Polskie forum o 30 Seconds To Mars
"Escape"
Time to escape the clutches of a name,
No this is not a game,
It's just a new beginning.
I don't believe in fate but the bottom line,
It's time to pay,
You know you've got it coming.
This is war!
Offline
Teraz i Escape wykorzystano do zwiastuna
http://www.youtube.com/watch?v=kcFtcoSvUiU
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
Adventure seeker
Eee ja chyba widziałam zwiastun tego filmu i nie było Escape.
Ale ogólnie to ładne jaja, niedługo każdy kawałek z War wyląduje na jakims soundtracku o.O
Offline
Adventure seeker
A widzisz.. to ten inny mogłam i ja widzieć
Offline
Killer_Queen napisał:
Eee ja chyba widziałam zwiastun tego filmu i nie było Escape.
Widziałaś jak ostatnim razem w kinie byłyśmy
owszem nie było. Ale znalazłam dzis taką wersję jak sobie zwiastuny przeglądałam
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
Adventure seeker
Własnie, to było przed seansem Nobody! Bo tak rokminiałam kiedy to było, a aż TAK często do kina nie chodzę
Piosenki Marsów są W S Z Ę D Z I E.
Offline
Bo się coś ostatnio Marsobsjesja zrobiła.
Dobrze że sobie przypomniałaś. To było wtedy gdy Ci powiedziałam żebyśmy były cicho bo najlpsza częśc wyjścia do kina trwa czyli zwiastuny
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
Adventure seeker
Bleee, zwiastuny są po to, żeby je przegadać
Marsobsesja, albo hasła typu This is war mają uniwersalne przesłanie o.O
Offline
Adventure seeker
Dajcie spokój, ja wczoraj słysząc Escape doświadczyłam mentalnego przeniesienia w czasie.
Jadę sobie pociągiem do KrK, słuchawki w uszach jak zawsze, losowo odtwarza mi wszystkie kawałki jak zawsze. Skończyła się jakaś tam piosenka, i przez moment cisza.. Czekam, czekam i nagle słyszę pierwsze dźwięki Escape..
..przypomniała mi się Praga..
..przypomniał mi się Coke..
..przypomniał mi się Torwar..
..i ten moment kiedy zaczynał się koncert *____*
Weszłam w stan nirwany i obiecałam sobie, że MUSZĘ jeszcze pojechać na jakiś ich koncert. MUSZĘ o.O
Offline
Killer_Queen napisał:
Dajcie spokój, ja wczoraj słysząc Escape doświadczyłam mentalnego przeniesienia w czasie.
Jadę sobie pociągiem do KrK, słuchawki w uszach jak zawsze, losowo odtwarza mi wszystkie kawałki jak zawsze. Skończyła się jakaś tam piosenka, i przez moment cisza.. Czekam, czekam i nagle słyszę pierwsze dźwięki Escape..
..przypomniała mi się Praga..
..przypomniał mi się Coke..
..przypomniał mi się Torwar..
..i ten moment kiedy zaczynał się koncert *____*
Weszłam w stan nirwany i obiecałam sobie, że MUSZĘ jeszcze pojechać na jakiś ich koncert. MUSZĘ o.O
m.in. za to kocham ten kawałek!
Happiness, more or less, it's just a change in me, something in my liberty, oh, my, my...
Offline
Adventure seeker
Ja zawsze go pomijałam ale po TYM doświadczeniu już nie będę
Offline
ja go akurat nie pomijałam, ale zupełnie inaczej zaczęłam patrzeć na niego jak się okazało, że od niego zaczynają koncerty... pamiętam jak się wczuwałam przed Coke
Happiness, more or less, it's just a change in me, something in my liberty, oh, my, my...
Offline
Adventure seeker
Escape jako początek jest genialne. G.E.N.I.A.L.N.E! Buduje takie napięcie, lud wariuje, czeka aż w końcu się pojawią, słychać gdzieś z zaświatów "time to escape" a potem THIIIIIIIIIIIIIIIS IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIS WAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAR
Offline