Wiesz co, ja całkiem zapomniałam, że jest ten temat ale poszukałam i wydaje się być lepszy do naszej wymiany zdań niż poprzedni

Powiem Ci, że ja potrzebowałam kilkukrotnego przesłuchania piosenek, żeby bardziej przekonać się do MCR ale jak już wpadłam w trans to... dużo by mówić. Ten styl jest rzeczywiście niesamowity - mam wrażenie, że podobnie jak w przypadku Black Parade (te marynarki z kośćmi i w ogóle cały ten dark image) tak teraz wizerunek stanowi jakiś element całości, z tym, że jest kolorowy, bardziej, no nie wiem, zwariowany?
No i fakt, że słucham tej płytki nieprzerwanie już trzeci dzień też o czymś świadczy
Ja też czekałam mimo ich deklaracji i gdy kilka tygodni temu usłyszałam to Na na na, po prostu nie mogłam uwierzyć, że mają coś nowego! I warto było czekać

Można powiedzieć, że eksperymentują, dodają nowe elementy, robią coś czego wczesniej nie było (ej, zaraz.. ja już gdzieś to słyszałam )
Black Parade była mroczna bo jej bohaterem był ten cały chory Pacjent, z zresztą zwłaszcza teksty mówiły same za siebie. Ale wiesz, z drugiej strony te plastikowe pistolety to zwrot o 180 stopni W teledysku do SING już przecież dali się zabić. A tytuł jednej z piosenek "Save yourself, I'll hold them back" też kojarzy się z jakimś poświęceniem. Czyli niby nawiązują, a z drugiej strony tworzą zupełnie nowy świat.
Ciekawe, czy ta płyta to też concept album czy te piosenki i teledyski łączą się niezamierzenie, bo sama nie wiem, co o tym myśleć.

No na pewno... w końcu kto ginie od strzału z plastikowego pistoletu?
Ja mam nadzieję, że oni wiedzą co robią. Póki co koncepcja nowej płyty mi się podoba, a do tego wizerunku.. no cóż trzeba będzie przywyknąć
A przeglądając strony znalazłam coś takiego http://www.eskarock.pl/index.php?page=w … n_id=46042
Coś mi się wydaje, że teledyski to dopiero początek

Taa, mają te pomysły.
Że niby miecze świetlne i pistolety świetlne..? Nie wiem sama, nigdy nie byłam fanką Gwiezdnych Wojen (nigdy nie oglądałam Gwiezdnych wojen ) One po prostu wydają mi się trochę śmieszne i tyle Ale jak już pisałam nowe teledyski są w dość nietypowym stylu.. właśnie, może to chodziło o jakiś efekt sci-fi?

Być może... coś mi się zdaje, że nie widziałam wielu klasyków kina ale jakoś mnie do nich nie ciągnie.
Ja też przypadkiem dowiedziałam się o tym teledysku, albo dzięki twitterowi albo facebookowi, nie pamiętam już I to już drugi a płyta (oficjalnie) jeszcze nie wyszła (bo nieoficjalnie dzięki Bogu za internet )

Dokładnie albo zaczynać, nie kończyć i w ogóle nie wiedzieć co się z tym dzieje (This is war), w międzyczasie zacząć drugi, którego data wydania jest inna dla każdego kraju (Hurricane) albo tworzyć teledysk z rok, permanentnie się tym chwalić na wszystkie możliwe sposoby i kilkakrotnie przesuwać termin wypuszczenia (ABL). Marsi są jednak niepoprawni
Wydaje mi się, że dzięki tym teledyskom i singlom MCR chcą maksymalnie wypromować płytę przed oficjalnym wejściem. Po dość długiej przerwie nie ma się co dziwić, że tak robią.

Wiesz co... This is war też ściągnęłam z neta parę dni przed oficjalną premierą, która była podajże 8 grudnia (oryginalną płytę dostałam na święta). Myślę, że parę dni przed one jakimś cudem w większości trafiają do sieci. Ale nie wiem tego na pewno, nie wiem kto i jak ma możliwość to wrzucać.
Mnie dziwi jeszcze jedna rzecz, a mianowicie trasa. Na oficjalnej stronie MCR jest rozpis do maja 2011 w samych Stanach, potem nie ma nic. Trasa promująca Black Parade z tego co czytałam, też trwała tylko kilka miesięcy. Nie przepracowują się chłopaki. A mogliby ruszyć tyłki do Europy (już wspominanie o Polsce może sobie daruję).