Polskie forum o 30 Seconds To Mars
Fair Game - w roli głównej mój ukochany i wielce szanowany Sean Penn oraz Naomi Watts. Film oparty na biografii Valerie Plame Wilson, byłej tajnej agentki CIA. W lipcu 2003 roku mąż Valerie, ambasador Joseph Wilson, na łamach New York Times oskarżył administrację prezydenta George'a W. Busha o manipulowanie i okłamywanie opinii publicznej w sprawie posiadania przez Irak broni masowego rażenia. Fakt ten miał usprawiedliwić atak Stanów Zjednoczonych na Irak, mający miejsce cztery miesiące wcześniej. To tylko urywek z Filmwebu, kto jest zainteresowany to albo sam doczyta resztę, albo po prostu obejrzy film. Dla mnie świetne kino i bardzo interesujące, polecam!
Happiness, more or less, it's just a change in me, something in my liberty, oh, my, my...
Offline
Adventure seeker
Siulba napisał:
Fair Game - w roli głównej mój ukochany i wielce szanowany Sean Penn oraz Naomi Watts. Film oparty na biografii Valerie Plame Wilson, byłej tajnej agentki CIA. W lipcu 2003 roku mąż Valerie, ambasador Joseph Wilson, na łamach New York Times oskarżył administrację prezydenta George'a W. Busha o manipulowanie i okłamywanie opinii publicznej w sprawie posiadania przez Irak broni masowego rażenia. Fakt ten miał usprawiedliwić atak Stanów Zjednoczonych na Irak, mający miejsce cztery miesiące wcześniej. To tylko urywek z Filmwebu, kto jest zainteresowany to albo sam doczyta resztę, albo po prostu obejrzy film. Dla mnie świetne kino i bardzo interesujące, polecam!
Podbijam, zgadzam się, widziałam jakiś czas temu i bardzo mi się podobał.
Póki co z filmami jestem na bakier chociaż w otchłaniach laptopa zalegają niezliczone ich ilości, ale to dlatego, że wciągnął mnie serial Pretty Little Liars
Offline
Bal maturalny - beznadzieja. Film o paczce przyjaciół, która organizuje (werbelek proszę) bal maturalny. Razem zrobili ozdoby na ów bal i schowali je w szopce na boisku. Przez nieuwagę dwóch uczniów szopka z ozdobami staje w płomieniach i z ozdób raczej niewiele zostaje. Część młodzieży zajmującej się organizacją jest za tym, żeby odwołać bal, część za tym, żeby przełożyć i zrobić ozdoby od nowa, jednak nikt oprócz jednej uczennicy nie ma czasu, żeby się tym zająć. Dyrektor przydziela jej do pomocy szkolnego buntownika. W tym momencie wyłączyłam film, bo byłam w stanie przewidzieć resztę akcji. Może ominęło mnie coś bardzo ciekawego i powinnam żałować, że nie obejrzałam do końca. Może...
An Invisible Sign - ten film był z kolei dziwny. "Historia młodej dziewczyny, która po tajemniczej chorobie ojca odnajduje powołanie w matematyce, w świecie liczb. Gdy otrzymuje pracę jako nauczycielka matematyki w szkole podstawowej, odkrywa nie tylko niekonwencjonalny dar nauczania, ale staje się także powiernikiem swoich młodych podopiecznych. To wszystko sprawia, że Mona znowu nabiera chęci do życia." Gra aktorska nie była aż tak zła, mam wrażenie, że to scenariusz był tu problemem. Niby ojciec tej dziewczyny jest chory psychicznie, ale ona też zachowuje się jakby była niespełna rozumu, pewnego dnia matka po prostu wynosi jej rzeczy na dwór oznajmiając córce, że ją wyrzuca, w dodatku dyrektorka jej byłej podstawówki przyjmuje ją do pracy jako matematyczkę, wiedząc, że dziewczyna nie ma żadnego wykształcenia w tym kierunku, a nauczyciel przyrody mówi dzieciom, żeby udawały poszczególne choroby w wyniku czego te dzieci leżą na korytarzu, wyglądając na obłożnie chore i nikt oprócz matematyczki nie zwraca na to uwagi. Również nie dotarłam do końca i nie sądzę, żeby ominęło mnie coś ciekawego. Jeśli jestem w błędzie to mnie z niego wyprowadźcie.
Offline
Pogromca Forum
Into the Wild - Szczerze mówiąc, podobał mi się, i to nawet bardzo. Film oparty na książce, książka oparta na faktach. Wzruszający, skłaniający do refleksji. Główny bohater szuka szczęścia, pewien, że owo szczęście da mu natura, przyroda, 'wolność'. Jest bardzo zawzięty w swoich czynach, uparcie dąży do celu. Kocha książki, potrafi dopasowac cytat z książki praktycznie do każdej sytuacji. Jest odważny, bo zostawia wszystko za sobą, całe swoje dotychczasowe życie oraz imię oraz stara się o to, żeby nikt go nie znalazł. W drodze spotyka róznych ludzi, ciekawych ludzi. Każdemu daje jakąś radę, w większości przypadków rady te okazują się pomocne. Mnie osobiście najbardziej się podobała postac Rona - samotnego weterana. Jego żona i dziecko zginęli w wypadku, a on sam jest ostatnim członkiem swojej rodziny. Widać, że opiekuje się głównym bohaterem, bo brakuje mu kogoś bliskiego. Dla mnie jest to jedna z najbardziej wzruszających postaci w całym filmie. No cóż, mogłabym się dłużej rozpisac, ale jako umysł ścisły nie umiem opisywać swoich emocji i przeżyć związanych z tym filmem. Nie ukrywam, że na końcu łza poleciała i to nie jedna. Film zdecydowanie warty obejrzenia
Life is suffering. Accept it, know it, and get over it.
Offline
Adventure seeker
OblivionChild napisał:
Into the Wild - Szczerze mówiąc, podobał mi się, i to nawet bardzo. Film oparty na książce, książka oparta na faktach. Wzruszający, skłaniający do refleksji. Główny bohater szuka szczęścia, pewien, że owo szczęście da mu natura, przyroda, 'wolność'. Jest bardzo zawzięty w swoich czynach, uparcie dąży do celu. Kocha książki, potrafi dopasowac cytat z książki praktycznie do każdej sytuacji. Jest odważny, bo zostawia wszystko za sobą, całe swoje dotychczasowe życie oraz imię oraz stara się o to, żeby nikt go nie znalazł. W drodze spotyka róznych ludzi, ciekawych ludzi. Każdemu daje jakąś radę, w większości przypadków rady te okazują się pomocne. Mnie osobiście najbardziej się podobała postac Rona - samotnego weterana. Jego żona i dziecko zginęli w wypadku, a on sam jest ostatnim członkiem swojej rodziny. Widać, że opiekuje się głównym bohaterem, bo brakuje mu kogoś bliskiego. Dla mnie jest to jedna z najbardziej wzruszających postaci w całym filmie. No cóż, mogłabym się dłużej rozpisac, ale jako umysł ścisły nie umiem opisywać swoich emocji i przeżyć związanych z tym filmem. Nie ukrywam, że na końcu łza poleciała i to nie jedna. Film zdecydowanie warty obejrzenia
Kocham. Ten. Film. Mimo iż na nim nie płakałam (takie osobiste zboczenie - nigdy nie płaczę na filmach), uważam, że "wzruszający" to dobre określenie, żeby go opisać. Dla mnie to historia o tym, że człowiek naprawdę nic nie musi. W świecie, gdzie otoczenie wywiera na tobie ogromną presję pod hasłem "MUSISZ zrobić to i tamto bo MUSISZ zostać kimś znaczącym i wpływowym" główny bohater udowadnia, że warto postawić się tym wszystkim wyimaginowanym systemom wartości z góry narzuconych przez społeczeństwo. Zwłaszcza, kiedy ceną jest nasze życie.
Polecam wszystkim.
Offline
Ostatnio obejrzałam w końcu Avatara. Bardzo mi się podobał, lubię takie kilmaty. Film wciąga, jest co obejrzeć.
Ponownie Chłopiec w pasiastej piżamie. Niezwykły film, uwielbiam go. Pokazuje, że prawdziwa przyjaźń jest gotowa na wielkie poświęcenia mimo, iż może to doprowadzić do tragedii. Koniec najlepszy.
A. jeszcze Zielona Mila. Kocham ten film. Zawsze na nim płaczę, mimo iż wiem, jak się skończy. Dla takich filmów warto żyć.
Ostatnio edytowany przez Dangerous (2011-10-18 19:37:07)
,,Po co obiecywać, że zrobi się, co jest możliwe? Każdy może zrobić to, co jest możliwe. Trzeba obiecać, że dokona się niemożliwego, ponieważ czasem niemożliwe staje się możliwe, jeśli tylko znajdzie się właściwy sposób. A gdyby nawet nie, to przynajmniej często udaje się poszerzyć granice możliwości. A jeśli się przegra... No cóż, to przecież było niemożliwe." - Terry Pratchett
Offline
Mars Army
ostatnio oglądałam w kinie:
Jane Eyre - http://www.filmweb.pl/film/Jane+Eyre-2011-546931 - uwielbiam filmy kostiumowe, bo można poczuć, zobaczyć jak to się kiedyś żyło. To była smutna opowieść o miłości, i choć już wiele takich filmów widziałam, ten wg mnie był trochę inny niż pozostałe. Nie widziałam innych wersji tego filmu, tylko tą obecną. Ogólnie mówiąc, film polecam, jest trochę smutny i momentami aż żal ściska, ale jest wg mnie wart obejrzenia. Widziałam może lepsze, ale to też jest całkiem dobre kino.
Ostatnio edytowany przez frisch (2011-10-25 20:07:01)
A we mnie samym wilki dwa
Oblicze dobra oblicze zła
Walczą ze sobą nieustannie
Wygrywa ten którego karmię
Offline
frisch napisał:
Jane Eyre - http://www.filmweb.pl/film/Jane+Eyre-2011-546931 - uwielbiam filmy kostiumowe, bo można poczuć, zobaczyć jak to się kiedyś żyło. To była smutna opowieść o miłości, i choć już wiele takich filmów widziałam, ten wg mnie był trochę inny niż pozostałe. Nie widziałam innych wersji tego filmu, tylko tą obecną. Ogólnie mówiąc, film polecam, jest trochę smutny i momentami aż żal ściska, ale jest wg mnie wart obejrzenia. Widziałam może lepsze, ale to też jest całkiem dobre kino.
mam ten film w kolejce do ściagania ale czekam aż mi stały net wróci
ja za to w ostatnim czasie zrobiłam sobie komiksowy seans:
Thor - widziałam wcześniej w kinie i wyszłam lekko rozczarowana bo przez to że nagrali w 3D to skupili się na samych efektach przez co fabuła lekko ucierpiała. Obejrzałam wiec na spokojnie na kompie bo myślałam ze dostrzegę więcej niż w kinie ale wciąż nie zmieniłam zdania i zepsuli mi trochę ten film... Jednak mimo wszystko polecam fanom Marvela
Captain America - bałam sie że jak nagrali go w 3D to skończy się takjak z Thorem ale tu jednak było inaczej. Bardzo film mi sie podobał i jak tylko wyjdzie w wersji HD to muszę obejrzeeć na wiekszym ekranie. Cieszę sie bardzo ze za pół roku wyjdzie "The Avarangers" gdzie będzie cała śmietanka Marvelowska zmienili troszke niektóre elementy fabuły ale i tak całkiem dobrzez z tego wybrnęli. Przystojny Chris Evans i genialny Hugo Weaving
X-Men Pierwsza Klasa - Takie sobie szczerze powiedziawszy. Jednak jak fabuła nie jest oparta na komiksie Stana Lee to traci jednak na swym uroku. Uwielbiam scenę w której dosłownie na 10 sec występuje Wolverine
The Green Lantern - Ryan Reynolds czemu w głównych rolach zawsze obsadzają samych przystojniaków?? Podobał mi sie film aczkolwiek szału nie ma. Dobre efekty, dobór aktorów (Nawet nasza Gossipowa Serena sie tam załapała na główną żeńską rolę) i kiedyś jeszcze sobie obejrzę kolejny raz
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
Adventure seeker
Szefowie Wrogowie - bardzo przyjemna komedyjka, niezłe dialogi i kapitalna fryzura Colina Farrrella
Śniadanie do łóżka - ja pierdolę, co za gówno.
Dorwać byłą (The Bounty Hunter) - całkiem niezły, fajne akcje, dodatkową atrakcją jest Gerard Butler
Videlchan napisał:
The Green Lantern - Ryan Reynolds czemu w głównych rolach zawsze obsadzają samych przystojniaków?? Podobał mi sie film aczkolwiek szału nie ma. Dobre efekty, dobór aktorów (Nawet nasza Gossipowa Serena sie tam załapała na główną żeńską rolę) i kiedyś jeszcze sobie obejrzę kolejny raz
Jak ktoś jest fanem Blake Lively to polecam filmy Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów. Dwie części. Bardzo fajne.
Offline
Breaking Dawn, part 1 - No cóż, nie mogłam się powstrzymać i ruszyłam w dniu premiery do kina na przedostatnią część kultowego 'Zmierzchu'. I powiem tak: WOOOOW. Tak jak spierdolili totalnie część pierwszą i po części drugą (trzecia część była lepsza od swoich dwóch poprzedniczek), to to było naprawdę ZAJEBISTE. Wszystko na początku zaczyna się niepozornie, ślub i te sprawy. Dopiero w momencie pamiętnego miesiąca miodowego wszystko się rozkręca. Wbrew pozorom Kristen w tej części odwaliła dobrą robotę. Otwarta buzia coraz rzadziej była widoczna na jej twarzyczce. XD Były momenty, gdzie można było się pośmiać, ale i płakać (scena tzw. 'śmierci' Belci). I tutaj ogromny plus dla makijarzystów, którzy zrobili z Kristen prawdziwego trupa. Podczas ciąży i w trakcie porodu, no i po nim też... No po prostu zajebiście realistyczne. Momentami nie można było na nią patrzeć. Ogólnie ciąża była bardzo dobrze przedstawiona. Robert też się dobrze spisał w tej części, no ale jak już pisałam, jestem pod wielkim wrażeniem gry Kristen. Tylko zwalili troszkę rolę Jacoba. Brakowało mi tej jego rozpaczy, wpojenie też tak dziwnie trochę przedstawili. No i nie było radości Belli w momencie, gdy Jake przychodził do niej (jak to było w książce).
No więc tak: polecam, naprawdę polecam, nawet tym, którzy nie są przekonani do całej sagi
Ostatnio edytowany przez mr_gates (2011-11-19 16:35:01)
ORGASM.
Offline
Beautiful Disaster
Killer_Queen napisał:
Jak ktoś jest fanem Blake Lively to polecam filmy Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów. Dwie części. Bardzo fajne.
uwielbiam jedne z lepszych i ambitniejszych filmów o nastolatkach i dla nastolatek. osobiście nie obeszło się bez łez. ale książki są bez porównania lepsze.
wczoraj wybrałam się z dziewczynami na Listy do M. bo nam nie pasowały godziny Zmierzchu. no i cóż mogę powiedzieć. polska komedia romantyczna. na tym mogę skończyć. nie było źle, ale nic specjalnego. najlepszym aspektem był koleś siedzący przed nami i zaśmiewający się bardzo zaraźliwym śmiechem ze wszystkich nieśmiesznych scen
'dreaming dreams no mortal ever dared to dream before...'
Offline
One Day - film z gatunku dramatu. Średnio lubię chodzić na tego typu filmy do kina, jednak ... tego nie żałuję absolutnie. Całkiem ciekawie ukazana historia dwójki przyjaciół, których losy są przedstawione z punktu widzenia kilkunastu lat ich znajomości. Pokazany zawsze jest jeden i ten sam dzień każdego następnego roku, 15 lipca. Smutny film, ukazujący w jaki sposób można "przespać" lata obok człowieka, który okazuje się kimś najważniejszym w naszym życiu i jak łatwo jest to wszystko stracić w jednej chwili. Ze względu na pewne zmiany w moim życiu, film wywarł na mnie ogromne wrażenie.
Zaczynam uwielbiać nocne seanse na mało komercyjnych filmach. Ogromna pusta sala i zaledwie kilka osób na niej są zajebiste
Ostatnio edytowany przez Nacudja (2011-11-19 17:06:39)
I'm not crazy. My reality is just different than yours.
Offline
Mars Army
Listy do M.
http://www.filmweb.pl/film/Listy+do+M.-2011-613510
Przez lata kobiety wylewały łzy razem z Bridget Jones, zakochiwały się na zabój w Hugh Grancie i śmiały się, nawet kiedy w perspektywie czterech wesel pojawiał się pogrzeb. Teraz czas na film "Listy do M.", w którym pogubieni życiowo bohaterowie odkryją, że to, co ich spotkało, to właśnie miłość! W jeden, wyjątkowy dzień w roku, pięć kobiet i pięciu mężczyzn przekona się, że przed miłością i świętami nie da się uciec. Paweł Małaszyński, Maciej Stuhr, Piotr Adamczyk, Tomasz Karolak, Roma Gąsiorowska, Agnieszka Dygant i Katarzyna Zielińska pokażą, jak kochać, w najbardziej romantycznym przeboju tego roku
Powiem szczerze, że jak na polską komedię, która była dużo promowana w mediach, to całkiem dobry film. Byłam na nim ostatnio w kinie i mi się strasznie podobał. Do dziś pamiętam teksty z niego, zapadły mi one w pamięć. Może to nie jest jakiś super kino, ale całkiem dobre, jak na polską komedię. Jak na to, że ostatnimi czasy polskie komedie to były klapy, to ta im całkiem dobrze wyszła. Szczerze mówiąc polecam Ja się na nim uśmiałam
A ze względu że film ma dobrą obsadę to jeszcze bardziej mi się podobał. Lubię filmy z młodym Stuhrem i Karolakiem, więc tym bardziej warto było. I dzieciaki tam grające były fajne.
Ostatnio edytowany przez frisch (2011-11-25 21:59:28)
A we mnie samym wilki dwa
Oblicze dobra oblicze zła
Walczą ze sobą nieustannie
Wygrywa ten którego karmię
Offline
Mars Army
Polski film a jednak rezyser nie powiem zeby byl polski a mimo to dobry jak na polska obsade i zaganie sztur sie niezle spisal i moja roma gasiorowicz jak zawsze dobrze zagrala uwielbiam tez role dzieciece oby wiecej takich dobrych filmow na swieta trzeba bedzie sobie powtorzyc go:)
Offline
Killer_Queen napisał:
Póki co z filmami jestem na bakier chociaż w otchłaniach laptopa zalegają niezliczone ich ilości, ale to dlatego, że wciągnął mnie serial Pretty Little Liars
jestem na piątym odcinku pierwszego sezonu wszystkie pięc odcinków obejrzane do 5.30 rano dwa dni temu dziś na noc kolejne pięc ściągnięte
Offline