Polskie forum o 30 Seconds To Mars
Zagrają In my place, muszą, bo jak nie to wpie**** dostaną, planuję być pod sceną to im się oberwie Szczerze to gdzie by nie grali nie wyobrażam sobie żeby mieli nie zagrać In my place, Fix you, The Scientist, z pierwszej płyty chociaż Yellow...
A wybierasz się tylko na Coldplay czy czekasz co jeszcze ogłoszą?
Happiness, more or less, it's just a change in me, something in my liberty, oh, my, my...
Offline
No oczywiście wolę znać więcej szczegółów przed wyborem czy jadę , ale nie mogę tego przegapić .
Marsi nawet 2 razy byli . I Jared uważa się za Polaka więc jest dobrze .
Ostatnio edytowany przez Leto (2011-01-17 20:57:55)
Offline
24 października 2011 - premiera nowej płyty "MYLO XYLOTO"
Mylo Xyloto ukaże się w formacie cyfrowym, CD i na winylu. Do 180-gramowowego wydania winylowego dołączony zostanie plakat wielkości 12” x 36” (30 x 91 cm). Dostępna będzie również specjalna limitowana edycja płyty zawierająca książeczkę 12" x 12" (30x30 cm) w twardej oprawie z rozkładanymi obrazkami graffiti autorstwa Davida A. Cartera, winyl, CD oraz unikalne materiały – zdjęcia, fragmenty dziennika ze studia oraz osobiste notatki członków zespołu. ‘Dwustronną’ oprawę graficzną okładki opublikowano właśnie na www.coldplay.com. Połowa płyt CD zostanie zapakowana tak, by prezentować grafikę na okładce, a druga – z odwróconą wkładką i srebrnymi inicjałami „M X” wyciętymi w stronie nałożonej na kolorowy obraz.
,,Po co obiecywać, że zrobi się, co jest możliwe? Każdy może zrobić to, co jest możliwe. Trzeba obiecać, że dokona się niemożliwego, ponieważ czasem niemożliwe staje się możliwe, jeśli tylko znajdzie się właściwy sposób. A gdyby nawet nie, to przynajmniej często udaje się poszerzyć granice możliwości. A jeśli się przegra... No cóż, to przecież było niemożliwe." - Terry Pratchett
Offline
Będę świętować jak głupia <3
I poważnie rozważam zakup edycji limitowanej. Anyway, byle do 12 września! Wtedy wyjdzie kolejny singiel z płyty - 'Paradise'
Happiness, more or less, it's just a change in me, something in my liberty, oh, my, my...
Offline
Fanom i nie tylko gorąco polecam transmisję na żywo z najbliższego koncertu Coldplay w Madrycie w środę, 26 października. Koncert ten będzie szczególny z wielu względów, przede wszystkim jako premiera najnowszego albumu, ale także ponieważ jest on częścią słynnego cyklu American Express Unstage, gdzie artystów ze świata muzyki łączy się z artystami od wizualizacji i szeroko pojętej sztuki wizualnej. Coldplay zostało połączone z niektórym osobom znanym Antonem Corbijnem, reżyserem chociażby klipów Coldplay czy Depeche Mode. Ponadto jest to pierwszy w historii American Express Unstaged koncert, który odbywa się poza USA. Historyczny koncert w przepięknej oprawie wizualnej - czego chcieć więcej na środowy wieczór? Start o godzinie 22 polskiego czasu pod tym adresem:
http://www.youtube.com/coldplayVEVO
PS. Jak wrócę z tego koncertu (o ile wrócę hahah) i będę w stanie zrobić cokolwiek sensownego, wrzucę 'recenzję', ale spodziewajcie się raczej totalnego bełkotu i nieudolnych prób ubrania w słowa tego, czego językiem przyodziać nie można.
Adios, wracam w piątek
PS2. Kto przesłuchał już całe Mylo Xyloto?
Happiness, more or less, it's just a change in me, something in my liberty, oh, my, my...
Offline
Ja przesłuchałam Bardzo mi się podoba, mimo iż nigdy nie słuchałam Coldplay nałogowo, ale teraz mam ochotę ponownie i ponownie jej słuchać ^^
S, zazdroszczę Ci i lepiej dodaj tą recenzję, bo inaczej się policzymy
Miłej zabawy
I'm not crazy. My reality is just different than yours.
Offline
Believer
Jesli chodzi o Coldplay, to lubię tylko ich jedną, jedyną piosenkę. Nigdy nie zrozumiem jarania się tym zespołem (a jest bardzo popularny), bo dla mnie oni nie grają rocka, tylko jakieś smęty (bez obrazy, ale nie wiem jak mam inaczej nazwać tę baaardzo powolną muzykę). Szczerze powiedziawszy hasło ''rock'' kojarzy mi się z muzyką energiczną, na ktorej można rozkręcić niezłe pogo, a Coldplay jest wręcz usypiający. Przesłuchałam ich całą dyskografię i nie jest to opinia wzięta z kosmosu
Offline
Adventure seeker
Posłuchaj nowej płyty - sa energiczne kawałki.
Poza tym polecam zapoznać się z hasłem "ballada rockowa"
I ok, hard rocka to oni nie grają, ich styl być może podchodzi momentami pod pop ale to nie zmienia faktu, że mi podobają się ich piosenki. A jeśli chodzi o klasyfikacje gatunkową samą w sobie - czy ona naprawdę ma aż TAKIE znaczenie? Nie sądzę.
Offline
Believer
Ok, nowej plyty nie słuchałam, przyznaję, chociaż chyba ''Paradise'' (czy jak tam piosenka się dokładnie nazywa) jest z nowej płyty, nie? Ciągle ją puszczają na esce rock, a mi się w ogóle nie podoba.
Oczywiście, wiem co to są ballady rockowe i niektóre bardzo lubię, np. Stairway to heaven Ledd Zeppelinów, ale jesli zespół gra tylko ballady rockowe i wszystkie piosenki ma bardzo spokojne, to już dla mnie to jest nieco monotonne.
Piosenka Coldplay'a która mi się podoba to ''Clocks'', jest bardzo ładna i przyjemna.
Dla mnie to znaczenia nie ma, po prostu nie lubię takiego rocka, jak mówiłam, wolę bardziej energiczne kawałki niż usypiacze, chyba mam prawo
Offline
hihih no po koncercie w Madrycie jak czytam/słyszę, że Coldplay to usypiacze to się zastanawiam czy ten świat jest jeszcze chociaż trochę normalny
ale szanuję Twoją opinię, ja na przykład nie rozumiem kompletnie fenomentu Nirvany i tego typu rocka, dla mnie TO są usypiacze, mimo że niekoniecznie muszą to być wolne kawałki, dla mnie są po prostu nudne, tak to już jest, że muzykę trzeba poczuć, a jak już raz się załapie, to ciężko sobie wyobrazić jak to było przedtem
Happiness, more or less, it's just a change in me, something in my liberty, oh, my, my...
Offline
Mars Army
Leto napisał:
Xyloto to fajna płyta, trochę inna niż poprzednie....ale denerwują mnie radia, które zaczęły nagle puszczać co pół godziny paradise czy ETIAW.
zgadzam, się ta płyta jest trochę inna niż wcześniejsze płyty, ale na tym nie traci.
I fakt denerwujące jest to jak w radiu co chwilę słychać tą piosenkę, ale nic na to nie poradzimy. Jak się na coś uprą, to będą to puszczać do znudzenia.
Ten zespół już od kilku lat tworzy całkiem dobrą muzykę. Ich piosenka "Clocks" zawsze mnie budzi, bo mam ją ustawioną na budzik. Ale chyba najbardziej lubię piosenkę "Fix you" i "Viva la Vida"
A we mnie samym wilki dwa
Oblicze dobra oblicze zła
Walczą ze sobą nieustannie
Wygrywa ten którego karmię
Offline