Polskie forum o 30 Seconds To Mars
Co do występu Dżeja na tej stacji, to ktoś, kto wrzucił ten filmik napisał, że Dżeju napisał o tym wcześniej na swoim twitterku (jakby inaczej ) )
A jakie stylowe kapelusiki mają!
Offline
Ponoć po wczorajszym koncercie w Berlinie była możliwość wybrania się z chłopakami na afterparty. Zaszczyt imprezowania razem z nimi kosztował jedynie 400$. Oni to potrafią robić interes na sobie...
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
Believer
Wczoraj skaczę sobie po programach, a tam... http://www.youtube.com/watch?v=CllcLrWIUZs
Ostatnio edytowany przez SleepwalkerMary (2013-06-09 12:56:41)
Offline
A ten znowu o tych pierogach Lektor zepsuł trochę wywiad, ale przynajmniej typka nie zadawała głupich pytań, tak jak kiedyś taka z Vivy.
Ostatnio edytowany przez marshian (2013-06-09 14:22:42)
Offline
Believer
Widzieliście to? http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/j … 87991.html już za nimi tęsknie...
Offline
Shannon to największy kozak w zespole chociaż nie wiem czemu tego tak otwarcie nie pokazuje.
PS:Oto dowód http://youtu.be/qXf1Zziyxgk
Offline
Dopiero teraz przeczytalam text wrzucony przez Nacudję. W zasadzie po nim jest dla mnie zupełnie jasne, dlaczego bracia sa tak zwiazani emocjonalnie (rowniez z matka), co sie stalo z ich ojcem (o czym kiedys gadalysmy w war) i jak bylo u nich z drugsami (o czym slyszalam, ale z niezbyt wiarygodnych zrodel). Nie powiem, ze czuje sie jebnieta trescia, ale z pewnoscia poruszona. I chce mi sie gorzko smiac, bo jeszcze mocniej wiem, ze zajebiscie bym sie z nimi dogadala. Szczegolnie z demonami Shanna.
Anyway kawal dobrego textu, jeden z najlepszych, jakie czytalam. O ile autoryzowany .
Offline
Ot, taka ciekawostka jeżeli kogoś zastanawiał "związek" N. Siwiec z Marsmi :E
http://ka-vox.blog.pl/2013/09/05/
I'm not crazy. My reality is just different than yours.
Offline
Zastanawia mnie ten fragment: "ja to w ogóle gram, że nie jestem fanką ale prawda jest taka, że jestem nałogowcem" - po co w ogóle udawać, że się kogoś nie lubi, a przy innych okazjach to odwoływać?
Ogólnie to sprawa mało mnie poruszyła - o tym, że pani Siwiec w ogóle miała do czynienia z Marsami dowiedziałam się zupełnie przypadkowo i całkiem niedawno. Chyba gdzieś ominęła mnie ta cała zawierucha.
Oczywiście, jeśli pani Siwiec faktycznie jednak jest fanką, to gratuluję jej spotkania z ulubionym zespołem, bo to zawsze niesamowite przeżycie. Spotkanie, rozmowa - dzięki temu czujemy się wyróżnieni
Żyć by tworzyć i tworzyć, by żyć.
Offline
Jak osoba Siwiec jest mi totalnie obojętna i ogólnie mało zpatrząta moja myśli, tak muszę stwierdzić, że akurat tego w tym całym celebryckim życiu jej zazdroszczę: tej szansy obcowania z ulubionym zespołem, która nigdy nie będzie nam dana W tym wszystkim tylko jedno mnie zastanawia - jak w tej Brazylii udało jej się ich pozanać :? Hmmmm może to wcale nie takie trudne i jest nadzieja
I'm not crazy. My reality is just different than yours.
Offline