Polskie forum o 30 Seconds To Mars
Adventure seeker
Ja jebie, a tu o K&Q.
W każdym razie Mr Nobody widziałam raz, w oryginale i z rosyjskimi napisami, teraz zamierzam z polskimi.
Offline
A myślałaś że o czym będzie bo chyba nie o filmie:P
Kurcze męczące będzie takie przeskakiwanie co chwila do odpowiedniego wątku... Dobra ale obiecałyśmy to trzeba porządek narazie zachować...
Jak się oglądało z rosyjskimi napisami?
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
Adventure seeker
Wiesz, że nawet momentami je czytałam? Nawet zdążyłam bo szybko się przesuwały a ja jakoś szczególnie szybko nie czytam Generalnie skupiłam sie na próbach zrozumienia dialogu ze słuchu (kocham angielski słuchany) i myslę, że sens filmu do mnie dotarł
Offline
Adventure seeker
No nie prowadzili.
Generalnie to ja nie mogłam wyjść ze zdumienia jakim cwaniakiem trzeba być, żeby grać w filmie, w którym tyle razy zmieniają ci charakteryzację
Offline
Adventure seeker
Trzeba być nim. On i bez filmów przybiera kolory i kształty niczym kameleon a do tego jeszcze ten film, gdzie jako jedna osoba żyje jakby był kilkoma różnymi. Zauważam pewną prawidłowość
Offline
A może to biograficzny film?? Albo przynajmniej współtworzył scenariusz kótry opierał się na jego fantazjach
Chociaż nie bo wówczas powstałby pełnometrażowy Hurricane
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline
Adventure seeker
Jeśli biografią ma być jakaś forma roztrojenia jaźni.. to jak najbardziej
Nawet nie próbuj wciągnąć mnie w dyskusję o tym shicie w tym temacie
Offline
Pamiętam jak ktoś zadał mu kiedyś pytanie jak najszybciej przeszedł od początku znajomości do wylądowania w łóżku (brawa dla dziennikarza, jakby to nie było oczywiste) i J. skwitował tylko, że miał wiele kobiet i nie będzie o tym mówił, bo należy się szacunek i zachowa się jak dżentelmen i nie odpowie na to pytanie. A potem powstało Hurricane
Ale i tak jedno z najgłupszych pytań ostatnio jakie słyszałam było skierowane do Pharrella Williamsa na Coke'u. A o prezencji języka angielskiego wśród tych dziennikarzy to się nawet nie wypowiem, bo wstyd. Ja bym się na to nadawała, serio
Happiness, more or less, it's just a change in me, something in my liberty, oh, my, my...
Offline
Adventure seeker
Do trzeba było się zająć dziennikarstwem
Szacunek do kobiet, dajcie spokój.
Offline
Wraz z K jesteśmy po seansie z Mr. Nobody na dużym ekranie. Powiem wam że inaczej się ten film ogląda na dużym ekranie. Robi większe wrażenie. Mimo że nie jest to film przepełniony akcją i efektami specjalnymi ale te ciagłe elementy zaskoczenia po prostu wbijały w fotel
A najlepsze jest to że mimo iż obejrzałam ten film trzeci raz miałam wrażenie jakby to był pierwszy raz. Za każdym razem gubiłam się w tym wszystkim i każda scena była dla mnie zaskoczeniem. A zakończenie mimo że je znam było dla mnie jakby czymś nowym. Ciekawa jestem czy za czwartym razem też tak samo będę ten film odbierać
ふかのうの ものは ない でも 待てば、海路の日和あり ^^
Offline