Polskie forum o 30 Seconds To Mars
Adventure seeker
Videlchan napisał:
Killer_Queen napisał:
A ona to niby z czego? Wrodzonej inteligencji czy wyznawania jakiejś szczególnej filozofii życiowej?
chodziło mi o to że tamci sami podjęli takie decyzje jakie podjęli a na nią jeszcze Harry wywierał presję. Nie mówię że nie podjęła decyzji samodzielnie ale inaczej jest jeśli sie coś robi z własnego egoizmu i słabości a inaczej z miłości do drugiej osoby
Przecież ona miała na te narkotyki większe parcie niż sam Harry. Nie wiem jak wam, ale mi scena, w której jak wariatka lata po domu i szuka prochów, wrzeszcząc przy okazji na Harry'ego, że schował je dla siebie dosyć wyraźnie utkwiła w pamięci
Offline
Beautiful Disaster
ehh trudno jest wejść w psychikę osoby uzależnionej jeśli się samemu czegoś takiego nie doświadczyło. możemy sobie tylko gdybać co każdy z nich powinien zrobić... a fakt jest faktem, że narkotyki niszczą człowieka i tyle.
'dreaming dreams no mortal ever dared to dream before...'
Offline
Believer
Pisząc, że mi najmniej było szkoda Marion, nie chodziło mi o to, że skończyła ''najlepiej''. Po prostu jej postać wzbudzała we mnie najmniejszą sympatię ze wszystkich bohaterów. Może dlatego, że od zawsze mnie ta aktorka drażniła.
Skończyła tak samo źle, jak reszta. Niby może się wydawać, że miała kasę, bogatych rodziców itp. - ale nie miała z nimi żadnego kontaktu. Chodziło właśnie o to, ze ktoś może żyć w luksusach a skończyć tak jak Marion, czyli sprzedawać swoje ciało za narkotyki. Po za tym, pieniądze nic by tu jej nie dały. Ona mogła zdobyć narkotyki tylko w jeden sposób - prostytuując się. W filmie to było jasno powiedziane.
Harry i jego kumpel wyjechali, a ona została sama, nie miała skąd wziąć narkotyków, a nałóg był zbyt silny, by myślała o własnej dumie, więc się sprzedała. Może się wydawać, że miała inne wyjścia, ale tak naprawdę NIE MIAŁA.
justimagination dobrze napisała, człowiek w nałogu myśli zupełnie inaczej. Polecam przeczytać książkę ''Requiem dla snu'', tam jeszcze brutalniej jest opisane, co się działo w głowach bohaterów, gdy byli na głodzie. Marion była najbardziej podatna z całej trójki na narkotyki, najsilniej ich potrzebowała.
Ostatnio edytowany przez Progresywna (2011-07-12 14:08:17)
Offline
Gdy zdecydowałam się obejrzeć ten film, nie sądziłam, że jest taki głęboki. Po obejrzeniu czułam się dziwnie. Analizowałam w samotności różne fragmenty i długo o tym myślałam. Wiem, że nigdy nie sięgnę po narkotyki. Harry, Marion i Tyrone sami siebie doprowadzili do takiego stanu. Nie wiem, jak to jest być uzależnionym od narkotyków, nie wiem także, jak funkcjonują ich mózgi, więc nie wiem, czy chcieli z tym walczyć, ale jak widać, byli zbyt uzależnieni, żeby przestać. Wszystkich to doprowadziło do tragedii. Jednak to, co mnie najbardziej zszokowało to sytuacja Sary. Ślepo dążyła do spełnienia marzenia, co doprowadziło ją do szaleństwa... Niby w marzenia trzeba wierzyć i do ich spełnienia dążyć, ale jednak są granice... Ogólnie film jest dla mnie najlepszym, jaki kiedykolwiek oglądałam. Jeszcze żaden aż tak bardzo mną nie wstrząsnął. Jest tak bardzo prawdziwy, że aż przerażający
Offline
Film bardzo poruszający . Daje dużo do myślenia . W bardzo rzeczywisty i zarazem przerażajcący sposób ukazali narokmanów , jak zachwują się gdy nie dostaną , ja wezmą i co są w stanie zrobić aby dostać chodź gram kokainy . Po obejrzeniu tego filmu popadłam w dość ponury nastrój , nie spodziewałam się takich emocji , ale ogólnie podsumówując film mi się podobał . : )
Offline
Pogromca Forum
znakomita praca kamery, serio, aż zwrócilam na to uwagę
i oczywiście film świetny, na pewno spodoba się komuś kto lubi takie klimaty (czyli na przykład mi )
Life is suffering. Accept it, know it, and get over it.
Offline
Fan
Jeden z lepszych filmów jakie oglądałam, nie widziałam jeszcze wszystkich Jarkowych filmów, ale jak na razie uznaję ten na jeden z dwóch w mojej czołówce
Offline
Dla mnie, mimo całego entuzjazmu dla roli Jarka, jego postac niknie przy jego matce, Sarze. Może to też kwestia charakteryzacji, no i może czuję z nią coś wspólnego (ta wołająca lodówka, ah) Ellen Burstyn dała czadu!
Offline
Beautiful Disaster
błagam, BŁAGAM Was o jedno. nie używajcie tu imienia 'Jarek' bo mi się robi słabo
co do filmu to już się wypowiadałam i dodam tylko, że po przeczytaniu książki jestem pod jeszcze większym wrażeniem. i z całą stanowczością mogę powiedzieć, że Sara ucierpiała na tym wszystkim najbardziej. była najbardziej nieświadoma tego co się z nią dzieje, najbardziej niewinna, a spotkał ją straszny los. czytając książkę płakałam razem z nią...
'dreaming dreams no mortal ever dared to dream before...'
Offline
Aż mnie zachęciłaś do przeczytania książki I masz całkowitą racje co do Sary, bo ona chciała tylko spełnić swoje marzenie ( czerwona sukienka ), sama nie dokonała takiego wyboru i i ucierpiała najbardziej... Bo reszta postaci wiedziała, co robią, a Sara nie...
Offline
ten film kompletnie mnie zaskoczył. myślałam, że będzie na jakiś inny temat, a tu BUM. nie czytałam wcześniej opisu tego filmu, specjalnie, więc byłam zdziwiona. jednak pozytywnie. daje dużo do myślenia, po jego objerzeniu nie mogłam wyrzucić sobie z głowy ostatnich obrazów z filmu [ jak amputują harremu rękę, jak sara ma elektrowstrząsy ]. jared nie zagrał rewelacyjnie, nie zagrał też beznadziejnie, zagrał dobrze, tak jak powinien. przynajmniej tak mi się wydaje xd podsumowując: film ogólnie mi się naprawdę podobał i z chęcią obejrzałabym go jeszcze raz, tyle że może jeszcze nie teraz. XD
ORGASM.
Offline
Żółtodziób
Chyba najlepszy film w jakim zagrał J. Pierwszy raz go oglądałam zaraz po wejściu do kin, więc miałam niewiele ponad 10 lat. Wrażenie z tamtego razu pozostanie chyba we mnie na zawsze i nigdy nie tknę twardych narkotyków. Do tego genialny podkład muzyczny powodujący gęsią skórkę za każdym razem jak go słyszę. Zgodzę się, że najlepiej odegraną rolą była postać Sary Goldfarb, ale J. też nieźle sobie poradził.
Offline
Beautiful Disaster
oo gdybym ja obejrzała ten film w wieku 10 lat to chyba bym miała schizę po za tym pewnie bym wszystkiego nie zrozumiała. to nie jest film dla małych dzieci
'dreaming dreams no mortal ever dared to dream before...'
Offline