Polskie forum o 30 Seconds To Mars
Adventure seeker
Kasia, chyba mamy podobny gust filmowy
Videlchan, mnie w cale nie dziwi, że nie podjął decyzji. Albo raczej uciekł od decyzji. Wiedząc jak się skończy każda z opcji sama uciekłabym przed wyborem, poważnie.
Offline
W sumie tak na dobrą sprawę prawie w każdym z tych wcieleń zginął dość młodo. Tak mi się myślało o tym ostatnio..
Ale ciekawa jestem czy jak nie wybrał żadnej drogi to czy potem dalej nie stanął w miejscu podjęcia kolejnych decyzji gdzie miał kolejne wizje i tak dalej i tak dalej. Przecież nie można wiecznie uciekać przed podjęciem decyzji.
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
Adventure seeker
Zmniejszam, bo jadę spojlerami a może ktoś jeszcze nie oglądał
No nie i dlatego tak sobie myślałam, czy on ostatecznie nie skończył w tej wersji, gdzie był bezdomnym i w końcu spotkał się z Anną, zwłaszcza, że jako stary Nemo na końcu wypowiada jej imię. Ale to by znaczyło, że jednak został z matką, bo tylko w tej wersji poznaje Annę. A to już jest podjęcie decyzji. Tylko czemu wcześniej widać, jak biegnie przez to puste rozdroże uciekając i od ojca i od odjeżdżającego z matką pociągu...?
Kocham ten film
Offline
No to skoro już możliwych dalszych końcach mówimy to ja też jednak nie będę się żucać tym woczy
W sumie masz racje. On chyba wybrał tą wersję. Przecież ostatecznie się z nią spotkał a do tej pory każda z możliwych opcji nie kończyła się dla niego dobrze. Ale też niekoniecznie musiał jechać z matką by do tego dopuścić. W końcu Annę poznał już wcześniej jako dziecko. Może więc spotkaliby się później gdzieś w innej sytuacji. Może to coś w stylu przeznaczenia przed którym się nie ucieknie?
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
Adventure seeker
Generalnie tak, w sumie wszystkie 3 dziewczyny znał już jako chłopiec, a jako nastolatek Annę spotkał ponownie jak przeniosła się do jego szkoły.. coś w tym jest. Ale skoro poznali się jako dzieci a potem spotkali po latach (przy założeniu, że Nemo nie podjął decyzji) tzn, że mamy kompletnie nieopowiedzianą historię i wersję której film nie uwzględnił.. tylko jeśli weźmiemy poprawkę na to, że akcja filmu toczy się tylko w jego umyśle postawionym przed wyborem, to może właśnie ta nieopowiedziana historia jest tym, co mamy sobie sami dopowiedzieć... wtedy można byłoby rzeczywiście powiedzieć, że film dał do myślenia.
A co sądzisz o scenie, w której J. jako bezdomny (bezdomny to on technicznie nie był ale wiesz o którą wersję chodzi) najpierw leży na ławce i nagle zaczyna się unosić..? Sen?
Offline
I to proroczy, bo śni mu się Anna i potem rysuje w tym miejscu koło i Anna w końcu się pojawia. Kurcze świetny ten film, obejrzę go znowu niedługo
Happiness, more or less, it's just a change in me, something in my liberty, oh, my, my...
Offline
Sama nie wiem co mam mysleć o tej scenie. Raz myślałam że to może coś symbolizującego śmierć bo w pozostałych wersjach umiera więc może tu umiera z tęsknoty za Anną. Ale jak teraz myślę o tym wybraniu przez niego Anny to może to było jakies przeniesienie go do tego życia. No nie wiem jak to określić żebyście zrozumiały. Wydaje mi sie że on wybrał nie podjęcie żadnej decyzji. Po czym czekał na Annę w tym miejscu aż w końcu się spotkali. A że byli sobie w pewnym sensie przeznaczeni to poznali sie odrazu. Naiwne trochę myślenie ale tak to widzę
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
Adventure seeker
videlchan napisał:
Sama nie wiem co mam mysleć o tej scenie. Raz myślałam że to może coś symbolizującego śmierć bo w pozostałych wersjach umiera więc może tu umiera z tęsknoty za Anną. Ale jak teraz myślę o tym wybraniu przez niego Anny to może to było jakies przeniesienie go do tego życia. No nie wiem jak to określić żebyście zrozumiały. Wydaje mi sie że on wybrał nie podjęcie żadnej decyzji. Po czym czekał na Annę w tym miejscu aż w końcu się spotkali. A że byli sobie w pewnym sensie przeznaczeni to poznali sie odrazu. Naiwne trochę myślenie ale tak to widzę
Symboliczna śmierć w tym sensie, że jego dusza się unosi i tak jakby opuszcza ciało..? Możliwe. Ale podoba mi się też interpretacja Siulby z tym narysowaniem koła.. nie wiem jak wobec tego wyglądała historia ich znajomości ale oznaczając to miejsce Nemo stosuje coś jak myślenie życzeniowe, które się spełnia
Widzicie, jakie twórcze rozważania wzbudza w nas ten film?
Offline
No właśnie i dlatego właśnie mi się wydaje że to poznaliśmy zakończenie zupełnie innej nieopowiedzianej historii. Ale chyba interpretacji tego filmu a zwłaszcza jego zakończenia jest tyle ilu samych jego widzów. Zapoluję kiedyś na jakąś fachową recenzję i zobaczę jak to wygląda z punktu widzenia prawdziwego krytyka filmowego.
Jak tak dalej pójdzie to możemy to złączyć wszystko w piękną recenzję filmu
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
Oj no nie chcemy nikomu zepsuć filmu jeśli jeszcze nie oglądał. W końcu film jeszcze w kinach więc nie wszyscy widzieli
A na kompie nie robi takiego wrażenia
a to specjalnie dla K która się zachwycała kiedyś razem ze mną charakteryzacją starego Nemo
http://www.youtube.com/watch?v=Vh0flUeAC4Y
po końcówce można miec pewność ze to nasz Dżej
Ostatnio edytowany przez videlchan (2011-01-12 23:38:36)
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline