyniku jakiejś totalnej obsesji, fajerwerków może nie ma ale wciąż jest ok jak dla mnie
Offline
Castiel jest niesamowity w niektórych odcinkach wręcz rozkładał mnie na łopatki. przyzwyczaiłaś się już do Winchesterów i jednak nie chcesz się z nimi rozstawać? też mam do tego serialu niesamowity sentyment.
Offline
Adventure seeker
ViMars napisał:
przyzwyczaiłaś się już do Winchesterów i jednak nie chcesz się z nimi rozstawać? też mam do tego serialu niesamowity sentyment.
Jedno zdanie a podsumowuje całą sytuację niemalże idealnie
Tak, głównie o to chodzi, mimo wszystko te ich przygody, rozkminy, niektóre dialogi *___* to cos, czego bardzo by mi brakowało
Offline
Killer_Queen napisał:
ViMars napisał:
przyzwyczaiłaś się już do Winchesterów i jednak nie chcesz się z nimi rozstawać? też mam do tego serialu niesamowity sentyment.
Jedno zdanie a podsumowuje całą sytuację niemalże idealnie
Tak, głównie o to chodzi, mimo wszystko te ich przygody, rozkminy, niektóre dialogi *___* to cos, czego bardzo by mi brakowało
Ha! rozgryzłam Cię mam to samo. Uwielbiam ich sprzeczki Obaj bracia mają coś takiego, że człowiek się do nich przyzwyczaja i szkoda tak ich opuszczać
Offline
Właściwie mi te ostatnie dwa sezony też nie przypadły idealnie ale oglądam bo to chyba najlepszy serial jaki oglądałam.
fakt brakuje Castiela, a i ryk Impali i muza AC/DC jak sie przewijała w tle wywoływała najlepsze dreszcze.
Dean jest jaki jest ale Sam sie ogromnie zmienił i nieraz mi żal tego starego
ogólnie dużo fajnych postaci odpadło a serial trochę stracił na atrakcyjności, mimo to jest w mojwj czołówce i nie moge sobie wyobrazic niedzieli bez Winchesterów
Offline
Adventure seeker
Stary Sam by taki biedny i niewinny, nowy zdążył się wyrobić Ale jakbyście Wy przeszli drogę do piekła i z powrotem i to jakieś 34567654 razy to pewnie też miałybyście skazy na charakterze
Dobra, żart
Zapomniałam jeszcze dodać, że kocham SPN za takie odcinki - perełki jak np. chyba ze dwa z tricksterem, który cofał braci w czasie ciągle do tego samego dnia (lub konkretnej godziny - nie pamiętam dokładnie) lub odcinek French Mistake gdzie Dean i Sam trafili na właściwy plan filmowy Supernatural i byli w szoku, że są Jaredem i Jensenem Przy mało którym serialu śmiałam się tak, jak wtedy
Offline
Taaak, muzyka jest świetnie dobrana do serialu. Idealnie oddaje jego klimat. Aż rodzi się we mnie pragnienie posiadania takiego starego samochodu, z którego głośników leciałaby muzyka typu AC/DC czy Led Zeppelin Supernatural w mojej czołówce też na pewno pozostanie. Jeszcze nie spotkałam serialu, który by mnie tak wciągnął
Odcinki z tricksterem należą do moich ulubionych są boskie i jeszcze Yellow Fever, nie zapominaj o okrzyku Deana na widok kota też się przy nich uśmiałam prawie do łez a French Mistake też mi się nawet podobał. Chyba najbardziej ze wszystkich odc 6 sezonu jakie widziałam
Ostatnio edytowany przez ViMars (2011-11-15 11:41:06)
Offline
ja co prawda po tytułach nie nie pamiętam ale ten odcinek z króliczą łapką co przynosiła pecha
No fakt K ten z planem filmowym też był zajebisty, ożeniłeś się z Ruby??
Offline
Adventure seeker
ViMars napisał:
Odcinki z tricksterem należą do moich ulubionych są boskie i jeszcze Yellow Fever, nie zapominaj o okrzyku Deana na widok kota też się przy nich uśmiałam prawie do łez a French Mistake też mi się nawet podobał. Chyba najbardziej ze wszystkich odc 6 sezonu jakie widziałam
Dopiero jak o tym napisałaś, to przypomniałam sobie, że coś takiego rzeczywiście było
Kajge napisał:
ja co prawda po tytułach nie nie pamiętam ale ten odcinek z króliczą łapką co przynosiła pecha
No fakt K ten z planem filmowym też był zajebisty, ożeniłeś się z Ruby??
Albo "Padalecki? Co, teraz jesteś Polakiem?!"
Offline
Killer_Queen napisał:
Kajge napisał:
ja co prawda po tytułach nie nie pamiętam ale ten odcinek z króliczą łapką co przynosiła pecha
No fakt K ten z planem filmowym też był zajebisty, ożeniłeś się z Ruby??Albo "Padalecki? Co, teraz jesteś Polakiem?!"
Aż mi się uśmiech na twarzy pojawił i Castiel w 5 sezonie mnie rozbrajał tekst do Rafała: Today you're my little bitch"
Offline
Adventure seeker
ViMars napisał:
Killer_Queen napisał:
Kajge napisał:
ja co prawda po tytułach nie nie pamiętam ale ten odcinek z króliczą łapką co przynosiła pecha
No fakt K ten z planem filmowym też był zajebisty, ożeniłeś się z Ruby??Albo "Padalecki? Co, teraz jesteś Polakiem?!"
Aż mi się uśmiech na twarzy pojawił i Castiel w 5 sezonie mnie rozbrajał tekst do Rafała: Today you're my little bitch"
I jak tu go nie kochać?
A tak w ogóle to my tu pitu pitu o serialu a ja wciąż nie obejrzałam najnowszego odcinka.. I suck..
Offline