Ale jestem zdziwiona, jak to możliwe, że klip powstał w takiej ciszy! Ale jestem pozytywnie zaskoczona
Bardzo wytwornie skonstruowany klip, nowocześnie, wyraźnie
Taka różnorodność, a nie wszystko z jednego miejsca.
To co się dzieje na koncercie, ta masa ludzi, szok! I ta cała radość fanów, po prostu ich ekstaza, zabawa, ale z drugiej strony to tak wielki tłum mnie zywczanie przeraża, naprawdę.
Dokładnie, ten różowy irokez jest straszny, mam nadzieję,że Jared jak najszybciej się go pozbędzie. Nie znając zespołu ktoś może dziwnie sobie myśleć, fakt O.o Ale ogólnie ten róż precz.
Jakiś taki inny jest, podoba mi się:D

Klip usunęli!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A mi się podobają ujęcia z Pragi
A co poza tym..? W sumie zgadzam się z częścią Waszych opinii, zwłaszcza odnośnie tych, że Jared zachowuje się i wygląda jak pajac ( ) oraz tego, że zrobili nam niespodziankę (w pierwszej chwili gdy dowiedziałam się, żę wyszedł do tego teledysk, pomyślałam sobie tylko "wtf? co to jest i skąd to się wzieło?! A gdzie teledysk do This is war?!?!" i parę podobnych myśli w tym stylu).
Jedyne, do czego mam zastrzeżenia to fakt, że pomysł na teledysk jest ani nowy, ani oryginalny. Klip bazujący na ujęciach z koncertów ma w swojej wideografii mnóstwo zespołów. I chociaż ogląda się go całkiem przyjemnie, mam wrażenie że to ciąg dalszy (po K&Q) jazdy po linii najmniejszego oporu w kwestii robienia teledysków.

Psycho, jeszcze możesz jechać

Co do video...
UWIELBIAM.
Po prostu. <3

Serio, naprawdę nie spodziewałam się, że zapałam do tego klipu taką sympatią. Tak jak pisała Jaredo, nie byłam na to jakoś szczególnie nastawiona, a jeśli już - to na This is War, którego z tymi wszystkimi żołnierskimi wdziankami wciąż nie mogę sobie wyobrazic
Jak pisałyście, ta niespodzianka była po prostu bezcenna <3 Tak nagle, z dnia na dzień - klip. I to nie byle jaki.

Zastanowiam się, co oddziaływuje na mnie najbardziej w tym przedsięwzięciu. Chyba najbardziej... Echelon. Cały ten tłum, a przy tym wyłowieni z niego pojedynczy ludzie, cały świat, a przy tym (jestem prawie pewna ;P) w teledysku zostały wymienione wszystkie miasta; na początku jest napisane "and all of 1,363,930 of you" - czemu mam nieodparte wrażenie, że to naprawdę, naprawdę zsumowana liczba wszystkich uczestników tych wszystkich koncertów? Że każdy jest ważny. Może teraz jest nas znacznie więcej i trudno to ogarnąc, ale to wciąż magia: jak bardzo muzyka może integrowac, jak bardzo jeden band działa na tak ogromną ilośc ludzi ze wzajemnością, jak... kurde, jak jeden teledysk może tak dowartościowac zwyczajną, jak dla mnie, piosenkę i po prostu stac się tym ulubionym <3
Wiecie co? Chce mi się śmiac, śpiewac tam z nimi, może płakac (xD) jak oglądam ten klip. To chore xD Ale chorobliwie wręcz nie mogę doczekac się Coke'a x3

Ta atmosfera jest NIESAMOWITA. Jeśli działa na mnie w taki sposób zza szkła monitora, co będzie na żywo? xDD
I może to wszystko brzmi tak dziwnie, tak podekscytowanie, ale ten klip ma na mnie taką moc oddziaływania ^^
Odpowiednie gesty w odpowiednich momentach. Cały ten fantastyczny ogół *____*

Hah, ale zgodzę się z tym, że Dżeja tam za dużo xP Chociaż może to przez tego irokeza po prostu bardziej zwraca na siebie uwagę Może czasem wychodzi trochę... dramatycznie (podświetlona sylwetka Jay'a na ciemnym tle sceny - "Yes, this is a cult" - hę? Yes, to cult zespołu, ALE. NIE. JAREDA. Zgadzam się z Fantasy - kto nie wie, o co w tym biega, może to pokątnie odebrac, mam takie wrażenie )

I jest to kolejna koncertówka na ich koncie, ale za to jaka Dopracowana, pełna, niesamowita ^^ Niby to banał, zmontowac kilka scen, ale akurat oni mają w zanadrzu tyle kapitalnych ujęc, występów i sytuacji, że zgrabny montaż to po prostu wisienka na torcie


Budzi we mnie wewnętrzny entuzjazm ^^

Szczerze przyznam, że za każdym razem jak go oglądam przechodzą mnie ciarki. Uważam, że świetnie pasuje do klimatu piosenki. Wszystko razem sprawia, że aż chce mi się wstać z krzesła i skakać i szaaaleć wygląd Jareda, koncertowe szaleństwo i wypowiedzi pojedynczych osób jak dla mnie tworzą właśnie niepowtarzalną aurę tego teledysku

Hehe jak zobaczyłam ten fragment z podpisem "Yes... this is cult" to mnie coś tak mocno poruszyło w środku, że normalnie nie mogę przestać o tym myśleć od tego czasu. Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się nad tym. Ale wtedy do mnie dotarło, co to tak naprawdę znaczy

videlchan napisał:

Ja dopiero gdy przesłuchałam ich wszystkie płyty i właściwie znałam większość piosenek na pamięc dowiedziałam się że śpiewa je Jared Leto i wcale nie zmieniło to na mój pogląd na ich muzykę bo całkowicie zatraciłam się w tym brzmieniu.

U mnie było dokładnie tak samo. Znałam zespół, słuchałam go kilka miesięcy, (to było dobre kilka lat temu... 5-6? coś w tym guście) i dopiero po baaaardzo długim czasie dowiedziałam się, że wokalistą jest aktor (!) którego w dodatku nawet nie znałam o_O (bo wówczas ogólnie filmy nie były dla mnie niczym fascynującym).

Klip jest czarujący jak dla mnie. Dziś, zanim wyszłam do pracy, puścili go na MTV 2 i bardzo mało brakowało a spóźniłabym się na autobus, ale klip obejrzeć MUSIAŁAM ;D


Poza tym to z tym kultem to nie jest w ogóle jakaś wielka nowość. Za czasów ABL (dłuuuugich czasów) były ukryte przesłania, symbole do których też niełatwo było dotrzeć. Już wtedy Echelon nazywał się rodziną i cała społeczność związana w jakikolwiek sposób z Marsem miała świadomość, że to jest kult ;D zresztą sam Jay kilkukrotnie o tym mówił. Ale w teledysku do CTTE jest wreszcie wyraźnie napisane (w jaki piękny sposób w dodatku!) że to JEST kult <3