Polskie forum o 30 Seconds To Mars
Ostatnio w ramach przedkoncertowego tygodnia z samymi Marsami przysłuchałam się dogłębnie tej płycie i szczerze powiedziawszy wreszcie odkryłam jej urok!! Jest niesamowita! Chyba przyćmiona ABL i TIW nie dostrzegłam tego czegoś co ma ta płyta ale w pore doznałam olśnienia i jestem nią oczarowana. Nawet Buddha którego strasznie nie lubiłam z uwagi na fakt że PE się ciągle niego domaga jest jednym z moich faworytów. Jak wcześniej lubiłam jedynie Capricona, Edge Of The Earth, The Mission tak teraz na prowadzenie wysuneło się Echelon i Fallen.
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
Believer
Jak dla mnie najlepszą piosenka na płycie jest oblivion i buddha for Mary
Zastanawiam się tylko kim jest ten chłopiec na okładce. Nigdzie nie moge trafic na taka informacje, wie ktoś co to za chłopiec??
Offline
Believer
Kolejna marsowa zagadka do rozwikłania i jak to zwykle bywa każdy interpretuje ją po swojemu Ja w tym przypadku nie mam nawet pomysłu na interpretacje. Dzięki za odpowiedź
Offline
Dla mnie to też największa zagadka, co to za chłopczę na tej okładce ? Trochę przypomina mojego brata, tak btw;)
Skubany, fajnie jest być dorosłym i żyć ze świadomością że jako dzieciuch moje zdjęcie było na okładce pierwszego albumu takiego zespołu, na jakiego wyrosły Batony
Offline
Beautiful Disaster
ahh te zagadki... dostałam pewną informację
chłopiec z okładki to BoBo (skrót od Boston) i był modelem zatrudnionym po prostu przez chłopaków. Chodziły też ploty, ze jest to jakiś bezdomny dzieciak, przypadkowo spotkany przez któregoś z chłopaków i sfotografowany, ale to nie potwierdzone.
'dreaming dreams no mortal ever dared to dream before...'
Offline
I okładka jest zrzynką 3 płyty U2, co kiedyś wywołało oburzenie u fanów i autorem zdjecia jest Shannon.
Kim jest chłopiec też nie wiem.
Offline
Believer
No właśnie. Może ten chłopiec nie jest symbolem niczego. Jest to po prostu przypadkowy chłopak. Może nie należy doszukiwać się w nim żadnej symboliki, a jest on na okładce, aby ludzie snuli różne domysły. Ja ostatnio myślałam o tym i wymyśliłam, ze chłopiec, tak samo jak zespół ówcześnie, jest młody, ale w jego oczach widać pewność siebie. Czyli tak jak 30 Seconds To Mars pomimo to, że nie mieli doświadczenia w muzyce, byli nowi na tym rynku nie bali się na niego wejść. Wiem, to nie ma sensu, ale to są tylko takie moje przypuszczenia
Offline
Nie podejrzewam Marsów o strach przed czymkolwiek, a już z pewnościa przed wejściem na rynek. Jay ma wystarczająco dużo umiejętności jako pr'owiec poza tym już od dawna obracał się w świecie showa. A chłopak to pewnie zwyczajny pomysł i trafił sobie na okładkę. pewno nawet sie nie domyślał, że stanie się obiektem takich rozważań
A co do tej płyty to chciałam tylko powiedzieć, że to chyba moja ulubiona ich płyta do prowadzenia samochodu.... chociaż TIW też genialnie czuje kierownice.
Offline
A ja mam kolejną zagadkę. Jak myślicie, skąd się wziął tytuł "Capricorn"? Czy ma to być po prostu znak zodiaku (Jared jest koziorożcem), czy może coś więcej? Znalazłam jeszcze informacje na temat filmu "Koziorożec Jeden" (ang. "Capricorn One"), który opowiada o ekspedycji naukowej na Marsa i zaciekawiło mnie, czy to przypadek, czy może chłopaki byli świadomi istnienia takowego filmu. W Internecie nic na ten temat nie znalazłam (na tym forum również). Co myślicie na ten temat?
Offline
Beautiful Disaster
nie słyszałam wcześniej o tym filmie, teraz rzuciłam okiem o co chodzi i nie wydaje mi się, żeby miał coś wspólnego z Capricorn ale... kto wie. z Marsami nigdy nic nie wiadomo. zawsze myślałam, że ma to głównie związek ze znakiem zodiaku. chyba pozostają nam domysły bo nie przypominam sobie żadnego wywiadu ani wypowiedzi w której Jared by to wyjaśniał
'dreaming dreams no mortal ever dared to dream before...'
Offline
Na początku w ogóle nie mogłam jej słuchać. Nie podobała mi się. Jednak zmusiłam się aby przesłuchać ją kilka razy i powoli odkrywam jej magię. Jeżeli porównać ją do This is War to jest wielka przepaść między nimi. Jest całkiem inna, ale może to i dobrze, że na każdym albumie jest co innego. Ogólnie bardzo lubię teledysk Edge of the Earth. Pokazuje tą moc jaka była kiedyś na koncertach. Trzeba przyznać, że było to całkiem coś innego. Normalnie jakby inny zespół.
Offline
Ja pamietam jak kiedyś pajałam do niej bardzo małą sympatią i mogłam słuchać z niej dosłownie 3 piosenki ale jakiś czas temu przesłuchałam ją sobie dogłębnie kilka razy i pojełam jej piękno. Ta płyta jest rewelacyjna, ma w sobie coś czego nie posiadają dwie następne a żeby to odkryć nie wystarczy posłuchać jej raz czy dwa. Trzeba się w nią zagłębić a każde zagłębienie jest jak dla mnie swoistym przeżyciem. Owszem tą i ostatnią płytę dzieli przepaść ale dla mnie to lepiej bo w tym momencie mam 3 różne płyty które mogę sobie zapuścić w zależności od nastroju
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline