Polskie forum o 30 Seconds To Mars
Adventure seeker
mr_gates napisał:
no a ja mam pytanie: mogę śmiało pisać o ostatnim odcinku czwartego sezonu? będę wtedy robić spojlery?
Wiesz co, ja chętnie podyskutuję o tym odcinku, więc pisz małymi literami, lub najpierw napisz wielkimi, czerwonymi SPOJLERY (wtedy jak ktoś nie chce, to omija post) a pod spodem pisz o odcinku
Offline
a więc okey.
uwaga, SPOJLERY!
a więc tak. odcinek nieźle dał mi w kość, fajnie się dużo działo. ( w sumie w każdym serialu te końcówki są najfajniejsze, niestety ; p ) zakończenie takie sobie. myślę, że niepotrzebnie wyjeżdżali z tą debbie i tarą. tak trochę było to na siłę. tary nie wiem czy żałuję, jakoś nigdy za nią nie przepadałam. * - *
ale najbardziej żałuję JESUSA. boże, kochałam go, a jak go 'marnie' zabiła, a potem jak on przyszedł do lafayetta, to się pobeczałam. : (
ogólnie, to zakończenie sezonu i się udało, nie ma co. jak teraz pomyślę, że jeszcze 10 miesięcy, to płakać mi się chce. xd
no i dlaczego ta dzi_wka nie wybrała erica?! nie rozumiem tego. XD
Ostatnio edytowany przez mr_gates (2011-09-14 17:51:55)
ORGASM.
Offline
Adventure seeker
SPOJLERÓW CD!
Mi z kolei przyszło do głowy, że ostatni odcinek jest kompletnie oderwany od reszty. Tzn dla mnie cała fabuła 4. sezonu (skupiona wokół Marnie i reszty wiedźm) mogła spokojnie skończyć sie po 11. odcinku. Ten ostatni to trochę próba nawiązania do całości (strasznie na siłę) i jednocześnie średnie wprowadzenie do kolejnego sezonu.. jedyny wątek, jaki mi się podobał to znalezienie tego otworu po trumnie przez Alcide'a.. bo tzn, że wróci jakiś stary lub pojawi się zupełnie nowy wampir...
Dla mnie zarówno Debbie i Tara prezentowały podobny poziom wkurwiania więc gdyby obie było martwe (Debbie raczej jest, z Tarą chuj wie, ale OBY! OBY!), natomiast Sookie nie wybierając żadnego wampira przekroczyła własny (wydawało się niemożliwy do przekroczenia) poziom idiotyzmu... chociaż ja też nie wybrałabym żadnego. Osobiście wielbię Alcide'a ale ona na niego NIE ZASŁUGUJE!
Jesusa też mi szkoda.. bardzo lubiłam parę on + Lafayette.
Offline
Żółtodziób
Killer_Queen napisał:
Czy ktoś z Was też uważa, że Sookie Stackhouse jest żałosna?
Tak i to bardzo co jeszcze bardzo potęguje efekt , zę nie jest to słodzona historia . Ona jest ciotowata ale co poradzić Erick Jest świetny i wszystko rekompensuje
Offline
Adventure seeker
bloody_style napisał:
Killer_Queen napisał:
Czy ktoś z Was też uważa, że Sookie Stackhouse jest żałosna?
Tak i to bardzo co jeszcze bardzo potęguje efekt , zę nie jest to słodzona historia . Ona jest ciotowata ale co poradzić Erick Jest świetny i wszystko rekompensuje
Wiesz, ja po obejrzeniu ostatniego odcinka mam wrażenie, że nie ma tam sensownej żeńskiej postaci (Ok Pam mnie rozbawiła ale nie przesadzajmy..)
Męskie bez porównania lepsze, choć też bym nie przesadzała
Offline
Żółtodziób
Killer_Queen napisał:
bloody_style napisał:
Killer_Queen napisał:
Czy ktoś z Was też uważa, że Sookie Stackhouse jest żałosna?
Tak i to bardzo co jeszcze bardzo potęguje efekt , zę nie jest to słodzona historia . Ona jest ciotowata ale co poradzić Erick Jest świetny i wszystko rekompensuje
Wiesz, ja po obejrzeniu ostatniego odcinka mam wrażenie, że nie ma tam sensownej żeńskiej postaci (Ok Pam mnie rozbawiła ale nie przesadzajmy..)
Męskie bez porównania lepsze, choć też bym nie przesadzała
Ja kocham Pam jest rozbrajająca jak jej ta skóra tak schodziła i ropiała twarz to ten jej dramat był piękny. A co do facetów zgadzam się w 100 procentach chociaż myślę że Erick i ostatecznie Jasson ujdą chociaż ciemny pedałek z tymi swoimi tekstami nawet jest okey . Fajnie by było żeby jakaś sensowna laska się pojawiła .
Offline
Adventure seeker
bloody_style napisał:
Killer_Queen napisał:
bloody_style napisał:
Tak i to bardzo co jeszcze bardzo potęguje efekt , zę nie jest to słodzona historia . Ona jest ciotowata ale co poradzić Erick Jest świetny i wszystko rekompensujeWiesz, ja po obejrzeniu ostatniego odcinka mam wrażenie, że nie ma tam sensownej żeńskiej postaci (Ok Pam mnie rozbawiła ale nie przesadzajmy..)
Męskie bez porównania lepsze, choć też bym nie przesadzałaJa kocham Pam jest rozbrajająca jak jej ta skóra tak schodziła i ropiała twarz to ten jej dramat był piękny. A co do facetów zgadzam się w 100 procentach chociaż myślę że Erick i ostatecznie Jasson ujdą chociaż ciemny pedałek z tymi swoimi tekstami nawet jest okey . Fajnie by było żeby jakaś sensowna laska się pojawiła .
Może w kolejny sezonie pojawi się jakaś KONKRETNA i SENSOWNA bohaterka? Błagam..
Ja lubię Ericka, Lafayett'a (bo chyba o niego Ci chodzi) i Alcide'a *_____* I chyba tyle..
Aha i lubiłam Jesusa ale Jesus is dead
Offline
SPOJLER
mi się wydaje, że jednak z tarą to już możemy się pożegnać. no bo niby jakim cudem miałaby przeżyć? ... choć w sumie to w tym serialu wszystko jest możliwe.
debbie mi nie szkoda, nigdy, PRZENIGDY, jej nie lubiłam. nie wiem czemu, ale tak po prostu. ni eprzypasowała mi, więc w ogóle nie żałowałam, gdy sookie strzeliła jej w głowę. o _ O
myślę, że postać sookie jest taka... nijaka. nic się nie dzieje. znaczy, dzieje się dużo, ale nie takiego BUM! tego mi trochę brakuje. a poza tym, to sama autorka grająca tą postać jakoś mi nie przypadła do gustu.
ORGASM.
Offline
Beautiful Disaster
szit. bardzo bym chciała z Wami popisać, ale że jestem w tyle bo kończę dopiero 3 serię to się powstrzymam i nie przeczytam spojlerów, a jak dojadę do końca to będę analizować wszystko
jak na razie mogę powiedzieć, że wkurwia mnie Tara O_o no i w sumie Bill z tym swoim 'Sssssookie' i spojrzeniem spode łba
'dreaming dreams no mortal ever dared to dream before...'
Offline
Beautiful Disaster
zaraz będę oglądać 11 odcinek 3 serii, dzisiaj skończę ale cała 4 jeszcze przede mną
ja nie wiem wszyscy po trochu mnie tam wkurzają zależy w jakim odcinku
Jessica mi jeszcze nie podpadła i jest piękna według mnie ahh no i duet Eric + Pam
'dreaming dreams no mortal ever dared to dream before...'
Offline
bloody_style napisał:
Killer_Queen napisał:
Czy ktoś z Was też uważa, że Sookie Stackhouse jest żałosna?
Tak i to bardzo co jeszcze bardzo potęguje efekt , zę nie jest to słodzona historia . Ona jest ciotowata ale co poradzić Erick Jest świetny i wszystko rekompensuje
popieram i jeszcze raz popieram
Offline
Nie wiem w sumie dlaczego obejrzalam caly ten serial skoro mnie tez wiekszosc bohaterow wkurzala.. oczywiscie wszyscy porownuja true blood do zmierzchu ze przesłodzone i wogole i faktycznie ostatnio zauwazylam ze wszystkie te seriale sa takie same : zawsze jakas glupia laska z problemami musi wybierac miedzy dwoma wampirami albo innymi stworami.. i oczywiscie oni maja coś za uszami zeby nie było za prosto.
zaczelam to ogladac bo w pierwszym odcinku Bill wydal mi sie mega przystojny.. ale szybko mi przeszlo bo te jego fryzurki poprostu powalają.. Eric i Alcide za to wymiatają i chyba oni mnie powstrzymali przed porzuceniem tego ;P i motyw zmiennokształtności..
Ale juz za to Crystal? chyba nie wyszlo im rozwiązanie jej wątku..
i też uwazam ze ostatni sezon obylby sie bez 12 odcinka- mam nadzieje ze postaraja sie troche zeby kolejny sezon byl dobry
mysle ze Tara jest raczej stracona, naprawde nie zyje.. i wyłam strasznie jak Tommy umierał...... a ten grob pod parkingiem rozkopany to nie jest przypadkiem tego króla..?
i Tommy.. co myslicie o nim? kumpele uwazaja ze w sumie jego postac nic nie wnosi.. moim zdaniem Cos na pewno-chociazby skutki trudnego dziecinstwa gdy taka osoba dostaja szanse od losu- on nie byl w stanie wyzbyc sie wpojonych zasad-smutne..
Offline
Adventure seeker
niger33 napisał:
Eric i Alcide za to wymiatają i chyba oni mnie powstrzymali przed porzuceniem tego ;P
Tak, tak i jeszcze raz tak. Ja też oglądałam głównie dla nich. Chociaż w ostatnim sezonie Eric też zachowywał się jak ewidentna ciota.
niger33 napisał:
mysle ze Tara jest raczej stracona, naprawde nie zyje.. i wyłam strasznie jak Tommy umierał...... a ten grob pod parkingiem rozkopany to nie jest przypadkiem tego króla..?
Tak, grób był króla. Tzn Russela Edgingtona, nie wiem, jaki on ostatecznie nosił tytuł I tak, niech Tara będzie martwa *___*
niger33 napisał:
i Tommy.. co myslicie o nim? kumpele uwazaja ze w sumie jego postac nic nie wnosi.. moim zdaniem Cos na pewno-chociazby skutki trudnego dziecinstwa gdy taka osoba dostaja szanse od losu- on nie byl w stanie wyzbyc sie wpojonych zasad-smutne..
Ja bardzo lubiłam jego postać chociaż był strasznym skurwysynem.. dzięki niemu poznaliśmy też przeszłość Sama. No i miał totalnie wyjebane na Sookie *___*
Offline