Polskie forum o 30 Seconds To Mars
ale ten film a Marsi to zupełnie co innego. Jedyne co mają wspóle to Dżeja. Także nie ma co porównywać. Muzyka jej się nie podoba ale podobał jej się sam film i aktorstwo J. Nie wiń jej więc za to że podziela Twojego entuzjazmu zespołem. W końcu Marsów się albo nie lubi albo kocha )
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
Mars Army
jestem swierzo po obejrzeniu i to chyba nie na moja psychike straszne jak ta jego matka wylaowala w psychiatryku i ta jego reka okropienstwo ale mimo to genialne i swietne przejscia ze sceny matki do syna cudo
Offline
Beautiful Disaster
trzeba przyznać, że końcowa mieszanka scen pokazujących co się z nimi stało jest bardzo mocna. ja się nie mogłam pozbierać po pierwszym obejrzeniu... film wybitny
'dreaming dreams no mortal ever dared to dream before...'
Offline
Mars Army
na wlasnie ja tez nie moge ciagle iwdze te sceny od stanu psychozy matki do uciecia reki
Offline
Miałem tak jak justi Film miażdży. Czego to ludzie nie zrobią dla narkotyków czy dla wystąpienia w tv. Najbardziej mi szkoda było dziewczyna Harry'ego ( mam na myśli późniejsze wydarzenia ). Kurde, ciężko mi po nim było.
Offline
Believer
Leto napisał:
Miałem tak jak justi Film miażdży. Czego to ludzie nie zrobią dla narkotyków czy dla wystąpienia w tv. Najbardziej mi szkoda było dziewczyna Harry'ego ( mam na myśli późniejsze wydarzenia ). Kurde, ciężko mi po nim było.
A mi jakoś Marion, dziewczyny Harry'ego, najmniej było szkoda ze wszystkich bohaterów... Sama nie wiem czemu. Najbardziej mi było szkoda matki Harry'ego. Gdy zobaczyłam, co się z nią stało pod koniec filmu, i te jej przyjaciółki, które płakały, siedząc na ławce... To było straszne.
A niby to były ''zwykłe'' tabletki na odchudzanie...
Ostatnio edytowany przez Progresywna (2011-07-10 19:55:21)
Offline
Beautiful Disaster
no w ostateczności to Marion skończyła najlepiej jeśli można tak w ogóle powiedzieć. chyba. zdobywała pieniądze upokarzając się ale jednak to robiła chociaż miała wybór, nie trafiła do szpitala ani więzienia. chociaż sama już nie wiem, to jest cholernie trudne... ale zgadzam się co do matki Harry'ego, ona po części nieświadomie wpadła w uzależnienie.
Progresywna napisał:
A niby to były ''zwykłe'' tabletki na odchudzanie...
i te straszne sceny kiedy karmili ją siłą albo poddawali elektrowstrząsom. na samą myśl mnie ciarki przechodzą.
a moment, w którym Harry dzwoni do Marion i mówi, że do niej przyjedzie... totalnie mnie rozbija.
'dreaming dreams no mortal ever dared to dream before...'
Offline
Tak, film jest mega. Ja też długo nie mogłam dojść do siebie po jego obejrzeniu. Zwłaszcza pierwszym razem, kiedy oglądałam go późym wieczorem. Pamiętam, jak potem leżałam w ciszy i analizowałam prawie każdą scenę i cały film ogółem. U mnie jest tak samo, jak u Videl. Film miażdży po każdym obejrzeniu go.. Znam go, ale wciąż mnie szokuje. Niby to tylko film, daje tak dużo do myślenia. I jeszcze właśnie ten koniec..
,,Po co obiecywać, że zrobi się, co jest możliwe? Każdy może zrobić to, co jest możliwe. Trzeba obiecać, że dokona się niemożliwego, ponieważ czasem niemożliwe staje się możliwe, jeśli tylko znajdzie się właściwy sposób. A gdyby nawet nie, to przynajmniej często udaje się poszerzyć granice możliwości. A jeśli się przegra... No cóż, to przecież było niemożliwe." - Terry Pratchett
Offline
A ja uważam właśnie że Marion skończyła najgorzej. Pozostali skończyli tak jak skończyli z własnej głupoty. Ale w końcu znaleźli sie w miejscu w którym im ktoś pomoze i moze później wrócą na prostą drogę. Z kolei Marion została do prostytucji namówiona a w sumie zrobiła to dla Harrego. I w momencie kiedy mogła i powinna była się wycofać zaczęła brnąć w to dalej. Była świadoma tego co robi a jednocześnie poddawała się temu bezbronnie. A przecież miała bogatych rodziców do których mogła wrócić. Przez to ze zamknęli Harrego nie miała już pewnie nikogo kto zauważyłby że dzieje sie z nią coś złego i nikt by jej nie uratował.
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
Mars Army
ja mysle ze Marion miala najlepsze wyjscie bo miala jeszcze szanse znalesc inny sposob najgorzej skonczyla tak jak mowi Progresywna matka Harrego ktora wgl zagubila sie prze te tabletki niby na odchudzanie ale i na rozdwojenie jazni dzialaly masakra
Offline
Beautiful Disaster
aaa ogólnie rzecz biorąc to wszyscy mieli przejebane i tyle
'dreaming dreams no mortal ever dared to dream before...'
Offline
Adventure seeker
Videlchan napisał:
A ja uważam właśnie że Marion skończyła najgorzej. Pozostali skończyli tak jak skończyli z własnej głupoty.
A ona to niby z czego? Wrodzonej inteligencji czy wyznawania jakiejś szczególnej filozofii życiowej?
Każdy z bohaterów podjął najgorsze z możliwych decyzji, dlatego skończył tam, gdzie skończył.
Uzależnienie niejedno ma imię.
Offline
Killer_Queen napisał:
A ona to niby z czego? Wrodzonej inteligencji czy wyznawania jakiejś szczególnej filozofii życiowej?
chodziło mi o to że tamci sami podjęli takie decyzje jakie podjęli a na nią jeszcze Harry wywierał presję. Nie mówię że nie podjęła decyzji samodzielnie ale inaczej jest jeśli sie coś robi z własnego egoizmu i słabości a inaczej z miłości do drugiej osoby
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline