Polskie forum o 30 Seconds To Mars
Life on Mars
Dodolina napisał:
Gdzie do cholery w klipie pojawia się Kanye?!
Eee... nie ogarniam xD
W recenzji klipu, którą podałam było wspomniane o Kanye ale przecież jego nie ma w teledysku
___________________________________________________
8.11 Łódź - 30 Seconds To Mars
Night of my life!
Offline
Ha ha świetna ta analiza filozofia na wysokich obrotach
Chociaż Siulby i tak nie pobije proszę bez zbędnej filozofii i sama prawda można? można
Siulba napisał:
A może po prostu kiedyś strzelili sobie chłopacy browarka, narysowali trójkąt i stwierdzili, że jakiś taki niemrawy, to dorysowali kreskę? Bo inaczej czemu się nie wypowiedzieli oficjalnie na ten temat, tylko mówią fanom, żeby sami to rozkurwili i po iluś tam latach nadal nie wiadomo o co kaman?o.O
Umarłam
Ostatnio edytowany przez dystansik (2011-02-23 23:01:26)
PICZESSA
Offline
Adventure seeker
Maggie_Echelon napisał:
Dodolina napisał:
Gdzie do cholery w klipie pojawia się Kanye?!
Eee... nie ogarniam xD
W recenzji klipu, którą podałam było wspomniane o Kanye ale przecież jego nie ma w teledysku
Oni chyba dopisali to ogólnie jako dopełnienie piosenki ale analiza dotyczyła klipu, więc możemy uznać, że przykleili to na siłę. Jeszcze raz ich pozdrawiam
Offline
Dodolina, tutaj masz już to przetłumaczone --> http://provehitoinaltum.blog.onet.pl/Ar … 08-04-28,n
Offline
Adventure seeker
Kajge napisał:
Dodolina, tutaj masz już to przetłumaczone --> http://provehitoinaltum.blog.onet.pl/Ar … 08-04-28,n
To mi o czymś przypomniało. Istnieje przecież polski odpowiednik słowa apocriphus i jest to apokryf. Używa się tego m.in odnośnie nieuznanych przez kościół Ewangelii.
Ale o tym, że Argus Apocraphex to ukryte znaczenie, to ludzie chyba wiedzą
Offline
A mnie się wydaje, że temat Argusa był przerobiony już na wszelkie możliwe sposoby <chociaż, nigdy nie mów nigdy>, począwszy właśnie od znaczenia łacińskiego, chińskiego, mandaryńskiego, suachili i kilku innych. Rozpatrywany też był w odnośni do samych tekstów piosenek 30STM, później teledysków, fryzury Jaya i uzębienia Toma. Czego efektem było że ludzie zaczęli widzieć Argusa w snach, wizjach, na liajfie a nawet na spalonych tostach i grzybach na ścianie.
A gdzie ten Argus jest? Zapewne w głowie Jareda. I ma się całkiem dobrze, podobnie jak jego pokręcona psychika
I'm not crazy. My reality is just different than yours.
Offline
Adventure seeker
Nacudja napisał:
Rozpatrywany też był w odnośni do samych tekstów piosenek 30STM, później teledysków, fryzury Jaya i uzębienia Toma. Czego efektem było że ludzie zaczęli widzieć Argusa w snach, wizjach, na liajfie a nawet na spalonych tostach i grzybach na ścianie.
Leżę
Ale niektórzy wciąż mają podnietę rozkminiając to, więc pozwólmy ludziom się bawić
Nacudja napisał:
A gdzie ten Argus jest? Zapewne w głowie Jareda. I ma się całkiem dobrze, podobnie jak jego pokręcona psychika
Tak. W głowie. Podobnie jak reszta ukrytych znaczeń, głupich pomysłów i zajebiście tajemniczych zamiarów.
Offline
Killer_Queen napisał:
Nacudja napisał:
Rozpatrywany też był w odnośni do samych tekstów piosenek 30STM, później teledysków, fryzury Jaya i uzębienia Toma. Czego efektem było że ludzie zaczęli widzieć Argusa w snach, wizjach, na liajfie a nawet na spalonych tostach i grzybach na ścianie.
Leżę
Ale niektórzy wciąż mają podnietę rozkminiając to, więc pozwólmy ludziom się bawićNacudja napisał:
A gdzie ten Argus jest? Zapewne w głowie Jareda. I ma się całkiem dobrze, podobnie jak jego pokręcona psychika
Tak. W głowie. Podobnie jak reszta ukrytych znaczeń, głupich pomysłów i zajebiście tajemniczych zamiarów.
Dziewczyny zdrówko
PICZESSA
Offline
Killer_Queen napisał:
Nacudja napisał:
Rozpatrywany też był w odnośni do samych tekstów piosenek 30STM, później teledysków, fryzury Jaya i uzębienia Toma. Czego efektem było że ludzie zaczęli widzieć Argusa w snach, wizjach, na liajfie a nawet na spalonych tostach i grzybach na ścianie.
Leżę
Ale niektórzy wciąż mają podnietę rozkminiając to, więc pozwólmy ludziom się bawić
no do kogo pijesz, do kogo?? ;> nazwij rzeczy po Imieniu (Nicku) ;P
Ps. tu nie chodzi o podnietę, ludziu ogarnij chodzi o zabicie czasu czymś ciekawszym niż You Can Dance, M jak Miłość i innymi szmirami
osobiście uważam ż enawet jeśli te wszystkie "zagadki" są z palca (tudzież z browara) wyssane, i chłopaki mają zwyczajnego łącha z nas to i tak warto się w to pobawić, bo co jeśli to nie jest urojeniem, ale jakimś ... przekazem, filozofią, cholera wie czym, ale czymś! ah, marzy mi się historia jak z"Królowej Potępionych"! Kojarzycie ten film ;P ??? (b. dobry soundtrack był do niego)
tak. rzucanie na ścianę to jest to, co mnie kręci!
Offline
konsty napisał:
Ps. tu nie chodzi o podnietę, ludziu ogarnij chodzi o zabicie czasu czymś ciekawszym niż You Can Dance, M jak Miłość i innymi szmirami
Telewizja jest zła, ale żeby od razu nie mieć nic innego do roboty?
Dla mnie to nie filozofia, tylko starannie wykreowany wizerunek. Ale chętnie poczytam, co tam znajdujecie ciekawego.
Happiness, more or less, it's just a change in me, something in my liberty, oh, my, my...
Offline
no wizerunek! cudne słowo którego mi zabrakło! oh, i na pewno wyczytasz różne szalone teorie!
jedna z moich brzmi, że J. jest wcieleniem diabła! wiem, wiem, to prawie profanacja, ale takie ma właśnie pokręcone myśli ale to chyba nic złego? każdy ma jakąś swoją chorobę
tak. rzucanie na ścianę to jest to, co mnie kręci!
Offline