Polskie forum o 30 Seconds To Mars
Gdy tylko słyszę "I don't remember..." odpływam od razu i do ostatniej sekundy mam zaciesz na twarzy Pierwsze moje skojarzenie z tą piosenką to w dwóch słowach : Positive Energy
"Darkness falls, here comes the rain to wash away the past and the names
Darkness falls, here comes the rain to end it all, the blood and the game"
Offline
Videlchan napisał:
Ta piosenka naprawdę działa pozytywnie na ludzi nawet tych co nie znaja twórczości Marsów. Jak poleciała kiedyś na EsceRock to kumpela która wogóle nie słucha tego typu muzyki stwierdziła ze piosenka jej sie podoba
dokładnie tak samo miałam. Pomimo, że koleżanka nie słucha takiej muzyki, nie słyszała o Marsach wcześniej, zakochała się w tej piosence i później słuchała praktycznie non stop haha
pozytywna piosenka, słysząc ją lub oglądając teledysk nigdy nie mogę usiedzieć w miejscu. Duuużo pozytywnej energii ;D
Offline
No to chyba będę pierwsza, która to napisze
Nie przepadam za tą piosenką
Fakt, po koncercie nieco zmieniłam do niej stosunek (na lepszy), ale zanim to nastąpiło, konkretniej kiedyś jak zaczynała być puszczana w Esce Rock i ją usłyszałam, pomyślałam: no cholera co oni porobili? komercha okropna. byłam wręcz zła.
Choćbym nie wiem jak chciała nie mogę jej określić jako ROCKOWA.
(w sumie to ogólnie długi czas byłam zła na marsów, że poszli w tą stronę.. ale w końcu mi przeszło )
No i jeszcze teledysk ją trochę ratuje, przyjemnie się patrzy
Niby jest energia, jest lekka, przyjemna, ale niee, jakoś to nie to :x
Ostatnio edytowany przez asiam657 (2012-01-14 13:38:52)
Offline
Adventure seeker
Videlchan napisał:
A ja dodatkowo dręczę ludzi dzwoniących do mnie tym kawałkiem bo mam ustatwiony go jako granie na czekanie
Fakt, męczysz.
Closer od początku była jedną z moich ulubionych piosnek z TIW, po dwóch latach owszem, nadal lubię i słucham ale nie dorabiam już do niej żadnej filozofii
Do niczego nie dorabiam xD
Offline
asiam657 napisał:
No to chyba będę pierwsza, która to napisze
Nie przepadam za tą piosenką
Fakt, po koncercie nieco zmieniłam do niej stosunek (na lepszy), ale zanim to nastąpiło, konkretniej kiedyś jak zaczynała być puszczana w Esce Rock i ją usłyszałam, pomyślałam: no cholera co oni porobili? komercha okropna. byłam wręcz zła.
Choćbym nie wiem jak chciała nie mogę jej określić jako ROCKOWA.
(w sumie to ogólnie długi czas byłam zła na marsów, że poszli w tą stronę.. ale w końcu mi przeszło )
No i jeszcze teledysk ją trochę ratuje, przyjemnie się patrzy
Niby jest energia, jest lekka, przyjemna, ale niee, jakoś to nie to :x
Jej, nie jestem sama :3 Na koncercie jest ok, fajnie się skacze i krzyczy 'no, no, no!', ale o niebo wolę inne ich piosenki, nawet z trzeciej płyty, taka prawda I klip jest jak najbardziej w porządku.
Żyć by tworzyć i tworzyć, by żyć.
Offline
ja mam tak śmiesznie z tą piosenką że sama nigdy jej nie wpisuje na youtubie albo gdzieśtam bo wole inne ale jak trafi się jak słucham losowo muzyki to sprawia mi taką samą zajebistą frajdę jak prawie wszystkie inne
Offline