Polskie forum o 30 Seconds To Mars
Film bardzo fajny. o seansie prawie całą drogę powrotną do domu analizowałyśmy z kumpelą poszczególne wątki.
A w kinie byłam strasznie zagubiona.NMie wiedziałam,czy mam czytać napisy po francusku,skupić się na angielskim,czy poprostu lajtowo czytać napisy polskie
I nie potrafiłam się przyzwyczaić do Dżeja bez jakiejś dziwacznej fryzury i bez makijażu ;/
Offline
Mnie się podobał bardzo w wersji gdy był mężem Elise. Fryzurkę miał taką niewinną i okulary. Wyglądał tak słodko. Podobał mi się tekst jak Elise w akcie szału zaczeła mu krzyczeć że płakać jej się chce gdy na niego patrzy. Mam to samo uczucie tylko że z innego powodu chce mi się płakać
Ha i jeszcze motyw z autem był dobry. "Teraz już nie ma problemu z samochodem"
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
No,to z tym autem było super! Z jednej strony miał przewalone: ta kobieta miała problemy psychiczne.Podobał mi się ten moment,gdy tulił ją na ulicy. Taki troskliwy facet,odniosłam wrażenie,że w tym ramionach nie trzeba się już niczego bać
Komiczny był ten fragment z Elise,gdy odeszła od niego i poszła pracować w zakładzie fryzjerskim. Wpatrywała się w chłopaka ze zdjęcia,a gdy ten odwiedził zakład,ona go nie poznała.Z tego płynie coś jakby ,,morał''(?).Ludzie się zmieniają.Nie możemy kochać kogoś z obrazka.
Offline
Bo w sumie ona kochała się we wspomnieniu o Stefano. Ale też płynie z tego drugi morał. Jeśli ktoś kocha kogoś innego to nie zmusimy go aby o nim zapomniał i pokochał nas w zamian. Nemo myślał że jest to możliwe a w końcu został porzucony przez żonę
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
To było smutne...
Albo historia z tą Jeanne(?).Wyznaczył sobie konkretne cele.Wszystkie osiągnął,ale i tak nie był szczęśliwy.Osiągnięcie wszystkich celów może nie przynieść nam szczęścia.Życia nie da się dokładnie zaplanować.
Offline
On był nieszczęśliwy chyba dlatego że nie miał już żadnych innych celów do osiągnięcia. Życie stało się dla niego nudne bo nie wiedział co ma z nim dalej zrobić
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
Kurcze, a może pójdę do kina na ten film... tak jak czytam teraz to musi być naprawdę świetne
Jako mąż Elise był wręcz ideałem
Co do tych celów - rozumiem jego nastawienie. Sama nie potrafię normalnie funkcjonować bez celu, muszę mieć do czego dążyć. Według mnie nie chodzi tyle o osiąganie celów, ile o drogę, którą przebywamy, czyli nasz własny rozwój.
Happiness, more or less, it's just a change in me, something in my liberty, oh, my, my...
Offline
Poszła na mądry film i już morałów szuka A ja nie pisałam o J. w filmie tylko taką ogólną uwagę zrobiłam
Happiness, more or less, it's just a change in me, something in my liberty, oh, my, my...
Offline
Adventure seeker
Ha, to i ja po seansie napiszę parę mądrych zdań.
Jednak oglądanie filmu z polskimi napisami na baaardzo dużo zalet. Bardzo dużo. Ale nie to jest najważniejsze.
Mr Nobody to film o tym, że każda podjęta przez nas decyzja dzieli rzeczywistość na światy alternatywne. W filmie mamy mnóstwo tych światów, mnóstwo możliwości, mnóstwo wersji życia, o którego przebiegu decydowały pojedyncze, czasem podjęte pod wpływem impulsu postanowienia. I wszystko po to, aby zrozumieć, że człowiek nie bez powodu nie zna swojej przyszłości. Nawet gdyby znał wszystkie możliwości, (tak jak pisałyście wcześniej) nie miałby gwarancji osiągnięcia szczęścia. I podobał mi się motyw, że wszystko jest połączone (efekt motyla, swoją drogą ten film też polecam )
Cieszę się, że mogłam obejrzeć go ponownie i to w TAKIM towarzystwie
Offline
Killer_Queen napisał:
Cieszę się, że mogłam obejrzeć go ponownie i to w TAKIM towarzystwie
no ba
i masz racje co do tego podejmowania decyzji. W końcu obojętnie co zdecydujemy zawsze są tego jakieś konsekwencje i lepiej nie wiedzieć jakie. I może dlatego Nemo w końcu nie wybrał żadnej z nich. Cos za dużo rozkminiam nad tym filmem. Ale chyba taki był jego cel
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
Żółtodziób
Byłam, widziałam, bardzo mi sie podobał:) I nie tylko dlatego że grał tam J.Wcześniejsze filmy z tej tematyki "Ciekawy przypadek Benjamina.." czy Incepcja to moje ulubione
Offline