Polskie forum o 30 Seconds To Mars
Mi się strasznie podobał moment kiedy Nemo wyglądał jak bezdomny i spotkał Anne .. Zapytałam się kumpla zgadnij ile lat ma ten aktor a on 28?? haha Myślałam, że nie wyrobie i wybuchnę śmiechem
Offline
ahhh jak dla mnie film genialny!
przyznam że poszłam na niego tylko ze wzgledu na Jareda ale film powalił mnie na kolana...
psychologiczny film nad którym trzeba się troche skupić a nie tylko oglądać dla rozrywki (u mnie niektórzy zaczęli wychodzić w połowie z kina).
Byłam na nim dwa razy, raz z moim PM który nie bardzo lubi filmy na których trzeba myśleć (ciii ) więc stwierdził ze film "no ujdzie" drugi raz byłam z Mamą która z kolei uwielbia takie filmy i jest nim tak samo zachwyconajak ja
Po prostu ten film mną wtrząsnął, nie raz zastanawiałam się co by było gdyby... a Jared w tak fantastyczny sposób uswiadomił mi że nie warto. Trzeba żyć chwilą i cieszyć się każdym dniem a każda decyzją pociąga za sobą jakieś konsekwencje i od tego nie uciekniemy.
Gra aktorów świetna, podkład muzyczny... fantastyczny, widziałam juz wiele ale ten film z pewnością na zawsze pozostanie w mojej pamięci i mogłabym oglądac go na okrągło.
Dla mnie Mistrzowski Film ale z pewnością nie dla każdego trzeba po prostu lubieć psychole bo inaczej film nie przypadnie do gustu tym bardziej że jest strasznie długi czego ja osobiście nie zauważyłam gdy na nim byłam
Czekam na wersje dvd, żeby mógł ładnie zagościć na mojej filmowej półeczce
ps. i też się na nim nie raz wzruszyłam ale też nie raz wybuchłam smiechem np. w scenie z rybą; z dzieckiem które bije Mamie brawo że spadła ze schodów dużo było takich momentów chociaż faktycznie więcej było chyba tych wzruszających i ujmujących
Dziś oglądałam po raz trzeci tym razem na dvd i mam wrażenie że niektórych scen w ogóle nie było w kinie?!?!?! czy to możliwe? bo już sama zgłupiałam
i po raz kolejny powiem że film genialny!
Ostatnio edytowany przez Kusia25 (2011-04-17 22:55:38)
Offline
ja myślałam, że się poryczę w momencie, kiedy był z tą żoną, która miała depresję : ona mu mówi, że ma doła, bo to nie z nim chciała spędzić życie, i że teraz już to wie, a on że ją kocha i takie tam...
za to słodki był moment jak siedział z panną młodą w samochodzie i zwrócił się do niej wtedy już ich nazwiskiem ; ]
Offline
Beautiful Disaster
słodkie momenty były, owszem. ale dla mnie w tym filmie najlepsze jest to, że oglądałam go już 3 razy i za każdym razem odkrywam w nim coś nowego, bardziej go rozumiem i zastanawiam się nad pewnymi rzeczami... do tego Jared w roli głównej i nic więcej do szczęścia mi nie trzeba
'dreaming dreams no mortal ever dared to dream before...'
Offline
justimagination napisał:
do tego Jared w roli głównej i nic więcej do szczęścia mi nie trzeba
Haha! Dokładnie
Mi się ten film tak wrył w psychikę, że jak słyszę lub widzę coś co mi go przypomina to drę się głosem ojca "NEMOOO!!"
Be who you wanna be, fuck everyone else’s opinion,
don’t be one of those stereotypical people.
08.11.11 - The most amazing night in my life! Thank you all!
Offline
justimagination napisał:
słodkie momenty były, owszem. ale dla mnie w tym filmie najlepsze jest to, że oglądałam go już 3 razy i za każdym razem odkrywam w nim coś nowego, bardziej go rozumiem i zastanawiam się nad pewnymi rzeczami... do tego Jared w roli głównej i nic więcej do szczęścia mi nie trzeba
też tak mam
film genialny!Na poczatku w ogóle nie mogłam uwierzyć że stary J to jednak J
Offline
Em, tak w sumie to mój pierwszy post, także witam, witam
Dobra. Obejrzałam ostatnio ten film. Bardzo mnie zaciekawił i tak sobie o nim myślałam, aż doszłam do pewnego wniosku. Nie, może nie wniosku. brakuje mi slowa ;d
Otóż. J. na monecie wyrył napis "yes" o "no". I za pomocą tej monety podejmował decyzje. Zastanawiałam się więc, czy ten sposób jest faktycznie dobry? Kurcze, z jednej strony pozwolił decydować o czymś przypadkowi. Ale praktycznie rzecz biorąc, sam postanowił korzystać z tej monety co jest jego wyborem.
I tak sobie rozkminiam, ale nic mądrego dalej nie moge wymyślić...
Offline
Beautiful Disaster
heh... no cóż, jak dla mnie to nie najlepszy sposób, wolałabym jednak mieć władzę nad własnym życiem. chociaż myślę, że każdy miał taką sytuację, w której kompletnie nie wiedział co wybrać... może zdanie się na los jest wtedy najlepszym wyjściem? a Nemo w filmie zrobił to dlatego, że był cholernie znudzony swoim życiem. osiągnął w tym wątku wszystko co sobie zaplanował, nie miał już do czego dążyć i sądząc ze sceny z pociągiem było mu wszystko jedno. więc postanowił oddać swoje życie ślepemu losowi i poczuć dreszczyk emocji. wiadomo jak to się skończyło
'dreaming dreams no mortal ever dared to dream before...'
Offline
Justi dokładnie!Tez tak sądzę
Nemo poddawał sie losowi.Co los mu przyniesie to będzie brał. W sumie ja tez tak robię
Offline
Adventure seeker
A dla mnie on absolutnie nie zdał się na los. Znając zakończenia dwóch dostępnych wyjść (zostać z ojcem czy jechać z matką), gdzie oba były chujowe wybrał sobie trzecie.
Też nieraz chciałabym mieć taką możliwość.
Offline
Beautiful Disaster
jeśli chodzi o Nemo jako dziecko to rzeczywiście, wybrał własną drogę. ale nam chodziło tylko o wątek z monetą
'dreaming dreams no mortal ever dared to dream before...'
Offline
Mars Army
swietny film psychologiczny i z przekazem zadko ktory spowodowal ze zaczelam sie zastanawiac o co w nim dokladnie chodzilo i doszlam do wniosku ze JARED to utalentowana bestia!!
Offline
mimo wszystko tu największe brawa powinny być nie dla Dżeja ale dla scenarzysty i reżysera którzy wymyślili i stworzyli coś co zmusza ludzi do myslenia podczas filmu a nie jedynie podziwiania cudów technologii którymi są efekty specjalne
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
Mars Army
dokladnie !! takze klaniam sie tworca i gratuluje zarazem obry dobor rol ;P
Offline
Mars Army
świetny film zarówno fabuła jak i gra aktorska. Za każdym razem wynoszę z niego coś nowego...
a to dzisiaj znalazłam na kwejku
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/5 … 1310808253
Offline